Smaki Kalisza

Ararat Bar Chinkalnia- wulkan smaków, przeniesiony z wyżyny Armeńskiej do Kalisza.

2020-08-18 14:34:54 Tomasz Różański Poraj

Wulkan Kaukaskich Smaków

CCCC56626307021_n
CCCC56626307021_n

Wchodząc do niewielkiego Baru Ararat przy ul. Polnej nie zdawałem sobie sprawy co oznacza słowo Ararat. Teraz już wiem, że to masyw wulkaniczny na wyżynie Armeńskiej na pograniczu Turcji, Armenii i Iranu. Nazwa lokalu nie jest bez znaczenia, bo to co za chwilę dostaniemy do zjedzenia to eksplozja kaukaskich smaków. 

Przejeżdżając ulicą Polną, kątem oka zauważyłem reklamę baru, szybko zapytałem córki, czy ma ochotę na pyszne jedzenie. Zapewne zapytacie, skąd wiedziałem, że pyszne skoro jeszcze tam nie byłem. Otóż, mam nosa do dobrego jedzenia. No to wchodzimy. Lokal niewielki, czysty, na monitorze leci program o Armenii, wita nas serdecznie Pan, za chwilę przybywa z odsieczą Gospodyni tego lokalu. Czemu z odsieczą? Ponieważ, jak zwykle zadaje dużo pytań, a Jegomość nie posiadł jeszcze wprawy w języku polskim. Już jest dobrze !!! Uwielbiam jak jedzenie z danego regionu, świata przyrządzają jego mieszkańcy. Para przesympatyczna i bardzo uczynna, widać, że chcą ugościć klientów, tak jak to się robi w ich kraju. Tak, okolice Kaukazu słyną z wielkiej gościnności. 

Ponieważ jest ciepło, kieruję się w stronę lodówki, a tam samo zdrowie: sok z ogórków, sok z kapusty oraz TAN. Jak ważne są probiotyki w naszym życiu nie będę się rozpisywał, ale lodówka była przepełniona pysznymi zdrowymi dodatkami w postaci wyżej wymienionych oraz całą masą warzywnych sałatek, jakże innych jakie znamy. Od razu zapytałem o składniki sałatek oraz co to ten TAN. Większość sałatek w jednorazowych pojemniczkach, była skomponowana z grillowanych warzyw: bakłażana, papryki, sera, orzechów, składników typowych dla Gruzji, Armenii, Turcji, Iranu. Tan natomiast to nic innego jak ajran, znany z tureckich bazarów i knajpek z kebabem. Rewelacyjnie smakuje i orzeźwia.

Przesympatyczna gospodyni lokalu wytłumaczyła co możemy zjeść, czym różnią się pierogi, pierożki, chinkali, pielmieni oraz chebureki z całą mnogością różnych farszów, słonych, słodkich, mięsnych, serowych, warzywnych,  co nie bez znaczenia było dla mojej córki wegetarianki. Dodam tylko, że wszystkie potrawy są przygotowywane na bieżąco, są świeże i smakują obłędnie, czuć w nich serce i gościnność płynące z rejonów góry Ararat.

Osobiście polecam chinkali gruzińskie sakiewki napełnione mięsnym farszem, szkoda tylko, że lokal nie oferuje farszu z baraniny, poza tym palce lizać, gdyż chinkali je się palcami. Cheburek to pieróg smażony w głębokim tłuszczu, prastara potrawa o rodowodzie Mongolskim, Tureckim, bardzo popularna wśród narodów kaukaskich. Cheburek z każdym kęsem jest coraz lepszy, smakowity, chrupiący, jednym słowem genialny. 

Kuchnia bardzo orientalna a zarazem jak nam bliska, czyż jest Polak, który nie lubi pierogów? Kuchnię tą polecam dla każdego, kto ma ochotę spróbować smaków kaukaskich w wykonaniu dwójki Ormian, którzy zawitali do Kalisza na ulicę Polną. Wejdźmy do lokalu skosztujmy ich potraw, okażmy naszą gościnność kupując ich potrawy, a Oni odwdzięczą się nieskazitelną gościnnością i sercem na talerzu. Smacznego.

UWAGA: to NIE jest artykuł sponsorowany. W tym dziale publikujemy wyłącznie RECENZJE naszego autorstwa, jak i nadesłane przez Czytelników - smakoszy. Zarówno opisy potraw, jak i lokali są subiektywne. Zachęcamy do publikacji własnych opinii i przepisów.

 

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Te artykuły mogą cię zainteresować