Społeczne

Interwencja u radnego powiatu. Policja przyjęła zawiadomienie o podejrzeniu popełniania przestępstwa znęcania się nad psem

2024-10-04 11:30:00 redakcja@calisia.pl

Szyja obwiązana sznurkami, metrowy łańcuch, który uniemożliwiał psu nawet wejście do budy, brak wody, w wiadrze zlewki z obiadu – taki widok zastali wolontariusze Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt Help Animals na posesji jednego z radnych powiatu kaliskiego. Na miejsce wezwano policję, która przyjęła zawiadomienie o podejrzeniu popełniania przestępstwa i pomogła uwolnić zwierzę.

 

fot. Help Animals
fot. Help Animals

Jak informuje w rozmowie z Calisia.pl Anna Małecka, wolontariuszka Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt Help Animals, w poniedziałek 30 września 2024 roku Stowarzyszenie otrzymało zgłoszenie od zaniepokojonej mieszkanki, która w miejscowości Borów w gminie Opatówek dostrzegła na ulicy zaniedbanego psa, wyglądającego na oswobodzonego z uwięzi (na szyi miał łańcuch z poprzypinanymi szmatami i kłódkami). Zwierzę, po zdjęciu z niego łańcucha, wróciło na jedną z posesji, która – jak dowiadujemy się od wolontariuszki – okazała się należeć do radnego powiatu z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.

Wolontariuszki udały się na miejsce sprawdzić warunki, w jakich przebywa zwierzę. Zastały przerażający widok:

Zobaczyłyśmy psa na łańcuchu na tyle krótkim i przypiętym w takim miejscu, że nie dawał mu możliwości ani swobodnego wejścia do budy, ani wyjścia i załatwiania się. Do tego pies miał potworne rozwolnienie Tak uwięziony nie mógł znaleźć pozycji, w której mógłby się załatwić dalej od miejsca, gdzie leżał. To było dla mnie przerażające. Wody nie było, jedzenie to były zlewki w wiadrze. Rzucało się w oczy, że pies jest zalękniony, ja jestem pewna, że ten pies był bity – relacjonuje Anna Małecka. 

Wolontariuszki natychmiast wezwały policję, na miejscu złożyły zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem. W momencie interwencji radnego nie było na miejscu.

Gdy się zjawił, powiedział, że nie widzi żadnego problemu, że to normalne warunki, co może świadczyć o tym, że jego ofiar było więcej. Dostajemy już sygnały, że miał bardzo często inne psy – dodaje wolontariuszka.

Diego, bo tak nazwano psa, jest obecnie zabezpieczony w domu tymczasowym. Ma ok. roku. Na szyi ma zabliźnione rany od łańcucha, jest wychudzony. Był już u weterynarza, gdzie wykonano pierwsze badania. "W tym wypadku zdążyliśmy" – mówi Anna Małecka. Stowarzyszenie wnioskuje teraz o przebadanie psa przez biegłego pod kątem behawioralnym. 

Anna Jaworska-Wojnicz, rzeczniczka prasowa kaliskiej policji, potwierdza, że policjanci interweniowali w gminie Opatówek w związku ze zgłoszeniem stowarzyszenia działającego na rzecz ochrony praw zwierząt. Policjanci zabezpieczyli materiał dowodowy:

Sprawę będziemy prowadzić pod kątem ewentualnego znęcania się nad zwierzęciem. W tej sprawie na pewno istotna będzie opinia biegłego z zakresu weterynarii, co do stanu zwierzęcia. Nie mogę potwierdzić, u kogo odbyła się interwencja ze względu na ochronę danych osobowych.

Sprawą zainteresował się starosta powiatu Jan Adam Kłysz, który zaprosił członków Stowarzyszenia na rozmowę. Jak informuje nas Anna Małecka, jeszcze nie wiadomo, czy i jakie konsekwencje starosta wyciągnie wobec radnego, ma bowiem w tej sprawie ograniczone możliwości prawne.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować