Polityka

Prawdziwa odsłona wprowadzenia Krystiana Kinastowskiego do „sypialni politycznej” Prawa i Sprawiedliwości

2024-04-03 07:30:00 Andrzej Rogowski - honorowy Prezes Stowarzyszenia Samorządny Kalisz - artykuł sponsorowany

W nawiązaniu do publikacji Krystiana Kinasowskiego tłumaczących relacje z PIS-em, publikujmy wyjaśnienie Andrzeja Rogowskiego - wieloletniego Prezesa Samorządnego Kalisza, który przedstawia fakty z życia Stowarzyszenia i jego członków. 

materiały własne Stowarzyszenia
materiały własne Stowarzyszenia
Ostatnio Krystian Kinastowski w różnych publikacjach, m.in. w gazetce wyborczej, bardzo broni się przed „etykietą” PIS-u i widać, że go ta etykieta boli. Mało tego, swoje tendencje do opcji prawicowej próbuje przypisać senatorowi Januszowi Pęcherzowi, co jest, delikatnie mówiąc, nieprawdą lub nawet – gdy się czyta insynuację o „upieraniu się Senatora Pęcherza w dążeniu do objęcia Przewodnictwa Rady” – zakrawa na objaw amnezyjnej paranoi. Mówiąc wprost, Krystian Kinastowski albo kłamie, albo rzeczywiście zwodzi go pamięć, ponieważ przez cały dwunastoletni okres prezydentury Janusz Pęcherz w żadne oficjalne koalicje z partiami politycznymi nie wchodził, jako że apolityczność Stowarzyszenia „Samorządny Kalisz” w okresie zarządzania nim przeze mnie i przez poprzedni zarząd była jednym z głównych kanonów. Zawsze natomiast dążyliśmy do dobrej współpracy z szerokimi środowiskami samorządowymi i politycznymi.
 
Wybór Janusza Pęcherza na przewodniczącego Rady Miasta był dla zarządu Stowarzyszenia oraz całego naszego środowiska oczywisty i popierali go wszyscy, włącznie z Krystianem Kinastowskim. Po prostu, w nowo wybranym składzie Rady nie było lepszego i bardziej doświadczonego kandydata. To, że wraz z nami głosowali na tę kandydaturę również radni z PIS- u, było też logiczne, ponieważ kontrkandydatem na stanowisko przewodniczącego Rady był Dariusz Grodziński (KO), a zatem jawiło się jako oczywiste, że radni PO będą popierać kandydaturę swojego partyjnego reprezentanta. To wszystko, co można powiedzieć o „sypialni politycznej” i trzeba mocno podkreślić, że „Samorządny Kalisz” nie wchodził w skład żadnej koalicji, więc Krystian Kinastowski podnosząc wymyślone zarzuty grubo przesadza lub projektuje własne marzenia z tamtego czasu o współpracy z PiS-em, na co wskazują dobitnie jego dalsze zachowania na tym polu.
 
Przechodząc do kolejnych faktów i nadal posługując się określeniem „politycznej sypialni PiS-u” – Krystian Kinastowski wskoczył do niej z ogromnym impetem, ku zaskoczeniu wielu członków naszego Stowarzyszenia. Stało się to przy okazji wyborów parlamentarnych. Wówczas zaproponowałem na zarządzie Stowarzyszenia kandydaturę Janusza Pęcherza jako naszego kandydata w wyborach na Senatora RP. I kto był przeciwny kandydaturze naszego członka, naszego wieloletniego lidera? O dziwo, głównym oponentem okazał się Krystian Kinastowski. Był przeciwny, ponieważ popierał kandydata Prawa i Sprawiedliwości, Andrzeja Wojtyłę. Odbyłem wówczas osobiście z Krystianem Kinastowskim wiele bezpośrednich rozmów na ten temat, wskazując mu na konieczność poparcia w wyborach do Senatu RP naszego wieloletniego lidera. Kinastowski był jednak wyjątkowo niezłomny w swym stanowisku, popierając konsekwentnie kandydata PiS-u.

 

W Stowarzyszeniu nastąpił wówczas rozłam i wyłoniła się pewna grupa członków popierających wprost kandydata PiS-u i samą partię PiS. Znamy przecież tych ludzi z imienia i nazwiska, ale tutaj nie zamierzam ich przywoływać. Nadmienię tylko dla przypomnienia, że wówczas prezesem Stowarzyszenia był już Krystian Kinastowski, ponieważ po wyborach na prezydenta Kalisza ustąpiłem z pełnionej przez 17 lat funkcji, właśnie na rzecz Kinastowskiego. Zgodnie z propozycją zarządu, zostałem wówczas Prezesem Honorowym Stowarzyszenia „Samorządny Kalisz”.
 
To właśnie wówczas, podczas przygotowań do wyborów parlamentarnych Krystian Kinastowski nie tylko sam wykonał mocny skręt polityczny w prawo, ale namówił również do opcji PiS wielu członków Stowarzyszenia. Niestety, skutecznie, niektórych nawet bardzo doświadczonych, w tym jednego z członków założycieli. Był to prawdziwy powód i rzeczywisty moment, w którym Kinastowski otwarcie zaczął współpracować z PiS-em. Świadczy o tym wiele dalszych jego działań i decyzji, w tym personalnych.

Widząc ten silny związek z prawicową partią polityczną, której szkody wyrządzane i krajowi i Samorządom były aż nader oczywiste, postanowiłem wraz z Januszem Pęcherzem i Danielem Sztanderą wystąpić ze Stowarzyszenia, nie mogąc dłużej legitymizować jawnej współpracy Krystiana Kinastowskiego z PiS-em.
 
Tymczasem sam Krystian Kinastowski odsunął się zupełnie od bieżącej działalności Stowarzyszenia, którego aktywność, jak informowali mnie członkowie Stowarzyszenia, w zasadzie zamarła, ponieważ naturalnym zapleczem stało się dla jego nowego lidera środowisko polityczne PiS.Może tych kilka zdań odświeży pamięć Krystiana Kinastowskiego i zrezygnuje on z dalszego brnięcia w zawiłe kłamstwa, ponieważ prawda jest bardzo prosta.
Dziś aż trudno sobie wyobrazić, jak Krystian Kinastowski chciałby skutecznie współpracować z koalicją rządzącą Polską po wyborach 15 października 2023 roku, zwłaszcza po tak głębokim związaniu się z PiS-em, a ostatnio ze środowiskami jeszcze bardziej skrajnymi. Skutecznie zarządzający miastem prezydent musi przecież mieć relacje z ośrodkiem władzy centralnej, bo od tego zależy też finansowa pozycja Kalisza na mapie krajowych priorytetów.
 
Andrzej Rogowski
były Prezes Zarządu Stowarzyszenia Samorządny Kalisz i niezmienny sympatyk budowy zdrowej samorządności w naszym kraju

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Te artykuły mogą cię zainteresować