Dawne reklamy i ogłoszenia cz. I

2011-09-15 14:08:57 Katarzyna Dąbrowska

W dzisiejszych czasach kiedy światem rządzi pieniądz oraz reklama, która jest przysłowiową dźwignią handlu warto zobaczyć jak wyglądała ona dawniej.

Przed wojną w Kaliszu bardzo popularna była gazeta "Kaliszanin". W latach 1870-1892 była wydawana dwa razy w tygodniu. Od 1892 roku zmieniła nazwę na Gazeta Kaliska. Redaktorami Kaliszanina byli m.in. Adam Chodyński, który był jej współzałożycielem, Jan Tański, Julian Miłkowski, Teodor Esse i Karol Witkowski, który od 1875 został również właścicielem pisma oraz Michał Rawita-Witanowski‎.



W Kaliszaninie umieszczano wiele reklam i ogłoszeń. Jak bardzo różnią się one od dziejszych?
Zdecydowaną różnicę widać również w języku polskim. Zapraszam czytelników Calisia.pl w podróż do roku 1871. Tamte reklamy były naprawdę wyjątkowe. Proszę również zwrócić uwagę na imiona pojawiające się w reklamach i ogłoszeniach.
Zacznijmy od tego, co zdecydowana większość z nas nie lubi, bądź też boi się ... dentysta. Tak ogłaszali się dentyści:



Dentysta "zabawi" w Kaliszu. Bardzo ciekawie brzmi ale dla pacjentów to raczej nie będzie zabawa.



A oto jak Teatr zapowiadał dramat :



Tak reklamuje się księgarnia, która zachęca także na "wyborową" herbatę, którą również sprzedaje:



A tutaj księgarnia obniża ceny, już wówczas był dobrze znany chwyt reklamowy obniżenia o pół ceny. Zwrócmy uwagę, że czcionka odnośnie obniżki ceny jest powiększona i pogrubiona.



Tak wyglądała reklama kantora loterii:



Fabryka KRĘGOLI, proszę zwrócić uwagę na przedwojenny język polski.



Kurs giełdy warszawskiej wyglądał następująco:



"Mam zaszczyt zawiadomić obywateli ziemskich ... " o sprzedaży nasion pastewnych i kwiatowych. Jak ładnie wówczas zwracano się do klientów.



W ogłoszeniach znalazł się również wiersz :



Poszukiwana guwernantka. Proszę zwrócić uwagę ile języków musiała ona znać.



Magazyn obuwia reklamuje się następująco. Obuwie męzkie (pisane przez z) i damskie, "najświeższe" fasony wiedeńskie. Zapewne nie było to najtańsze obuwie.



Tak wyglądało ogłoszenie POCZTY:



Są dwie reklamy Instytutu leczniczego (prywatny) ogłasza się następująco:



Istytut mieścił się w eleganckim pałacyku. Proszę zwrócić uwagę, że nie traktowano mężczyzn i kobiet jednakowo:



Zakład fotograficzny do wynajęcia. Jak wyglądał on wtedy, a jak teraz:



Ogłoszenie pokoje do wynajęcia:



Czytając ogłoszenie korepetytora proszę zwrócić uwagę na dawny język polski:



Ogłoszenie buhaltera (poprawna pisownia na czasy obecne to buchaltera). Był to dawny księgowy:



A o to uprzejmne doniesienie o sprzedaży obuwia:



Zakład wyrobów pozłotniczych reklamuje się następująco :



Tak wygląda reklama licytacji kamienicy, domów i folwarku:



Poszukiwany chłopiec do cukierni:



Poszukiwany był folwark do kupienia. Do spełniania były odpowiednie wymogi:



Towarzystwo ubezpieczeń reklamuje nowego agenta. Tym samym jest to również reklama ubezpieczeń. Kaliszanie mieli pewność, że p. Zasław był naprawdę agentem.



Ogier do sprzedania:



Wiadomość o świeżej dostawie nasion pastewnych, warzywnych i kwiatowych.



A na koniec dzisiejszych reklam ostrygi flensburgskie.



Po obejrzeniu tych reklam na pewno zauważyli Państwo jak bardzo zmienił się nasz język. Reklamy w tamtych czasach były również bardzo istotne. Z całą pewnością nie zasypywały kaliszan ze wszystkich stron jak ma to miejsce obecnie (tv, internet, bilbordy reklamowe na ulicach).
Egzemplarz "Kaliszanin 1871" pochodzi ze zbiorów biblioteki Muzeum Okręgu Ziemi Kaliskiej. Dziękuje serdecznie pani mgr Krystynie Skrabulskiej, a także panu Maciejowi Błachowiczowi za ciekawy pomysł artykułu.
Za tydzień kolejna część przedwojennych reklam. Zobaczymy, czy reklamy zmieniły się przez następne kilka lat.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować