Wasze artykuły
Wycięte drzewa przy Taczanowskiego - komu przeszkadzały?
Czy naprawdę jesteśmy tak ślepi, żeby nie dostrzegać konieczności życia w symbiozie z przyrodą, której człowiek jest przecież częścią? Znowu Kalisz niszczy przyrodę... Ponoć za jedno wycięte mają posadzić 5 innych. Tylko czy urzędnik pomyślał ile lat rosło takie drzewo? Czy urzędnik zastanowił się choć chwilę jaką szkodę wyrządzono środowisku? W urzędniczej bezkarności dokonano aktu barbarzyńskiego na przyrodzie.
Ponoć za jedno wycięte drzewo ma być zasadzone 5 innych. Nie jeden raz słyszymy takie lotne hasła, 1 do 5, ładnie brzmi...ale tylko brzmi. Czy urzędnik zastanowił się ile tlenu produkowało jedno wycięte drzewo w porównaniu do młodego dopiero co posadzonego? Otóż np. buk dojrzały produkuje tyle tlenu co mniej więcej 1.700 10-letnich buków...tak! Tysiąc siedemset młodych drzew (podaję za dr Dominikiem Drzazgą z Katedry Zarządzania Miastem i Regionem na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego). Mówienie więc, że zastąpimy jedno dorodne drzewo pięcioma nowymi jest albo robieniem idiotów z mieszkańców albo urzędnik jest po prosto niekompetentny (delikatnie rzecz nazywając). Oczywiście produkcja tlenu to tylko jedno z wielu zalet drzewa, nadmienić przecież trzeba jeszcze choćby o istotnej funkcji ochrony przed upałami, szczególnie w mieście właśnie.
Ponoć wycięte drzewa były pochylone...proszę spojrzeć na zdjęcie, dostrzegacie Państwo te straszne pochylenia? Chyba to urzędnik, który tak to opisał był pochylony... Podobno "rów melioracyjny" był zagrożony... Celowo słowo rów w cudzysłowie ponieważ jest tam zagłębienie w linii prostej o długości ok. 10 m. Być może kiedyś rów pełnił swoją funkcję melioracyjną (gdy nie było zabudowy a tereny rolne) ale dziś można tylko ze smutkiem uśmiechnąć się na taką argumentację.
Nie zapytano najprawdopodobniej nikogo o zdanie ze służb zajmujących się bezpieczeństwem, o dendrologu nawet nie wspomnę. Jak widać urzędnik może wszystko. Jeden coś tam napisze, drugi zaakceptuje. Na zdjęciach widać zabudowania po obu stronach ściętych dębów, komu przeszkadzały? Czy naprawdę pisano skargi? No cóż, znam takich co to chcą wszystkie drzewa wokół dróg powycinać bo są niebezpieczne w czasie wypadków. Idąc tym tokiem rozumowania okaże się, że drzewa zabijają. No to tnij urzędniku, w majestacie prawa uprawiaj barbarzyństwo wobec przyrody.
Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,
wrzuć nam coś do kapelusza :)
Wdzięczny Zespół Calisia.pl