Miasto nie przyjęło propozycji Stowarzyszenia Aktywni ws. budowy placu zabaw. Mikołaj Marucha: Niestety polityka w tym wypadku znów wygrała

Za inicjatywą głosowali Radni Koalicji Obywatelskiej oraz Trzeciej Drogi, na nie głosowali radni Prawa i Sprawiedliwości, Samorządny Kalisz oraz Wszystko dla Kalisza. Wniosek stowarzyszenia #Aktywni zakładał pomoc w realizacji budowy placu zabaw w Parku Miejskim bez obciążania budżetu Miasta, które na ten cel przeznaczyło aż milion złotych.

Chcieliśmy pomóc, aby w zadłużonym na przeszło 400 milionów złotych mieście zaoszczędzić pierwszy milion, z którego wnioskowaliśmy o przekazanie 600 tysięcy złotych na rzecz spłaty zadłużenia, a 400 tysięcy na Schronisko Dla Bezdomnych Mężczyzn im. Św. Brata Alberta, z czego część pozwoliłaby na spłatę zadłużenia tej instytucji, a pozostała kwota na stworzenie tam spółdzielni, w której bezdomni znaleźliby miejsca pracy,  a schronisko stałoby się samowystarczalne zarabiając na swoje utrzymanie i świadcząc usługi na rzecz mieszkańców Kalisza. Niestety polityka  w tym wypadku znów wygrała, a miasto wyda kolejny milion złotych, które mogło zostać zaoszczędzone, to przykre – powiedział Mikołaj Marucha, kandydat na prezydenta Miasta Kalisza tuż po sesji Rady Miejskiej.

W trakcie sesji #Aktywni podkreślili, że plac w pełni wykonany byłby zgodnie z obowiązującymi przepisami i we współpracy z konserwatorem zabytków, a jedyną zapłatą za proponowany plac zabaw ze zjazdem linowym byłoby umieszczenie tabliczki wspominającej o fundatorze placu zabaw. Inicjator pomysłu Krzysztof Gorzkiewicz podkreślił też, że w ten sposób powstaje właśnie kraina dziecięca na Małej Plaży w Szałem, a cały sprzęt posiada wszelkie niezbędne atesty i regulaminy.

#Aktywni zapowiedzieli też, że jeszcze w marcu w centrum miasta wybudują zjawiskową i pełną zieleni pergolę, która ma służyć nie tylko mieszkańcom, ale interesują się nią również już teraz fotografowie z całej Polski. Na budowę tej pergoli również zgody nie wydało miasto, mimo wszystko powstanie, gdyż okazało się, że teren ten do miasta nie należy.