Wybitny kasztelan kaliski

2010-03-23 22:36:10 Artur Kijewski

Kalisz szczyci się wieloma znanymi osobami, związanymi z miastem na przestrzeni wieków, jednak w tej grupie brak pewnej wybitnej postaci. Jest to Janusz z Tuliszkowa, który na początku XV wieku był kasztelanem kaliskim. Niestety mało kto o nim wspomina i niewielu kaliszan wie o nim, a szkoda, bo był on zasłużonym i zaufanym dyplomatą króla Władysława Jagiełły.

Herb Dryja
Herb Dryja
Janusz z Tuliszkowa, wielkopolski szlachcic herbu Dryja, urodził się w czasach Kazimierza Wielkiego, ale najważniejsze lata jego życia i działalności przypadają na pierwsze trzydziestolecie XV wieku.
Urząd kasztelana kaliskiego objął w 1403 r. Swoją działalność dyplomatyczną rozpoczął w latach 1408 – 1409, jako członek poselstw króla polskiego do wielkiego mistrza, w sprawie zwrotu zagarniętych statków ze zbożem oraz Żmudzi.
Kolejne ważna funkcja była wynikiem zwycięstwa pod Grunwaldem. Wskutek klęski, państwo zakonne utrzymywało tylko część miast i warowni, a wiele innych uznało zwierzchnictwo Jagiełły. Król chcąc wzmocnić swoją władzę na tych terenach, nadawał nowym poddanym liczne przywileje, ulgi itp. Ponadto swoim zasłużonym dostojnikom i rycerzom przydzielał prestiżowe, a zarazem dochodowe urzędy. Januszowi z Tuliszkowa powierzył funkcję królewskiego starosty w Gdańsku, który był najbogatszym z zajętych miast, co może świadczyć o tym, jak dobrą opinię w oczach króla miał kaliski kasztelan. Urzędowanie nowego starosty nie trwało długo, gdyż wojska królewskie wycofały się do ojczyzny po nieudanym oblężeniu Malborka, w związku z czym kasztelan musiał również wracać.
Podczas unii w Horodle w 1413 r., która ujednoliciła i wzmocniła wspólną politykę Polski i Litwy, Janusz z Tuliszkowa był jednym z tych wybitnych polskich szlachciców, którzy dokonali adopcji herbowej, polegającej na przyjęciu do polskich rodów herbowych 47 litewskich rodów bojarskich wyznania rzymsko-katolickiego.
W latach 1414 – 1418 Janusz z Tuliszkowa brał udział w składzie polskiej delegacji na sobór w Konstancji, na czele której stał arcybiskup gnieźnieński Mikołaj Trąba. W skład grupy wchodziło wielu doświadczonych dyplomatów i wybitnych postaci, jak np. Andrzej Łaskarz - biskup poznański, czy Paweł Włodkowic - rektor uniwersytetu krakowskiego. Kasztelan kaliski reprezentował stan rycerski wraz z najsławniejszym rycerzem polskim - Zawiszą Czarnym z Garbowa. Sobór ten miał rozstrzygnąć przede wszystkim sprawę wielkiej schizmy, związanej z Awinionem i Rzymem oraz antypapieżami. Tam też miała też być rozpatrzona sprawa, dotycząca oskarżeń Krzyżaków wobec Polski o herezję i współpracę z poganami. Pół roku po rozpoczęciu soboru, Janusz z Tuliszkowa przybył do Polski, a potem wrócił do Konstancji razem z delegacją Żmudzinów. Miało to na celu ukazanie działań krzyżackich, przeszkadzających w głoszeniu chrześcijaństwa na Żmudzi i potwierdzenie, że król Jagiełło skutecznie chrystianizuje ten kraj. Kasztelan i Zawisza Czarny wsławili się gdy pod koniec soboru oświadczyli wobec papieża, że podtrzymują apelację polską dotyczącą potępienia szkalującej Polaków satyry Jana Falkenberga i będą bronić czci polskiego króla oraz swojej ojczyzny "gębą i ręką", czyli słowem i orężem.
Janusz z Tuliszkowa oraz Zawisza byli częstymi gośćmi na dworze króla Zygmunta Luksemburskiego, który choć wrogo nastawiony do Polski, darzył obu Polaków dużym szacunkiem. Towarzyszyli niemieckiemu władcy w jego podróżach, dzięki czemu znali nastroje panujące na tamtym dworze, co król polski mógł wykorzystywać w swoich zabiegach dyplomatycznych. W tamtym czasie, w roku 1416 Janusz z Tuliszkowa został kawalerem Zakonu Kolii Sabaudzkiej, co było wielkim wyróżnieniem, ponieważ w latach 1413–1431 do zakonu przyjęto zaledwie dziesięciu rycerzy.
W 1419 r. kasztelan pojechał z grupą posłów na Węgry, a po tym przybył do Wrocławia, gdzie Zygmunt Luksemburski miał ogłosić wyrok w sprawie sporu polsko-krzyżackiego. Arbitraż ten był niekorzystny dla Polski, przyznając Krzyżakom m.in. Pomorze Gdańskie i ziemię chełmińską. W wyniku tego w 1420 na bardzo burzliwym zjeździe w Łęczycy, członków delegacji w tym i Janusza z Tuliszkowa, oskarżono o złe przeprowadzenie rokowań z królem Zygmuntem. W rzeczywistości padli oni ofiarą walk o wpływy w elitach władzy, ale na jakiś czas pozycja kasztelana na dworze króla osłabła. Po pewnym czasie jednak wszystko się unormowało, a Janusz z Tuliszkowa udał się na Spisz by pomóc w rozwiązaniu sporów granicznych. Ostatnia znana podróż dyplomatyczna kasztelana miała miejsce w 1424 r., była to wyprawa do Austrii.
Bogata biografia Janusza z Tuliszkowa, jest najlepszym świadectwem jego wielkich zasług względem króla i ojczyzny. Co prawda dyplomacja na najwyższym szczeblu często prowadzona jest z zachowaniem tajemnicy rozmów i negocjacji, ale jej efekty skutkują później na lata i odnoszą się do całych narodów. Kaliski kasztelan brał czynny udział w największych wydarzeniach tamtego okresu, zarówno w wymiarze lokalnym, jak wojna z zakonem, czy globalnym, jak sobór w Konstancji. Władysław Jagiełło musiał darzyć go dużym zaufaniem, skoro powierzał mu tak odpowiedzialne zadania. Wobec tego nie będzie przesadą, jeżeli zaliczymy Janusza z Tuliszkowa do ówczesnej elity rycerskiej oraz polityczno – dyplomatycznej w Polsce. Dlatego miasto powinno uhonorować pamięć o nim, np. nadając jego imieniem nazwę jakiejś ulicy w mieście. Skoro w Kaliszu ulice mają nazwy osób kontrowersyjnych lub nie wiadomo czym zasłużonych, jak choćby Hanka Sawicka, sławny kasztelan kaliski zasługuje na to o wiele bardziej, bo jego czyny i życie mówią same za siebie i kaliszanie mogą być takiego przodka jak najbardziej dumni.
Opracowane na podstawie: "Poczet rycerzy polskich XIV i XV wieku" Dariusz Piwowarczyk

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować