Społeczne
Jedna z 17-latek przygniecionych przez konar w Parku Przyjaźni musi przejść operację kręgosłupa
Na dwie 17-latki oraz 18-latkę we wtorek, 2 sierpnia po południu w Parku Przyjaźni spadł konar drzewa. Dwie młodsze dziewczyny wymagały pomocy lekarskiej. Jedna z nich została przyjęta w szpitalu w Kaliszu druga została odesłana do placówki w Ostrowie Wielkopolskim. Pierwsza z nich finalnie, po opatrzeniu i zszyciu wargi została wypisana do domu, natomiast druga wróciła do kaliskiej placówki i czeka ją operacja kręgosłupa.
O przygnieceniu trzech osób przez konar w Parku Przyjaźni pisaliśmy TUTAJ.
Sprawę bada policja pod nadzorem prokuratury. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Po przygnieceniu przez konar drzewa dwie 17-latki wymagały fachowej pomocy lekarskiej. Jednak jedna z nich była zaopatrywana w szpitalu w Kaliszu, natomiast druga w Ostrowie Wielkopolskim. Dlaczego?
- Kaliski szpital w czerwcu zaplanował i wdrożył procedurę czasowego zawieszenia funkcjonowania Oddziału Chirurgii Dziecięcej. Wystąpiliśmy w ustawowo przewidzianym czasie do wojewody o to żeby w dniach od 30 lipca do 14 sierpnia zawiesić funkcjonowanie tego oddziału – tłumaczy Paweł Gawroński rzecznik prasowy kaliskiego szpitala - NFZ się na to zgodził. Wojewoda wydał pozytywną decyzję, która akceptuje czasowe zaprzestanie udzielania świadczeń – dodaje.
Jak tłumaczy Gawroński według procedur powiadamiane o fakcie zamknięcia oddziału są wszystkie jednostki ościenne, dyspozytornia centralną w Poznaniu oraz łącznie z pogotowiem ratunkowym. - W związku z tym dwie karetki z tymi dziewczynkami nie powinny tutaj trafić – tłumaczy Paweł Gawroński - Jeżeli system wie, że tu nie ma oddziału to powinien wieźć pacjenta do pierwszego czynnego, dostępnego oddziału. Pacjentki jednak tutaj trafiły. Lekarz zajął się jedną, a drugą odesłał do Ostrowa Wielkopolskiego – dodaje.
17-letnia pacjentka, która została w Szpitalu Zespolonym im. L. Perzyny w Kaliszu po godz. 22.00 była w pełni zaopatrzona. Miała otarcia w obrębie głowy oraz szytą wargę. - Diagnostyka oraz zaopatrzenie ran zostało wykonane. Pacjentka według opinii lekarza nadawała się do tego, żeby wypisać ją do domu. Mamie jednak bardzo zależało, aby dziecko pozostało na obserwacji. W związku z tym szpital wysłał ją karetką do Ostrowa Wielkopolskiego ze skierowaniem w związku z tym, że podpisaliśmy z nimi porozumienie, że na ten czas kiedy u nas nie ma Chirurgii Dziecięcej to oni biorą wszystkich naszych pacjentów. Tam została obejrzana, natomiast tamtejsi lekarze również zadecydowali, że nie nadaje się do obserwacji na Oddziale Chirurgii Dziecięcej i odesłali ją do domu – tłumaczy rzecznik kaliskiego szpitala.
Druga 17-latka, która od razu pojechała do szpitala do Ostrowa Wielkopolskiego została tam zbadana i zdiagnozowana oraz zapatrzona. - Dzisiaj do nas wróciła ze względu na uraz kręgosłupa. Będzie musiała mieć przeprowadzony zabieg operacyjny – tłumaczy P. Gawroński – Jeśli jest konieczny zabieg operacyjny zawsze taki uraz jest poważny – dodaje.
Razem z nimi była 18-latka (siostra 17-latki, która musi przejść operację), która nie odniosła większych obrażeń.
Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,
wrzuć nam coś do kapelusza :)
Wdzięczny Zespół Calisia.pl