Problemy miasta rozwiązywane metodą barwnych happeningów

2014-02-28 07:45:00 Anna Błaszczyk

Oczyszczają miasto z nielegalnych reklam, sieją trawę na chodniku przed urzędem, chronią piękne miejsca przed likwidacją – tak działają miejscy aktywiści. Okazuje się, że pomysłowy happening skuteczniej niż szumne demonstracje, może przekonać władze miasta do podjęcia dialogu ze społeczeństwem.

fot. AB
fot. AB

O działalności ludzi walczących z biernością urzędników, przedstawicieli placówek czy poszczególnych firm opowiedziała Hanna Gill-Piątek – działaczka na rzecz porozumienia między mieszkańcami a władzami.

Miejski aktywizmu to dziedzina nieoficjalnej jeszcze nauki, która mówi o rożnego rodzaju akcjach miejskich, wychodzących poza tradycyjne formy udziału społecznego. Normalna partycypacja społeczna polega np. na udziale w konsultacjach, na spotkaniach informacyjnych, uczestniczenie w niektórych miastach w budżecie obywatelskim, a my pokazujemy pewnego rodzaju akcje, zwracające uwagę władz, opinii publicznej na różne miejskie problemy.

Niezwykle ciekawym przedsięwzięciem, pełnym pozytywnego przesłania był projekt ocalenia krakowskiego Zakrzówka. Aby miejsce to uratować przed zniszczeniem i złym zagospodarowaniem, Cecylia Malik wymyśliła akcje „Modraszek Kolektyw”. Poprosiła różnych ludzi o wycięcie skrzydeł motyla z dowolnego niebieskiego materiału, zwołała ich na zielone łąki Zakrzówka i przeprowadziła protest w formie pikniku. Akcja zwróciła uwagę władz miasta, w ten sposób został nawiązany dialog.

Inna grupa, z Łodzi, przeciwstawiła się działaniom jednego z operatorów telefonów komórkowych. Firma zaśmiecała miasto, przyklejając wszędzie nalepki reklamowe. Aktywiści poodklejali wszystkie karteczki, dopisali na nich przesłania dla właścicieli firmy i przyczepili je na budynku. Pierwsza akcja nie przyniosła rezultatów, dopiero kiedy zaklejono całą siedzibę operatora, łącznie z oknami, doczekano się porozumienia.

Zebrani zastanowili się także wspólnie nad kłopotami Kalisza. Ożywiona dyskusja uświadomiła, że w naszym mieście jest kilka problemów:
- słaba aktywność organizacji pozarządowych,
- konieczność rewitalizacji centrum,
- zniszczenie sgraffito na budynku NOT-u,
- brak zagospodarowania Złotego Rogu,
- brak nocnych autobusów,
- konflikt między mieszkańcami osiedla Korczak a deweloperem, który obiecał park, a w planach budowy były poldery.

Zgromadzeni mogli także praktycznie doświadczyć miejskiego aktywizmu. Prowadząca przydzieliła wszystkim role: właścicieli terenu, mieszkańców miast, dziennikarzy, urzędników – zadaniem uczestników zabawy było odzwierciedlenie problemu braku zagospodarowania Złotego Rogu.

Spotkanie posiadało nie tylko wartości edukacyjne, ale dzięki swej wyjątkowej oprawie, stało się niezwykle ciekawe i zachęciło do działania.

„Miejski aktywizm” był kolejną propozycją projektu “Liczy się miasto”.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować