Miejski Ośrodek Kultury zostanie zlikwidowany

2011-03-31 17:49:30 [mz]

Radni przegłosowali dzisiaj projekt uchwały w sprawie „podania do publicznej wiadomości informacji o zamiarze i przyczynach likwidacji Miejskiego Ośrodka Kultury”. Uchwałę przegłosowała szesnastoma głosami koalicja Samorządnego Kalisza, Platformy Obywatelskiej i stowarzyszenia Wszystko dla Kalisza. Przeciwni byli radni opozycji – Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Prawa i Sprawiedliwości. To, o czym od kilku tygodni mówi całe miasto, stało się w końcu oficjalne; i chociaż to jedynie zamiar, a do ostatecznej decyzji jeszcze pół roku, wiceprezydent Kalisza Dariusz Grodziński nie daje nadziei i mówi, że według jego koncepcji działalność MOK powinna być „całkowicie wygaszona”.

Sprawa likwidacji MOK wywołała burzliwą dyskusję między radnymi opozycji i wiceprezydentem Grodzińskim podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta w ratuszu. Radna Karolina Pawliczak z SLD mówiła, że miasto do tej pory nie krytykowało otwarcie pracy Miejskiego Ośrodka Kultury. Teraz, według włodarzy, propozycje MOKu nie spełniają oczekiwań kaliszan, a sam ośrodek „zawieszony jest w próżni” i nie ma określonego profilu, wchodząc w kompetencje innych jednostek – Młodzieżowego Domu Kultury i Ośrodka Sportu, Rehabilitacji i Rekreacji. Ponadto radna zarzuciła wiceprezydentowi Grodzińskiemu, że patrzy na kulturę jedynie w kontekście oszczędności. – To nieprawda, że nikt niczego nie sygnalizował, bo o kierownictwie i kadrach MOK mówiliśmy już w 2006 i 2007 roku – ripostował Grodziński. – Jedyny cel planaowanych zmian to więcej zajęć i imprez w lepszych warunkach. Kultura jest niedochodowa i ja dochodu nie oczekuję. Nie szukam też oszczędności – dodał.
Artur Kijewski z PiS proponował, by na instytucje kulturalne w mieście patrzeć szerzej. – Nie można rozczłonkowywać instytucji kultury – argumentował, dodając że spoglądanie na ofertę kulturalną miasta jedynie przez pryzmat jednej instytucji nie przynosi niczego dobrego. – Ten pomysł to pewien trybik w całości koncepcji reorganizacji całej sceny kulturalnej – odpowiadał wiceprezydent. – Muszę mieć czas na rozmowy ze związkami zawodowymi, z Ministerstwem Kultury, radnymi.
W obradach Rady Miasta uczestniczył także radny Sejmiku Wojewódzkiego i przewodniczący kaliskiej „Solidarności”, Jan Mosiński. Przypomniał, że związkowcy zaproponowali wdrożenie programu naprawczego w MOKu i prosił o odłożenie głosowania nad uchwałą na inny termin. – Przyjmując tę uchwałę, wysyłacie dzieci i młodzież na ulice – podkreślił. Według wiceprezydenta dyskusja między nim a „Solidarnością” sprowadza się do jednej kwestii formalnej. – To nazwa i pieczątka MOK – wyjaśnił.
- Nic nikomu nie zabieramy – podkreślił jeszcze raz wiceprezydent Grodziński, odpowiadając radnemu Dariuszowi Witoniowi, który poinformował, że pod petycją przeciwko likwidacji MOK zebrano już 2500 podpisów. – Młodzi ludzie są okłamywani, że już teraz coś likwidujemy. Do likwidacji będę przekonywał za pół roku, przedstawiając całą koncepcję. Jedyny cel tego zabiegu to zwiększenie ilości zajęć i wydarzeń. Nie szukam oszczędności, ani dochodu – dodał, obiecując że jego koncepcja jest pomyślana tak, że w rezultacie oferta kulturalna Kalisza powiększy się.
Anna Majewska: „Może beze mnie będzie łatwiej przytaknąć MOKowi”
- Bardzo mnie cieszy, że radni nie zagłosowali w stu procentach przeciwko MOK – mówiła po głosowaniu Anna Majewska, obecna dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury. – Od poniedziałku uruchamiam archiwa. Wszyscy ci, którzy chcą przyjść, dotknąć, sprawdzić, mogą sobie ugruntować prawdziwą opinię na temat trzydziestoletniej działalności MOKu. Mam nadzieję, że pan Grodziński także wpadnie, zobaczy i dotknie.
Majewska podkreśliła, że udowodni swoją długoletnią pracę w MOKu dokumentami z archiwów instytucji. Powiedziała także, że odchodząc na emeryturę ma nadzieję, że włodarze po dyskusji nad kaliską kulturą przychylniej spojrzą na likwidowaną jednostkę. – Może beze mnie będzie im łatwiej – dodała.