Politycy PiS krytykują ideę budowy "bypassu"

W poniedziałek 22 lipca podczas briefingu prasowego zorganizowanego przed kaliskim dworcem PKP, poseł Jan Mosiński z PiS oraz radni miasta Kalisza – Małgorzata Mosińska-Busz i Sławomir Lasiecki, poddali ostrej krytyce plany Koalicji Obywatelskiej (KO) dotyczące Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) i proponowanego "bypassu" dla Kalisza.

Poseł Jan Mosiński określił postawę kaliskich parlamentarzystów KO jako "festiwal bezczelności i hipokryzji". Wyraził niezadowolenie z powodu ich zmiennego stanowiska wobec projektu CPK:

Według pani poseł Karoliny Pawliczak oraz senatora Janusza Pęcherza, "bypass" to bardzo dobre rozwiązanie dla Kalisza. Dobre, bo nie będą zatrzymywać się pociągi szybkiej kolei, dobre, bo Kalisz będzie marginalizowany na komunikacyjnej mapie Polski – ocenił Mosiński.

Przypomniał, że pierwotny projekt PiS zakładał, że CPK stanie się największym węzłem transportowym w Europie Środkowo-Wschodniej, łączącym lotnisko oraz sieci kolejowe i drogowe, co miało być kluczowe dla bezpieczeństwa Polski i regionu:

W tych planach Kalisz miał zagwarantowane ważne miejsce, połączenia z Warszawą i innymi dużymi miastami Polski, co gwarantowałoby szybki rozwój naszego miasta. Niestety, zmiany, jakie proponuje koalicja 13 grudnia, oznaczają komunikacyjną degradację naszego miasta i brak jakichkolwiek korzyści – mówił.

Mosiński skrytykował również ideę budowy "bypassu", który ma sprawić, że pociągi szybkiej kolei będą omijać Kalisz:

Czy dla 5, 10 minut warto jest poświęcić 400-tysięczną Aglomerację Kalisko-Ostrowską? Czy tych kilka minut jest aż tak istotne, aby wydać kolejne miliardy na budowę jakiegoś 'bypassa'? My się temu stanowczo sprzeciwiamy – zaznaczył.

Sławomir Lasiecki, przewodniczący Rady Miasta Kalisza, również wyraził swoje obawy dotyczące realizacji projektu CPK w obecnym kształcie:

On prędzej czy później zostanie zrealizowany, ale nie teraz, dopóki rządzi koalicja 13 grudnia. Te rozważania dotyczące przebiegu kolei to tylko mydlenie oczu na przeczekanie – odsunięcie widma protestów, dla uspokojenia opinii publicznej, społeczeństwa, które oczekiwało tej inwestycji – ocenił.

Radna Małgorzata Mosińska-Busz podkreśliła, że zgodnie z ustaleniami między samorządem Miasta Kalisza a rządem Mateusza Morawieckiego, w Kaliszu miały zatrzymywać się prawie wszystkie pociągi Kolei Dużych Prędkości, w tym międzynarodowe:

Niestety, zaproponowany Horyzontalny Rozkład Jazdy na lata 2030-2040 aktualnie rządzącej w Polsce koalicji likwiduje większość połączeń, które miałyby zatrzymywać się w Kaliszu. Komunikacyjne marginalizowanie ponad 400 tysięcy mieszkańców Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej może spowodować zahamowanie gospodarcze dla tej części Polski – dodała radna.

Poseł Mosiński nazwał postawę kaliskich parlamentarzystów KO w tej sprawie "kuriozalną":

Kiedy byli w opozycji, kontestowali projekt CPK w każdym aspekcie, posądzając rządzących o gigantomanię. Dzisiaj ci sami państwo popierają projekt CPK w wersji koalicji 13 grudnia z "bypassem' dla Kalisza, choć z całą pewnością naruszy on miejską infrastrukturę" – stwierdził.