Złamała obietnicę

Kiedyś powiedziałam sobie, że już nigdy nie usiądę przy pianinie i już nigdy nie zaśpiewam. Był jednak taki ważny moment w życiu bardzo bliskiej mi osoby, w którym postanowiłam dać jej szczególny prezent. Napisałam piosenkę i złamałam swoją obietnicę. Od tego wszystko się zaczęło. Dzięki temu jestem tu dzisiaj i śpiewam dla Was - przyznała „między wierszami” Megi Hope.
Mimo, że wczorajszy recital był jej pierwszym, zadziwiała jej umiejętność „radzenia sobie ze sceną” i śmiałe podejście do publiczności.
Do rozmyślań prowokowały jej piosenki traktujące o relacjach damsko – męskich, pragnieniach kobiet, ale także prawdach o życiu, może czasem bolesnych, to z drugiej strony dających nadzieję. Występ Megi Hope pełen był życiowych wniosków, ale też wybijającej się w procesie dojrzewania siły i woli, by sięgać po pragnienia serca.
Profesjonalną grą zachwycał Robert Osam, znany wielu Polakom z programu „Jaka to melodia?”. Ten człowiek potrafi wydobywać z instrumentów klawiszowych to, co mają najlepszego do powiedzenia.
Nastrojowy klimat potęgował także Michał Szczęsny grający na gitarze.
To był recital gry słów, emocji, świateł, talentów. Recital, na który jego bohaterka pracowała bardzo długo. Widać i słychać było, że początki Megi Hope są warte tego, by śledzić jej kolejne poczynania muzyczne.