Sztuka według Buddy

2011-04-07 02:12:07 [mz]

Wizerunki Buddów, malowidła tybetańskie zwane tankami oraz posążki symbolizujące stan umysłu buddy w kaliskim Muzeum Okręgowym. Ekspozycję uzupełnia fotograficzna podróż po Indiach i Nepalu autorstwa Hanny Łubek.

Wystawa "Budda w podróży..." w WPA UAM
Wystawa "Budda w podróży..." w WPA UAM
- Sztuka w buddyzmie to sztuka praktyki - mówił podczas wernisażu wystawy Marek Witek, nauczyciel buddyzmu. - Oczywiście, ma także znaczenie estetyczne. Przede wszystkim jest to metoda rozbudzenia naszej świadomości i potencjału. Jest to sztuka ciągle żywa, a wszystkie eksponaty tutaj zgromadzone wyrażają najgłębsze poziomy znaczenia wszystkich istot. Jedne wyrażają współczucie, inne radość, jeszcze inne - intuicję czy mądrość.
Każdy z eksponatów zgromadzonych na wystawie w Kaliszu odwołuje się także do podstawowych założeń buddyzmu, które mówią, że każda istota jest buddą. - To najgłębsza rzecz, jaką buddyzm przekazał ludzkości: informacja o nieograniczonym potencjale naszego umysłu - dodał Marek Witek.
Wystawę przygotowano w ramach obchodów 35-lecia Buddyzmu Diamentowej Drogi w Polsce. Festiwal Kultury Buddyjskiej "Przestrzeń umysłu" zawitał już do wielu miast w kraju, a od 4 do 10 kwietnia obecny jest także i w Kaliszu. Wystawie w MOZK towarzyszą również inne ekspozycje; to "Przestrzeń umysłu" na kaliskim Głównym Rynku, rzecz o buddyzmie wchodzącym w zachodnią kulturę oraz "Budda w podróży. Jak mądrość Wschodu dotarła na Zachód" w holu Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. W przystępnej formie graficznej przedstawiono rozwoju nauk buddyjskich od momentu ich powstania do czasów współczesnych i połączenia z Zachodem. Szczególny nacisk położono na rozwój szkoły Karma Kagyu, będącej jedną z linii przekazu buddyzmu tybetańskiego Diamentowej Drogi, gdyż to właśnie ta tradycja jest dziś jedną z najszybciej rozwijających się szkół na Zachodzie. - Buddyzm powiedział Zachodowi, że każdy z nas jest bardzo istotny i właściwie nie ma granic tego bogactwa - mówi Marek Witek. - Jakiś czas temu magazyn "Time" wybrał jednego z przywódców buddyzmu tybetańskiego, Dalajlamę jako najbardziej wpływowego człowieka na świecie. Buddyzm jest jak woda: wlany do naczynia dostosowuje się do jego kształtu, nie tracąc nic z własnej tożsamości. Kiedyś docierał do Europy, za czasów Aleksandra Macedońskiego przenoszony był do Grecji i na Bliski Wschód. Zapełnił cały pas od Morza Czarnego aż do Japonii. W każdym z tych krajów buddyzm był właśnie jak ta woda wlana do naczynia, dostosowywał się do oczekiwań i potrzeb, integrował się z religiami chociaż sam nie jest religią, a sposobem postrzegania siebie i rzeczywistości. Oczywiście w Polsce staje się buddyzmem polskim, czy po prostu europejskim, o którego istnieniu już teraz się mówi, tak jak o buddyzmie chińskim czy japońskim. To jest genialne. Trzeba tylko wiedzieć, kiedy dorosnąć do integrowania się z tą nauką. Wymaga ona od nas pewnych postaw, ale staramy się temu sprostać tworząc buddyzm europejski.
Tygodniowe spotkanie z buddyzmem to oczywiście nie tylko wystawy. Na ciekawych tak tradycji, jak i współczesnego oblicza tego systemu filozoficznego czekają jeszcze m.in. projekcje filmów, wykłady i warsztaty medytacyjne. Szczegółowy program m.in. na stronach Calisia.pl.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować