Społeczne

Pożar w kaliskim szpitalu i osoby poszkodowane. Tak ćwiczyli strażacy [zdjęcia]

2024-09-23 14:35:45 red. za Szpital Kalisz

Kaliski szpital jest dobrze przygotowany na tzw. zdarzenia mnogie - katastrofy, wypadki i inne nagłe zagrożenia. Właśnie sposób zarządzania w sytuacjach kryzysowych, przepływ informacji, organizację pracy szpitala i komunikację z pozostałymi służbami sprawdzano podczas czwartkowych ćwiczeń ratowniczo-obronnych.

Scenariusz zakładał wybuch pożaru i duże zadymienie w pomieszczeniach technicznych szpitala, ewakuację personelu i pomoc poważnie rannym osobom. Ratownicy medyczni działali wspólnie z innymi służbami, aby szybko i sprawnie udzielić pomocy 10 osobom poszkodowanym - w tym trzem oznaczonym w triażu kolorem czerwonym (zagrożenie życia i konieczność natychmiastowej pomocy) oraz trzem "żółtym" (pilna pomoc medyczna).

Jedną z poszkodowanych osób ambulans odwiózł do szpitala w Pleszewie, pozostałe trafiły na SOR w naszej placówce. Bezpośrednio w pokazową akcję ratowniczą, poza służbami mundurowymi (straż pożarna, policja, straż miejska), zaangażowanych było 7 ratowników medycznych, 8 funkcjonariuszy WOT i 2 studentów UK oraz 7 osób przygotowujących i koordynujących pokaz.

Ćwiczenia poprzedziło spotkanie informacyjne, podczas którego omówiono zasady współpracy. Samą akcję ratunkową obserwowało natomiast kilkadziesiąt osób - przedstawicieli służb uczestniczących w ćwiczeniach, reprezentantów marszałkowskich szpitali, a także przedstawiciele UMWW.

Jak się okazuje, szpital spisał się wzorowo, a organizację i podział kompetencji docenili dowódcy pozostałych służb - i zalecili branie przykładu w tej dziedzinie innym szpitalom w naszym regionie.

- Tego typu ćwiczenia są konieczne, aby mieć pewność, że w razie realnego zagrożenia służby będą działać sprawnie i skutecznie - podkreśla major Marian Nowak, odpowiedzialny za kwestie bezpieczeństwa.

- Komunikacja i koordynacja wszystkich służb jest w takich wypadkach najważniejsza, aby działać szybko i skutecznie. Dlatego powinniśmy ćwiczyć i sprawdzać nasze przygotowanie do sytuacji nagłych jak najczęściej - potwierdza Maria Szafrańska, szefowa Pogotowia Ratunkowego w kaliskim szpitalu.