Zamiast banku biblioteka marzeń?

Dziś mieszcząca się w tzw. pałacyku Miejska Biblioteka Główna pęka w szwach i od dawna planowana jest budowa nowego budynku. Może więc zamiast tworzyć nowy, lepiej zaadaptować stary i piękny zabytek? Niewątpliwą zaletą byłaby wspaniała przestronna czytelnia w dawnej sali operacyjnej idealnie oświetlona (dwa rzędy okien z dwóch stron) i bardzo ozdobna. Jednak nasza biblioteka mogłaby być unikatem w skali ogólnopolskim gdyż posiadałaby własny ogród. Po zamówieniu książek czytelnik, mógłby oddać się lekturze właśnie wśród ogrodowej zieleni…

Co można zrobić, żeby Kalisz zyskał bibliotekę marzeń?
Przede wszystkim apelować do władz o ponowne rozpatrzenie wszystkich za i przeciw zakupowi z przeznaczeniem na ten piękny cel. Innymi słowy piszmy listy do pana prezydenta! Ich nadawcami mogą być zarówno osoby prywatne jak i stowarzyszenia. Te ostatnie wiedzą zapewne, że listów nie trzeba wysyłać pocztą. Ja ze swojej strony swoje pismo z poparciem dla inicjatywy pana Artura Kijewskiego złożyłem w kancelarii prezydenta w ratuszu. Być może gdy już miasto wyrazi zainteresowanie zakupem, a cena okaże się zbyt wygórowana, kaliszanie będą musieli napisać do Ministra Skarbu z przypomnieniem, że gmach ten miał służyć „Pro publica bono” (dla dobra publicznego) i niszczeje i lepiej, żeby został zagospodarowany na szlachetny cel, niż powtórzył los np. Koszar Godebskiego. I rzecz ostatnia – złośliwcom widzącym w tym element mojej rzekomej kampanii wyborczej po raz setny powtórzę, że nie jestem zainteresowany udziałem w wyborach itp. A oto treść mojego listu do pana prezydenta:

Szanowny Pan Dr Inż. Janusz Pęcherz

Prezydent Miasta Kalisza

Szanowny Panie Prezydencie, parę tygodni temu radny Andrzej Kijewski złożył na ręce Pana Prezydenta interpelację – propozycję rozważenia zakupu przez samorząd gmachu po Banku Gospodarstwa Krajowego z przeznaczeniem na Miejską Bibliotekę Publiczną.

Gorąco pragnę poprzeć ten bardzo mądry pomysł, gdyż o takim przeznaczeniu tej budowli pisałem już kilka lat temu. Każdy, kto miał okazję widzieć wnętrza byłego BGK musi przyznać, że na taki cel nadaje się znakomicie. Jestem przekonany, że istnieje konieczność skupienia głównych instytucji kulturalnych na terenie lub w najbliższych okolicach dzielnicy staromiejskiej. Może warto rozpocząć ten wieloletni proces właśnie od biblioteki i rozważając przesłanki ekonomiczne ponownie zastanowić się nad zakupem BGK. Nie wyobrażam sobie, żeby gmach ofiarowany przez NBP „pro publico bono” miał służyć celom komercyjnym.

Proszę Pana Prezydenta o dokładne, „sine ira et studio”, rozważenie propozycji radnego. Myślę, że utworzenie biblioteki w tym miejscu na zawsze zachowa Pana Prezydenta we wdzięcznej pamięci wielu pokoleń ludzi kultury.

Proszę o odpowiedź w powyższej sprawie.