Zebrali 267 podpisów kaliszan... Co dalej z budynkiem po banku NBP?

Akcję, mimo brzydkiej pogody, wsparło łącznie 267 kaliszan – przechodniów lub osób, które specjalnie przyszły w tym celu na Główny Rynek. W poniedziałek lista zostanie przekazana do kancelarii prezydenta. Happening wspierał działania radnego Artura Kijewskiego, który złożył interpelację w sprawie zakupu budynku po NBP.

Kaliszanie nie tylko chętnie podpisywali się pod pomysłem, ale również dyskutowali o kulturze i o problemach zaistniałych na tym polu.

Do rozmowy włączył się także prezydent Janusz Pęcherz, który powołując się na opinię dyrektora miejskiej biblioteki – Adama Borowiaka, jest przeciwny by miasto kupiło budynek po NBP. Jego zdaniem budynek nie nadaje się na bibliotekę ze względu na wilgotne piwnice i fakt, że mimo pozornie dużej bryły, były bank jest w rzeczywistości niewielki. Gdyby nie to, Miasto bardzo poważnie rozważyłoby kupno. Nabycie czy nawet przejęcie gmachu za symboliczna złotówkę na inne cele kulturalne jest zdaniem prezydenta nieopłacalne ze względu na zbyt wysokie koszty remontu, konieczności zapewnienia mieszkań kilku lokatorom oraz przyszłe koszty utrzymania budynku.

Akcję podsumowuje Łukasz Jaskóła: Z rozmów z kaliszanami (…), również tymi zatrudnionymi w administracji wyciągam następujące wnioski; Prezydent Dariusz Grodziński jest za, ale niezręcznie jest mu podpisać się pod listem do samego siebie. Prezydent Janusz Pęcherz uważa, że nie będzie nic złego w tym jeśli budynek trafi w prywatne ręce, które również mogą stworzyć tam miejsce służące wszystkim kaliszanom. Prezydenta Poznania Ryszard Grobelny (gościł w tym czasie w Kaliszu) ciekaw był kosztów utrzymania budynku.

My swoje zadanie spełniliśmy pokazaliśmy, że wielu kaliszan chce, aby piękny gmach służył wszystkim – mówi Maciej Błachowicz. – Nie zamierzam jednak krytykować decyzji Miasta, ponieważ brakuje mi do tego kompetencji. Należałoby dokonać fachowej i niezależnej ekspertyzy wartości budynku i jego przydatności uwzględniając aspekt ekonomiczny. Leży to całkowicie poza moimi możliwościami – po prostu oczarowała mnie myśl o reprezentacyjnej bibliotece i czytelni na europejskim poziomie.