Zwiedzam cały świat, mieszkam na Fuerteventura, ale... sercem i duszą jestem kaliszanką – wywiad z Magdaleną Tabaką

2014-04-24 09:51:00 Ania

Pani Magda jest dyrektorem Coco Beach Fuerteventura, ekskluzywnego projektu w hotelu GRAN HOTEL ATLANTIS BAHIA REAL 5*GL na Wyspach Kanaryjskich, ma kontakt ze światowymi sławami show biznesu, współpracowała z rządem na Zielonym Przylądku, a prywatnie – przemiła osoba, serdeczna, uśmiechnięta, całym sercem oddana rodzinie i swemu miastu – Kaliszowi. Opowie nam o niezwykłych przygodach i o miłości do grodu nad Prosną.

Podróż do jednej ze ze świątyń na Bali.
Podróż do jednej ze ze świątyń na Bali.

Zwiedziła Pani wiele ciekawych miejsc na świecie, różnorodnych pod
względem kultury, obyczajów, polityki. Gdyby mogła Pani urodzić się po raz drugi, to chciałaby Pani urodzić się w Kaliszu czy w innym miejscu?

Magdalena Tabaka: Zdecydowanie w Kaliszu, bo stąd wywodzą się moje korzenie i to w tym mieście zaszczepiono we mnie pewność i wiarę, że podróże bogacą. Dzięki rodzicom i babci zbudowałam sobie silny moralny kręgosłup, który jest moim drogowskazem na obczyźnie.

Bakcyla do zwiedzania nowych miejsc złapałam dzięki mojej babci Zofii Adamkiewicz, która w weekendy zabierała mnie na długie spacery po parku, lesie opowiadając o kulturze, zachęcała mnie do nauki języków obcych. To dzięki niej miałam dostęp do francuskich magazynów VOGUE, brytyjskich gazet mody ślubnej i zaczynałam moja przygodę z językami. Zdarzyło się nie raz, że babcia miała klientkę z zagranicy i ja jako nastolatka siedziałam sobie w kąciku, zbierałam szpilki i przysłuchiwałam się kiedy tak rozmawiano o rożnych ciekawych miejscach. Tylko czekałam na kolejną wycieczkę z babcią, chciałam się nauczyć czegoś nowego.

Czym aktualnie Pani się zajmuje i gdzie teraz Pani mieszka?

Magdalena Tabaka: Obecnie pracuję jako Dyrektor COCO BEACH FUERTEVENTURA, ekskluzywnego klubu plażowego, usytuowanego przed jednym z najlepszych hoteli na wyspach kanaryjskich GRAN HOTEL ATLANTIS BAHIA REAL *****GL. Klub składa się z Restauracji położonej dosłownie na oceanie o powierzchni 400 m kw. i pomostu, na którym znajdują się luksusowe łoża balijskie do relaksu i bar koktailowy. Piękna plaża z widokami na sąsiednie wyspy Lobos i Lanzarote tylko dodaje prestiżu temu miejscu. Ponieważ posługuje się kilkoma językami, jestem również międzynarodowym managerem sprzedaży sieci hoteli ATLANTIS HOTELS. Mieszkam w cudownym miasteczku Corralejo na wyspie Fuerteventura już od 12 lat.

Co oferuje hotel, w którym Pani pracuje?

Magdalena Tabaka: _ Hotel oferuje wiele wspaniałych atrakcji, np. Coco beach Fuerteventura, pierwszy i jedyny taki Klub na Fuerteventura i na Wyspach Kanaryjskich z najlepszą muzyką chill-out o wysublimowanej ofercie gastronomicznej i nocach tematycznych, by uprzyjemnić gościom hotelu i turystom pobyt na wyspie. Jak nazwa mówi, to hotel pięciogwiazdkowy GRAN LUJO ( Gran Lujo – wysoki luksus), co oznacza najlepsza jakość w hotelarstwie światowym. Zdecydowanie polecam japońską Restauracje Yamatori z live cooking, Restauracje La Cupula z jedną gwiazdka Michelin, to naprawdę uczta dla podniebienia. Gran Hotel Atlantis Bahia Real to najwyższa jakość i szeroka oferta proponowanych w nim usług. A to z kolei sprawia, że mamy dużo klientów powtarzających swój pobyt, a wśród nich sławne modelki, piłkarzy, l xxxxx tów Nagrody Nobla i wiele innych ciekawych osób._

Ponad to planuję pokazy barmańskie w Coco Beach Fuerteventura. Szczególnie FLAIR – metody przygotowywania drinka z pewnego rodzaju show. Mistrzem Flar na światowych mistrzostwach WORLD FLAIR CHAMPIONSHIP w ubiegłym roku został Polak MICHAL MAŁEK. Kto wie, może to on otworzy pokaz drinków w Coco Beach Fuerteventura tego lata?


Już za miesiąc organizuję Dzień Konsula, w hotelu Gran Hotel Atlantis Bahia Real na Fuerteventura, a pod koniec miesiąca kolejne produkcje modowe przy współpracy z VOGUE Rusia.

Z Vogue España (edycja hiszpańska) rozpoczęłam współpracę przy produkcjach mody na Fuerteventura już w 2006 roku. To niesamowite doświadczenie pracować z Modą przez duże “M”. Znane modelki, fotografowie światowej sławy, styliści, ubrania pochodzące z kolekcji wyprzedzającej sezon i cudowne stylizacje. To zawsze dla mnie moment kiedy jestem bardzo szczęśliwa, że moja praca daje mi tyle satysfakcji, możliwości uczenia się czegoś nowego i poznawania cudownych ludzi. Moje poznawanie tajników mody spod spódnicy babci Zofii Adamkiewicz w jej Pracowni Sukienek Ślubnych dawno, dawno temu przerodziło się w zachwyt i potrzebę kontaktu z modą i pięknymi rzeczami gdziekolwiek jestem. To ogromne szczęście móc pracować z najlepszymi profesjonalistami z sektora modowego czy hotelarskiego. Dawka szczęścia na każdy dzień i satysfakcja z ogromnych wzorców jakimi obdarzyły mnie moja babcia i mama Ewa Tabaka. I tylko poczuć za sobą ten oddech mojego taty Piotra Tabaki zachęcający mnie do kolejnego projektu, kolejnej poprzeczki i nowego celu.
 
Najciekawsze miejsce na Ziemi?

Magdalena Tabaka: Trudno określić, zwiedzając świat i tyle cudownych zakątków, odwiedzając moich znajomych, których mam na rożnych kontynentach, wychodzę z założenia, że najciekawsze miejsce to chyba to, którego jeszcze nie zwiedziłam i gdzieś tam na mnie czeka. Ciekawe miejsce to ciekawi ludzi, ich kultura, sztuka, muzyka, język i to coś, co sprawia, że dobrze się w takim miejscu czujemy i zapamiętujemy je na długo.


Mieszkała Pani w Afryce. Proszę opowiedzieć najciekawszą przygodę
związaną z tym kontynentem.

Magdalena Tabaka: Myślę, że będą to moje początki z językiem kreolskim na wyspie Maio (Cabo Verde). Po przylocie i przed przyjęciem funkcji dyrektora hotelu – zdałam sobie sprawę, że w ani jednym języku, w jakim mówię, nie będę się w stanie porozumieć z mieszkańcami i przyszłym personalem. Musiałam zapoznać się z podstawami kreolskiego,(nieoficjalnego języka tego archipelagu, nazywanym językiem niewolników, na każdej wyspie ma swój dialekt i rożną wymowę). Moje pierwsze spotkanie z kreolskim wyglądało tak: Tudu fix (tudu fisz?) angielski podpowiada, że pewnie chodzi o rybę ( fish – ryba). Tak wiec odpowiadam, że tak – SI. Okazało się, że nie pytano mnie o to czy lubię bądź mam ochotę na rybę, tylko jak się czuję? Chcąc odpowiedzieć, że u mnie wszytko ok musiałam się nauczyć N’sta fix (ynsta fisz). Było wiele niuansów związanych z nauką kreolskiego i porównywanie go do rożnych europejskich języków, jakimi się posługuję, ale ostatecznie tylko na porównywaniu się skończyło. Ciekawym doświadczeniem może być zdobycie prawa jazdy na wyspach Zielonego Przylądka. Zajęcia prowadzone były w języku kreolskim przez nauczyciela z wyspy Santiago, a egzamin i książki w języku portugalskim. Ale dałam radę i zdałam za pierwszym podejściem. I przyznam, że nauka kreolskiego z lokalnymi mieszkańcami sprawiała mi więcej frajdy, niż nauka portugalskiego.


Włączała się Pani wiele ciekawych akcji i ważnych akcji mieszkając w Afryce. Proszę o nich opowiedzieć.

Magdalena Tabaka: Na wyspie Boa Vista i na wyspie Maio poznałam cudowne kobiety. Zauroczyły mnie swoja silą wewnętrzna, siłą zmiany na lepsze, wiarą w lepsze jutro. To one otrzymują rodzinę, martwią się o wychowanie dzieci i codzienne prowadzenie gospodarstwa. To one dzielą obowiązki według rodzinnej hierarchii.  Zdarzało się, że niektóre z nich miały niezbyt wyrozumiałych mężów lub narzeczonych, co kończyło się często przemocą domową. Z tymi kobietami, siadywałam wieczorami przed ich domami i rozmawiałyśmy po kreolsku ( dzięki nim moja znajomość kreolskiego znacznie się poprawiła). I z tych rozmów narodził się pomysł stworzenia klubu kobiet i wyrzucenia bólu i niesprawiedliwości za pomocą batucadeira. Batucadeira to rodzaj muzyki kreowanej poprzez wystukiwanie rytmu w worki skórzane, wypełnione piaskiem i śpiewanie do tego tekstu, który się wymyśla na poczekaniu. Miałam zaszczyt dorobić się piosenki o mnie, białej kobiecie z hotelu bela vista, która przyjechała na wyspę i pomagała mieszkańcom. ( uczulam angielskiego za darmo, pomaga lam rozmową i konsultacjami dla rodzin z problemami, organizowałam rożne eventy, by moc dać zarobić lokalnej bezrobotnej ludności). Te spotkania trwają do dzisiaj, wzajemnie sobie pomagają i starają się być mądrzejsze ( przechytrzyć złość mężczyzn, by uniknąć przemocy).

Jest Pani także pomysłodawczynią „Nocy Tematycznych” i „Dnia Ambasadora”. Skąd takie pomysły?

Magdalena Tabaka: Kiedy byłam dyrektorem hotelu na wyspie MAIO, odkryłam ogromny potencjał w kulturze Cabo Verde i możliwościach artystycznych lokalnych mieszkańców. Zaczęłam organizować noce Cabo verdanskie( typowe jedzenie, muzyka, tance) dla turystów, ale też i samych mieszkańców. Później były pokazy mody. Bakcyla do organizowania pokazów mody złapałam już wcześniej. Były to pokazy w Klubie Futurysta Pana Marka Kranca, to jeszcze za czasów liceum. A w późniejszym okresie, dzięki gościnności Pani Jolanty Krzyżan z Restauracji Roma, wielokrotnie organizowałam tam pokazy mody wspomnie z moja przyjaciółką Agatą Ordon – Lis, Michałem Wyrzykowskim i Jackiem Borkowskim. Dobraliśmy grupę znajomych – modeli, znajomych mojej mamy, którzy reprezentowali rożne sklepy i kończyłyśmy pokaz sukienkami ślubnymi z Pracowni mojej babci Zofii Adamkiewicz. Tak więc, nie mogłam oprzeć się zorganizowaniu pokazu mody w Afryce. Przywiozłam część rzeczy z Wysp Kanaryjskich, zrobiliśmy kolekcje strojów typowych z Cabo Verde, moje pracownice z hotelu, ich kuzynki i kuzyni występowali jako modele. Muzykę udało się zdobyć z profesjonalnych pokazów Fashion Week Milan, Paris I London. Wspólnie ze znajomym Hiszpanem bawiliśmy się światłem, muzyką i choreografią, co zaowocowało owacjami na stojąco wśród gości hotelowych, turystów, reprezentacji lokalnych instytucji rządowych i zainteresowanych. Wielokrotnie takie pokazy kończyły się koncertami muzyki na żywo, tańcami do białego rana.

Wśród wielu wydarzeń jakie miałam zaszczyt zorganizować na Cabo Verde udało mi się zrealizować Dzień Ambasadora. Jako, że byłam jedyną osobą zagraniczną, pracującą dla SDTIBM, stowarzyszenia utworzonego przez rząd cabordianski, często spotykałam się z Ambasadorami, Konsulami, Prezydentami na szczeblu profesjonalnym. Stąd narodził się pomysł zabrania ich na moją cudowną wyspę MAIO i zorganizowania Dnia Konsula. Hotel pękał w szwach, to jeden z najpiękniejszy weekendów w moim życiu jaki miałam zaszczyt doświadczyć podczas mojej pięcioletniej przygody na wyspach Zielonego Przylądka. Różnorodność narodowości, kultur, śpiewy, opowiadania o ciekawych momentach. Zorganizowałam go wspólnie z moimi hiszpańskimi  wspólnikami  Lorenzo Naranjo i Juan Manuel Brito Hernandez, kolację powitalną ze świeżymi owocami morza, rybami, poprzedzoną prezentacją lokalnego tańca FUNANA. Kolejnego dnia Juan Manuel i Lorenzo przygotowali paella (typowe danie hiszpańskie) na plaży i tak  przy lekkiej lokalnej muzyce mourna, pysznym winie w promieniach słonecznych, niedaleko oceanu na wydmach, delektowaliśmy się naszym towarzystwem i żyliśmy chwilą.

Jak udało się Pani rozpocząć życie za granicą?

Magdalena Tabaka: Wyjechałam na trzymiesięczny kontrakt i zostałam do dziś. Wróciłam po sześciu miesiącach, by oznajmić rodzinie, że zakochałam się w wyspie, w języku hiszpańskim i zostaję. Będę uczyć się języków i podróżować. I tak już tutaj mieszkam od lat 12, mam pracę, w której się realizuję, prawdziwych przyjaciół z rożnych stron świata i nie ukrywajmy, przecudną pogodę motywująca do tego, by budzić się rano i zaczynać dzień z uśmiechem na ustach i biec po kolejne wyzwania.

Najdziwniejsze danie jakie Pani jadła?

Magdalena Tabaka: To dwa dania z wysp Zielonego Przylądka, gdzie mieszkałam przez pewien czas.  To, które nie koniecznie mi smakowało, to sarabudja ( sarabudzia) to rodzaj zupy zrobionej z wnętrzności zwierząt, kiedy dowiedziałam się po konsumpcji jakie składniki znajdowały się w zupie i jak się ja przygotowuje, to powiem szczerze, że mnie ciarki przeszły. Drugie danie to buzio – buzio, rodzaj owoców morza, z rodziny ślimaków. To rarytas na wyspie Maio i Boa Vista. Buzio wydobywa się z głębi czystego oceanu, rybacy nurkują i wyłupują je z muszli, następnie zamrażają. Później, należn je dokładnie wyczyścić i gotować około 2 godzin, a następnie dodaje się śmietanę, czosnek, paprykę i pomidory. Kolejna godzina i można zabierać się do degustowania. Po świeżych rybach to moje ulubione danie na Cabo Verde.


Najbliższe plany zawodowe?

Magdalena Tabaka: Nowe projekty  w klubie COCO BEACH Fuerteventura, jaki otwieram za półtora miesiąca, kontynuacja współpracy  ze światem mody, magazynami VOGUE España, Vogue Rusia, VANITY FAIR, TELVA, aktorami i celebrities z całego świata, organizowanie konferencji międzynarodowych w GRAN HOTEL ATLANTIS BAHIA REAL i zakończenie wielu kursów, jakie wciąż realizuję. Stosuje metodę kaizena czyli małych kroczków. Mam również w zanadrzu ciekawy nowy projekt, o którym nie chcę jeszcze mówić, by nie zapeszać.

Czym zajmowała się Pani mieszkając w Kaliszu?                       

Magdalena Tabaka: Byłam nauczycielem języka angielskiego. Nie ukrywam, że miałam wielu wspaniałych uczniów, z którymi utrzymuje kontakt. To dziś profesjonaliści w wielu dziedzinach w Polsce i zagranicą, szczęśliwi rodzice i cudowne osoby. 
 
Tęskni Pani za Kaliszem? Do kogo Pani tutaj wraca?
Magdalena Tabaka: Oj tak, tęsknię i to bardzo. Tęsknota to dla mnie minus mieszkania zagranicą. Niemniej jednak Kalisz to dla mnie park, teatr, las, cudowne wspomnienia z dzieciństwa, a przede wszystkim najważniejsza była, jest i będzie dla mnie – MOJA RODZINA, KTÓRA MI DODAJE WIARY I SIŁY. Kiedy jest mi smutno, tęsknię za domowym obiadem, przytuleniem się do ramienia mamy, rady taty, dzwonię i słyszę, że mam być silna, bo pochodzę z rodziny silnych kobiet (babcia, mama, chrzestna stawiane mi za przykład i samo ich obserwowanie w dzieciństwie, uczenie się od nich, to niezwykły skarb ). Kocham moich rodziców za równowagę i wartości jakie mi wpoili, za dawanie mi wiatru w żagle. Mama zaraz przypomni mi o moich sukcesach zagranicą, tata dodaje, że cokolwiek robię, mam poczuć jego oddech za plecami i już biorę się do pracy i nie mam czasu na smutek. To cudowne wiedzieć, że mimo, iż są w Kaliszu, to mam ich w sercu i słysząc ich głos w telefonie, czuję jak bardzo mogę na nich liczyć.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować