Wejść w buty mieszkańca

2014-03-28 06:30:00 AT

Wszystko się opiera na zaufaniu społecznym – podkreślał w Kaliszu Borys Martela, naukowiec i aktywista, jedna z osób mocno zaangażowana w proces wprowadzenia budżetu partycypacyjnego w Łodzi. Tam zagłosowało niemal 130 tys. mieszkańców. Jak doszło do łódzkiego “cudu”? Czy w Kaliszu, uwzględniając proporcje, jesteśmy w stanie mierzyć się z tym wynikiem? W jaki sposób tego dokonać?

fot. AT
fot. AT

Konieczna współpraca
Borys Martela podzielił się doświadczeniami zebranymi w ubiegłym roku podczas tworzenia budżetu partycypacyjnego (obywatelskiego) w Łodzi. W trakcie kampanii zajmował się doradztwem oraz moderowaniem spotkań z mieszkańcami. Prelegent przekonał zebranych co najmniej do jednego: wprowadzenie budżetu partycypacyjnego jest procesem skomplikowanym, wymagającym pełnego otwarcia się władz na pomysły obywateli. Dobra współpraca między stronami społecznego dialogu jest warunkiem niezbędnym. – Budżetu obywatelskiego nie da się wywalczyć – podkreślał gość. – Konieczna jest współpraca. Po pierwsze dlatego, że bez autentycznego zaangażowania rządzących nie da się przeprowadzić skutecznej kampanii informacyjnej. Po drugie – ponieważ nowo wprowadzany budżet wymaga szczególnego “zaopiekowania się” nim przez urzędników. Chodzi o pomoc formalno-prawną, czyli praktyczną poradę, jak poprawnie uzupełnić wniosek. W dużej mierze od przychylności osób siedzących zawodowo za biurkami zależy powodzenie działań, bo prace w przypadku dobrze prowadzonego procesu okołobudżetowego zaburzą rytm codzienności. Priorytetową rolę mają do odegrania radni, bo to oni na samym początku muszą przyjąć uchwałę o budżecie partycypacyjnym. Nie ma jednak sensu zadawać sobie trudu wiązania koalicji, jeśli za uchwałą nie pójdą sensowne działania informacyjne. Potrzebna jest prosta odpowiedź na pytania: czym jest budżet partycypacyjny, kto może go współtworzyć i w jaki sposób? – Wszystko się opiera na zaufaniu społecznym – wielokrotnie powtarzał Borys Martela.

W tej układance wszystkie czynniki mają taką samą ważność: sposoby informowania mieszkańców i składania wniosków (projektów) oraz zaplanowane formy głosowania. Pierwszeństwo ma czas, czyli harmonogram podejmowanych działań. Niezależnie od tego, czy to władza nie zaufa swoim mieszkańcom, czy mieszkańcy swojej władzy – skutek będzie ten sam. Zamiast budżetu partycypacyjnego wyjdzie “kaszanka”.

Łódź 2013
Łódzka promocja okołobudżetowa była szeroką kampanią widoczną w mediach i na ulicach (plakaty, ulotki, spoty telewizyjne, portale społecznościowe). Kosztowała sporo (środki na ten cel wydano z miejskiej kasy), ale osiągnięto spektakularne efekty. Łodzianie złożyli 908 wniosków, z czego 47 skierowano do realizacji. Głosować można było drogą internetową i tradycyjną przez 9 dni; skorzystało niemal 130 tys. osób. W ratuszu odbyło się piętnaście 60-godzinnych spotkań otwartych (zgodnie z harmonogramem odbywały się w czasie wakacji), podczas których weryfikowano wnioski pod względem formalno-prawny.

- Dlaczego budżet partycypacyjny brzmi właściwiej? Bo budżety, którymi dysponują samorządy z definicji są obywatelskie. Budżet partycypacyjny to nie jest technika czy narzędzie, ale początek zupełnie nowego myślenia o mieście – tłumaczył Martela. – Władza musi wejść w buty mieszkańca – dopowiadał ktoś z sali.

Kalisz 2015?
W Kaliszu trwa dyskusja wokół zgłoszonego przez władze projektu Funduszu Obywatelskiego na 2015 rok. W tej koncepcji ciałem opiniującym są m.in. rady osiedli, wybrano jeden dzień na termin głosowania i tylko jedną formę oddawania głosów (tradycyjną), określono również górną granicę kosztów zgłaszanego projektu. – W budżecie partycypacyjnym to obywatel bezpośrednio podejmuje decyzje – puentował Martela.

Najmocniejszy głos w dyskusji należał do przedstawicieli rad osiedlowych. Działacze głośno powątpiewali w możliwości sprawcze rozbudzenia społecznej aktywności przez Fundusz Obywatelski w zaproponowanej formie. Racji władz bronili prezydenci Daniel Sztandera i Dariusz Grodziński.

Spotkanie zorganizowane przez Kaliską Inicjatywę Miejską było kolejnym punktem realizowanego projektu “Liczy się miasto – obywatelski monitoring budżetu”. Całość poprowadził Mikołaj Pancewicz.

Za: http://liczysiemiasto.pl

„Monitorowanie budżetu jako metoda aktywizacji obywatelskiej” – projekt współfinansowany przez Szwajcarię w ramach szwajcarskiego programu współpracy z nowymi krajami członkowskimi Unii Europejskiej.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować