Blok operacyjny musi poczekać
2010-02-10 10:49:09
Agnieszka
Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że sejmik wojewódzki wykreślił ze swoich planów zadanie polegające na modernizacji bloku operacyjnego w kaliskim „Okrąglaku”. Podczas ostatniej wizyty Krystyna Poślednia, członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego potwierdziła, że ta inwestycja na razie realizowana nie będzie. Są inne priorytety, a ilość pieniędzy ograniczona.
O budowę drugiego bloku operacyjnego walczyli kaliscy lekarze. Wstępnie jego powstanie znajdowało się w tegorocznych planach Urzędu Marszałkowskiego. Ze względu na kryzys, realizację tego zamierzenia przełożono na kolejny rok.
Mamy przygotowany wieloletni plan inwestycyjny, monitorujemy wszystkie potrzeby placówek zdrowia. Te wszystkie potrzeby to około 1 miliarda złotych. W obrębie jednego roku mamy do dyspozycji ok. 30 – 40 mln zł. Faktycznie to zadanie zostało wykreślone z finansowania. - mówi Krystyna Poślednia.
Tymczasem obecny, kilkudziesięcioletni blok operacyjny liczy sześć sal. W sytuacji przeniesienia oddziałów dziecięcych ze szpitala przy Toruńskiej do „Okrąglaka” ta liczba może nie wystarczyć. Niestety nie tylko ilość sal jest problemem, ale także niespełnienie norm dość surowych jak dla tego typu oddziału. Lekarze obawiają się, że właśnie z tego powodu blok może zostać zamknięty.
Inne zdanie ma Krystyna Poślednia reprezentująca władze wojewódzkie. Uważa ona, że obecny blok operacyjny spełnia normy i biorąc pod uwagę zapotrzebowanie – jest wystarczający. Blok operacyjny przy ul. Poznańskiej nie odstaje standardem od tego typu oddziałów w innych placówkach. Szpital jest dostatecznie zabezpieczony w sale operacyjne. W szpitalu w Pleszewie blok operacyjny w trybie normalnym pracuje do godz. 18:00, natomiast w Kaliszu operacje na bloku rozpisywane są do godziny 13:30, 14:00, natomiast w sprawach nagłych blok jest do dyspozycji oczywiście całą dobę. Myślę, że jest jeszcze pewna rezerwa, że blok może pracować w systemie zmian. Szpital pokazuje inne obszary, w które należy inwestować w pierwszej kolejności. Apetyty są większe niż nasze możliwości, dlatego stosujemy zasadę pierwszeństwa priorytetów.
Wśród nich Krystyna Poślednia wymienia np. rozwój radioterapii w Kaliszu.
Mamy przygotowany wieloletni plan inwestycyjny, monitorujemy wszystkie potrzeby placówek zdrowia. Te wszystkie potrzeby to około 1 miliarda złotych. W obrębie jednego roku mamy do dyspozycji ok. 30 – 40 mln zł. Faktycznie to zadanie zostało wykreślone z finansowania. - mówi Krystyna Poślednia.
Tymczasem obecny, kilkudziesięcioletni blok operacyjny liczy sześć sal. W sytuacji przeniesienia oddziałów dziecięcych ze szpitala przy Toruńskiej do „Okrąglaka” ta liczba może nie wystarczyć. Niestety nie tylko ilość sal jest problemem, ale także niespełnienie norm dość surowych jak dla tego typu oddziału. Lekarze obawiają się, że właśnie z tego powodu blok może zostać zamknięty.
Inne zdanie ma Krystyna Poślednia reprezentująca władze wojewódzkie. Uważa ona, że obecny blok operacyjny spełnia normy i biorąc pod uwagę zapotrzebowanie – jest wystarczający. Blok operacyjny przy ul. Poznańskiej nie odstaje standardem od tego typu oddziałów w innych placówkach. Szpital jest dostatecznie zabezpieczony w sale operacyjne. W szpitalu w Pleszewie blok operacyjny w trybie normalnym pracuje do godz. 18:00, natomiast w Kaliszu operacje na bloku rozpisywane są do godziny 13:30, 14:00, natomiast w sprawach nagłych blok jest do dyspozycji oczywiście całą dobę. Myślę, że jest jeszcze pewna rezerwa, że blok może pracować w systemie zmian. Szpital pokazuje inne obszary, w które należy inwestować w pierwszej kolejności. Apetyty są większe niż nasze możliwości, dlatego stosujemy zasadę pierwszeństwa priorytetów.
Wśród nich Krystyna Poślednia wymienia np. rozwój radioterapii w Kaliszu.
Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,
wrzuć nam coś do kapelusza :)
Wdzięczny Zespół Calisia.pl
Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !
Opinie użytkowników:
Te artykuły mogą cię zainteresować
Pozostałe aktualności
