Pożar na Korczaku

2012-05-09 10:34:00 Bartek

Mieszkańców bloku na kaliskim Korczaku w poniedziałkową noc obudził ogień. Zapaliła się sterta kartonów i opakowań składowanych przy ścianie przez obsługę znajdującego się w tym samym budynku sklepu. Mieszkańcy mają dość, bo niejednokrotnie sygnalizowali jego właścicielowi, że składowanie tam odpadów jest niewłaściwe.

- Pracownicy sklepu maja w zwyczaju składować stertę opakowań, kartonów i palet kartonów na zewnątrz budynku w bezpośredniej bliskości jego elewacji i sąsiadujących mieszkań. Nierzadko sięga ona wysokości dorosłego człowieka. Pomimo naszych licznych próśb o zabezpieczenie tych odpadów od tygodni sytuacja nie uległa poprawie. W poniedziałek ok. godz 23 owa sterta uległa podpaleniu z nieustalonego powodu. Ogień sięgał 2-go piętra - nadpalona została część elewacji budynku, zaczadzone mieszkania i klatka. Aż strach pomyśleć co stałoby się gdyby pożar wybuchł w środku nocy gdy wszyscy śpią - mówią mieszkańcy bloku.
Lokatorzy bloku przy Korczaku po pożarze musieli wietrzyć całą noc swoje mieszkania. Jak mówią, szczęściem w nieszczęściu jest to, że w miejscu powstania ognia nie stały samochody, bo mieszkańcy często je tam parkują.
Jak dodają mieszkańcy, nie jest to jedyny problem związany z działalnością sklepu. Od czasu jego powstania mieszkańców niepokoi hałas dochodzący z zainstalowanych na zewnątrz sklepu wentylatorów oraz agregatów. Skierowali już tę sprawę do Wydziału Ochrony Środowiska.
Straty, jakie spowodował pożar oszacowano na 5 000 złotych. Okoliczności jego powstania bada policja i straż pożarna.