Kalisz z "brzydszej "strony.
2011-10-08 12:36:01
Magda C.
Patrzę sobie na to nasze śliczne miasto i nie wiemczy aż tak mocno je kocham ,żeby tu zostać czy już przestałam...
„Jest konkurs na Calisii” mówi do mnie pewnego ,słonecznego jeszcze wrześniowego dnia kumpela „…napisz coś , kiedyś tak lubiłaś…”.No lubiłam , lubiłam ,ale do szuflady,a nie żeby wszyscy czytali ,a jeszcze później komentowali :podoba się ,nie podoba.
Jak się nie podoba ,to po co czyta ,żeby potem dać upust swojej wrodzonej złośliwości i autora pognębić ,czy jak? Ale nic myślę sobie , może nikt nie przeczyta ,mogę sobie coś „skrobnąć” a co, ktoś mi zabroni !?! Jak pomyślałam tak zrobiłam ,ale tu pojawiły się „schody” , bo po pierwsze przez ostatnie lata pisałam tylko listę zakupów do sklepu ,usprawiedliwienie do szkoły ,list motywacyjny, a czasem jakieś wypracowanie, jak się któremuś dziecku przypomniało w niedzielę wieczorem ,że na poniedziałek musi być napisane KONIECZNIE , no i wtedy mamusia pomogła,no dobra to nie będzie wychowawcze ( dzieci nie czytajcie ) napisała szybko co trzeba i dała do przepisania , na swoją obronę dodam ,że niechętnie i tylko w wyjątkowych sytuacjach. Po drugie o czym tu pisać jak wszystko już było , a tu trzeba by coś konkretnego i na temat , pomyślałam : będzie problem , ale w końcu problemy są po to by je pokonywać prawda ?! Olśniło mnie!
Jest taka jedna sprawa , która spędza mi sen z powiek ( nie, no…jest więcej tych spraw , ale ta jest chwilowo priorytetowa) ,a mianowicie „ nieistniejący” problem bezrobocia w naszym pięknym mieście.
Kalisz – cudowne , pełne zabytków ,uroczych zakątków najstarsze miasto w Polsce, no prawdziwa sielanka , raj na ziemi , żyć nie umierać! Ale , czy patrzyliście kiedyś na nasze miasto z pozycji osoby szukającej pracy ??? To jest koszmar ,temat do niejednego horroru , albo chociaż thrillera – wierzcie mi to przestaje być śmieszne!
Prawie wszystkie kaliskie duże zakłady pracy , zatrudniające setki a nawet tysiące osób , za sprawą naszych rodzimych biznesmenów przestały istnieć , zamiast nich powstają jak grzyby po deszczu markety , galerie , piękne obiekty , które niedługo będą świecić pustkami , bo kto pójdzie w nich robić zakupy ? Bo chyba nie biedny przeciętny kaliszanin , który , wciąż bezskutecznie poszukuje pracy.
Żeby nie być gołosłowną , sama od jakiegoś czasu próbuję zmienić pracę ,szukam czegoś zgodnego z moimi zainteresowaniami i wykształceniem , ale animator kultury ma w Kaliszu „pod górkę” , bo kaliska kultura to wymaga raczej reanimacji niż animacji, a praca jeśli jakaś jest , to tyko w handlu. Wiecie , zastanawiam się czasem nawet , czy czas się w naszym mieście zatrzymał , czy co , no bo czy widzieliście kiedyś jakąś ofertę pracy do urzędu ,jakiegoś dużego biura , spółdzielni mieszkaniowej ? Nie , więc co , pracownicy takich instytucji się nie starzeją ? Nikt nie odchodzi na emeryturę ?
Otóż nie , tylko miejsca , które się w tak „luksusowych” miejscach pracy zwalniają, błyskawicznie , niepostrzeżenie dla zwykłego zjadacza chleba, przeciętnego obywatela ,zapełniają się siostrami ,kuzynkami ,siostrzenicami i wszystkimi możliwymi pociotkami , a ty biedaku jak nie masz znajomości ,to o ciepłej posadce możesz sobie tylko pomarzyć.
Więc sobie tak marzę , pracując w markecie ,że może kiedyś będzie lepiej , że może chociaż moje dzieci … ,że coś się kiedyś zmieni… A później przychodzi moja w/w kumpela od serca i sprowadza mnie na ziemię tekstem „ masz fajnego męża, świetne dzieciaki i jeszcze chciałabyś mieć dobrą pracę ? Nie można mieć wszystkiego! Za dużo byś chciała.” I tym tak mnie tym rozbraja , że zamiast płakać w poduszkę,z uśmiechem witam każdy kolejny dzień ,czekając na lepsze czasy ,w naszym cudnym, starym , przeuroczym mieście.
I to chyba wszystko co chciałabym dzisiaj napisać , trochę mi jakoś lżej na duszy.Jeśli ktoś dobrnął do końca ,to pozdrawiam go serdecznie ,pozostali nie mają specjalnie czego żałować.
A , a propos skutera, to ja nawet (wstyd się przyznać ) nie umiem jeździć na rowerze!!!
-----------------
Inne konkursowe artykuły, na które możesz zagłosować - tutaj >>>
Jak się nie podoba ,to po co czyta ,żeby potem dać upust swojej wrodzonej złośliwości i autora pognębić ,czy jak? Ale nic myślę sobie , może nikt nie przeczyta ,mogę sobie coś „skrobnąć” a co, ktoś mi zabroni !?! Jak pomyślałam tak zrobiłam ,ale tu pojawiły się „schody” , bo po pierwsze przez ostatnie lata pisałam tylko listę zakupów do sklepu ,usprawiedliwienie do szkoły ,list motywacyjny, a czasem jakieś wypracowanie, jak się któremuś dziecku przypomniało w niedzielę wieczorem ,że na poniedziałek musi być napisane KONIECZNIE , no i wtedy mamusia pomogła,no dobra to nie będzie wychowawcze ( dzieci nie czytajcie ) napisała szybko co trzeba i dała do przepisania , na swoją obronę dodam ,że niechętnie i tylko w wyjątkowych sytuacjach. Po drugie o czym tu pisać jak wszystko już było , a tu trzeba by coś konkretnego i na temat , pomyślałam : będzie problem , ale w końcu problemy są po to by je pokonywać prawda ?! Olśniło mnie!
Jest taka jedna sprawa , która spędza mi sen z powiek ( nie, no…jest więcej tych spraw , ale ta jest chwilowo priorytetowa) ,a mianowicie „ nieistniejący” problem bezrobocia w naszym pięknym mieście.
Kalisz – cudowne , pełne zabytków ,uroczych zakątków najstarsze miasto w Polsce, no prawdziwa sielanka , raj na ziemi , żyć nie umierać! Ale , czy patrzyliście kiedyś na nasze miasto z pozycji osoby szukającej pracy ??? To jest koszmar ,temat do niejednego horroru , albo chociaż thrillera – wierzcie mi to przestaje być śmieszne!
Prawie wszystkie kaliskie duże zakłady pracy , zatrudniające setki a nawet tysiące osób , za sprawą naszych rodzimych biznesmenów przestały istnieć , zamiast nich powstają jak grzyby po deszczu markety , galerie , piękne obiekty , które niedługo będą świecić pustkami , bo kto pójdzie w nich robić zakupy ? Bo chyba nie biedny przeciętny kaliszanin , który , wciąż bezskutecznie poszukuje pracy.
Żeby nie być gołosłowną , sama od jakiegoś czasu próbuję zmienić pracę ,szukam czegoś zgodnego z moimi zainteresowaniami i wykształceniem , ale animator kultury ma w Kaliszu „pod górkę” , bo kaliska kultura to wymaga raczej reanimacji niż animacji, a praca jeśli jakaś jest , to tyko w handlu. Wiecie , zastanawiam się czasem nawet , czy czas się w naszym mieście zatrzymał , czy co , no bo czy widzieliście kiedyś jakąś ofertę pracy do urzędu ,jakiegoś dużego biura , spółdzielni mieszkaniowej ? Nie , więc co , pracownicy takich instytucji się nie starzeją ? Nikt nie odchodzi na emeryturę ?
Otóż nie , tylko miejsca , które się w tak „luksusowych” miejscach pracy zwalniają, błyskawicznie , niepostrzeżenie dla zwykłego zjadacza chleba, przeciętnego obywatela ,zapełniają się siostrami ,kuzynkami ,siostrzenicami i wszystkimi możliwymi pociotkami , a ty biedaku jak nie masz znajomości ,to o ciepłej posadce możesz sobie tylko pomarzyć.
Więc sobie tak marzę , pracując w markecie ,że może kiedyś będzie lepiej , że może chociaż moje dzieci … ,że coś się kiedyś zmieni… A później przychodzi moja w/w kumpela od serca i sprowadza mnie na ziemię tekstem „ masz fajnego męża, świetne dzieciaki i jeszcze chciałabyś mieć dobrą pracę ? Nie można mieć wszystkiego! Za dużo byś chciała.” I tym tak mnie tym rozbraja , że zamiast płakać w poduszkę,z uśmiechem witam każdy kolejny dzień ,czekając na lepsze czasy ,w naszym cudnym, starym , przeuroczym mieście.
I to chyba wszystko co chciałabym dzisiaj napisać , trochę mi jakoś lżej na duszy.Jeśli ktoś dobrnął do końca ,to pozdrawiam go serdecznie ,pozostali nie mają specjalnie czego żałować.
A , a propos skutera, to ja nawet (wstyd się przyznać ) nie umiem jeździć na rowerze!!!
-----------------
Inne konkursowe artykuły, na które możesz zagłosować - tutaj >>>
Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,
wrzuć nam coś do kapelusza :)
Wdzięczny Zespół Calisia.pl