Społeczne

"Wójt odejdzie, smród zostanie" - Protest mieszkańców pod Urzędem Gminy w Blizanowie! [zdjęcia, wideo]

2020-07-22 13:00:00 BK

Pod Urzędem Gminy w Blizanowie odbył się dziś protest mieszkańców trzech wsi - Brudzew, Brudzewek i Korab. Sprzeciwiają się budowie fermy drobiu, która zniszczy unikalny ekosystem i znacznie utrudni ich życie.

fot. Błażej Krawczyk
fot. Błażej Krawczyk

Na terenie gminy Blizanów ma powstać ferma drobiu, która w ciągu roku mogłaby „wyprodukować” do 10 milionów sztuk drobiu, co w znacznym stopniu wpłynęłoby na ekosystem całego terenu, a także na codzienne życie mieszkańców. Postanowili więc wyrazić swój sprzeciw wobec tej inwestycji i stanęli tłumnie z transparentami przed Urzędem Gminy Blizanów. "Ich zysk nasz smród", "Chcemy spokoju, nie fetoru", "Chcemy zdrowia i rozwoju a nie smrodu i gnoju" - czytamy na hasła na transparentach.

- Wójt jest gospodarzem tego terenu i on wydaje zezwolenia na budowę. Po to go wybraliśmy, żeby nam służył i nas słuchał - mówił Zdzisław Kaletka, mieszkaniec Blizanowa. - Chcemy by nasze dzieci i wnuki żyły w normalnych warunkach, by to co nas otacza zostało bez zmian. Nie są nam potrzebne żadne ekspertyzy. Tyle lat męczyliśmy się z smrodem z komina czy smrodem obornika od naszych sąsiadów. Trzeba powiedzieć temu stop! My to uczynimy. Interes jednego człowieka nie może niszczyć życia tylu ludzi. Panie Wójcie, wszystko jest w pana rękach, nasze zdrowie, przyszłość, życie. Jest pan gospodarzem całej gminy i o całą gminę trzeba dbać. Nie można nas dzielić na lepszych i gorszych.

Dla lepszego zobrazowania z jakim zapachem mamy do czynienia w przypadku fermy drobiu, mieszkańcy postawili przed Urzędem Gminy dwie przyczepki z kurzymi odchodami.

Głos w sprawie zabrał obecny na proteście przedstawiciel Stowarzyszenia Otwarte Klatki Bartosz Zając.

- Zdajemy sobie sprawę, że bardzo często w gminach i powiatach jedna taka inwestycja obciąża region. Ciężko nazywać takich inwestorów rolnikami, a raczej producentami, którzy obciążają regiony kosztami środowiskowymi. Jedna taka inwestycja to otwarcie furtki do zafermienia całych gmin i powiatów. Ludzie w takich miejscach mają problemy z normalnym życiem i funkcjonowaniem. Spada atrakcyjność jeśli chodzi o inne inwestycje - mówi Bartosz Zając.

Niekorzystny wpływ inwestycji na środowisko, w którym żyją mieszkańcy wyjaśnia Sławomir Gronowski, prezes Towarzystwa Ekologicznego Puszcza Pyzdrska.

- Sto metrów od lasu, gdzie występuje wiele gatunków chronionych zwierząt i roślin, ponad 200 metrów od zabudowań ludzkich postanowiono postawić jedną z największych w Polsce ferm drobiu. Inwestycja ma powstać na 20 hektarach, a sama zabudowa ma zajmować 4 hektary. Jednorazowo ma być chowane około 7 milionów brojlerów kurzych i prawie 3 miliony indyków – mówi Sławomir Gronowski, prezes Towarzystwa Ekologicznego Puszcza Pyzdrska – Powstanie tej fermy drobiu w ciągu kilku lat oznacza śmierć hektarów lasu oraz wpłynie destruktywnie na siedliska ptaków, m.in. chronionych w sali europejskiej. Takie ilości zanieczyszczeń, m.in. azotu, które będą emitowane do atmosfery spowodują dużą śmiertelność wśród młodych osobników – dodaje.

Na prośbę mieszkańców gminy sprawą zainteresowała się posłanka na Sejm Nowej Lewicy Karolina Pawliczak, która również pojawiła się na pikiecie.

- Ta inwestycja jest ogromnym zagrożeniem. Wiązać się będzie ze sporymi zanieczyszczeniami. Absolutnie popieram mieszkańców i uważam, że taka inwestycja nie powinna mieć miejsca. Wiemy doskonale, że jeżeli w ramach administracyjnych decyzja zostanie podjęta to już nikt tego nie zmieni. To jest ten czas żeby walczyć - mówi posłanka Karolina Pawliczak.

Do inwestycji odniósł się Wójt Gminy Blizanów Sławomir Musioł.

- Myślę, że to jest dobry czas by w taki sposób pokazać, że jesteśmy przeciwni budowie dużych ferm przemysłowych. To jest początek długiego procesu związanego z uzyskaniem wszelkich niezbędnych zezwoleń. Do nas jako do organu wpłynął wniosek. Zgodnie z ustawami i prawem, jesteśmy zobowiązani wszcząć postępowanie. W tej chwili sprawa jest rozpatrywana. Inwestor złożył raport o stanie środowiska i Wójt musi zaczerpnąć opinii od 4 różnych instytucji - Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu, Urzędu Marszałkowskiego, Wód Polskich i Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego - wyjaśnia Wójt Sławomir Musioł. - Instytucje te wysyłają pytania do inwestora. Odpowiedzi na nie wymagają nawet kilkumiesięcznych badań. Wszystko będzie bardzo wnikliwie analizowane. 

Wszystkie informacje na temat działań Towarzystwa Ekologicznego Puszcza Pyzdrska dostępne są TUTAJ.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować