Przyjeżdżają dziękować Bogu za ocalenie

2011-04-29 13:04:09 Agnieszka

Ksiądz Tadeusz Kosecki z Gdyni, jako jedyny z tych księży, którzy przetrwali obóz, przyjechał dziś do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu, by dziękować Bogu za pośrednictwem św. Józefa za ocalenie z niewoli. Pozostali żyjący dachaowczycy nie mogli pojawić się w bazylice ze względu na stan zdrowia. Oprócz wspomnianego księdza, do Kalisza przyjechało wielu duchownych i wiernych, by wziąć udział w uroczystościach, związanych z ogólnopolskimi obchodami Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

Aga
Aga
Idea pielgrzymowania księży do św. Józefa właśnie w tym dniu ma swoje korzenie w historii obozowej.
Do sanktuarium każdego roku przyjeżdżają byli więźniowie, którzy ocaleli z Dachau. Oni przetrwali za wstawiennictwem św. Józefa, bo właśnie Jemu się oddali. U progu zniszczenia całego obozu, zostali wyzwoleni przez mały oddział amerykański. To stało się 29 kwietnia 1945 roku. Obiecali wtedy, że jeżeli wrócą do Ojczyzny, będą pielgrzymowali do świętego Józefa Kaliskiego, bo tu jest centrum kultu św. Józefa i będą dziękować Panu Bogu za Jego pośrednictwem za ocalenie, za to, że wrócili szczęśliwie do domu. Idea tej wdzięczności Panu Bogu przez św. Józefa dominowała w tych wszystkich naszych spotkaniach tu, w Kaliszu - opowiada ksiądz Tadeusz Kosecki obecny na dzisiejszych uroczystościach.
Ja także byłem w obozie, ale w Stutthofie. Znalazłem się tam jako ośmiolatek. Całą naszą rodzinę wywieziono na roboty do Trutenau. Tam w 1945 roku postawiono nas pod ścianą. Oprawcy powiedzieli do mojego ojca, że albo podpisze on listę angedeutsch albo zabiją nas wszystkich. Ojciec miał powiedzieć, że jeżeli już, to zginiemy razem, ale listy nie podpisze. Wtedy mojego ojca, matkę, moich dwóch braci i mnie zamknięto w obozie w Stutthofie. Dzięki Bogu ocaleliśmy, chociaż było bardzo ciężko. Jako ośmiolatek martwiłem się przede wszystkim o moją mamę i ojca, żeby nic im się nie stało. Troszczyliśmy się o siebie nawzajem. Z obozu pamiętam zupę, która przypominała „pomyje”, ale trzeba było ją jeść, żeby można przeżyć - wspomina ksiądz Tadeusz.
Spośród tych księży, którzy ocaleli obóz w Dachau, żyje jeszcze tylko kilku. Niestety ze względu na stan zdrowia, nikt z nich nie mógł dziś dotrzeć do sanktuarium św. Józefa.
Ksiądz Tadeusz Kosecki wierzy w to, że idea zapoczątkowana przez księży, którzy przeżyli obóz, przetrwa nawet po ich śmierci.
O godzinie 12:00, w sanktuarium odbyła się uroczysta Msza św. w związku z obchodami Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować