Porozumienie w Kaliszu ws. marszu nacjonalistów: "to biznes, który chcemy ukrócić". Sprawa trafi do Urzędu Skarbowego

Porozumienie w Kaliszu skomentowało wydarzenia, jakie miały miejsce podczas marszu nacjonalistów w naszym mieście 11 listopada.

- Uważamy, że tego typu marsze nie powinny mieć miejsca w naszym mieście. Jest to coś co jest obrzydliwe i co stawia nasze miasto w złym świetle, oraz wśród miast nieprzyjaznych. Nie jesteśmy antysemitami. Kaliszanie są otwarci i tolerancyjni czego dowodzi historia naszego miasta - mówił Mateusz Niżniowski, Porozumienie Kalisz. - Spaleniem Statutu Kaliskiego powinna zająć się prokuratura i powinny zostać wyciągnięte konsekwencje wobec osób, które dopuściły się tego czynu.

Według Porozumienia organizatorzy wydarzenia zrobili niezły biznes i zarobili niemałe pieniądze.

- Niestety lokalni politycy nie stanęli na wysokości zadania, nie pokazali nic, co można by zrobić realnie. Naszym zadaniem jako Porozumienia jest złożenie zawiadomienia do Urzędu Skarbowego, wniosek o przeprowadzenie kontroli skarbowej. Pan Wojciech O., aktor i reżyser, który cało to wydarzenie zorganizował, to człowiek, który ma świadomość jak przyciągnąć uwagę ludzi i by wokół niego pojawiło się zainteresowanie oraz jak zarobić pieniądze. Te pieniądze zostały zarobione. Z naszych informacji wynika, że kwota jaka została zarobiona podczas organizacji wydarzenia to od 350 tys. zł do pół miliona. Niestety z naszych obserwacji wynika, że wszystkie rzeczy sprzedawane na tym marszu, jak koszulki, flagi, gadżety, książki, nie były w żaden sposób rozliczane na podstawie paragonów czy innej formy potwierdzenia sprzedaży - mówił Szymon Furman, szef kaliskiego Porozumienia. 

Porozumienie złożyło w tej sprawie wniosek do Urzędu Skarbowego w Kaliszu.

Treść wniosku do Urzędu Skarbowego:

Zwracam się z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli skarbowej wobec Marcina O. i Wojciecha O., którzy byli głównymi organizatorami nacjonalistycznego marszu w Kaliszu, w dniu 11 listopada 2021 roku. Podczas tego marszu prowadzona była działalność handlowa, sprzedawane były w masowej ilości, książki, koszulki, flagi i inne tego typu gadżety, lecz nie były wydawane paragony i inne potwierdzenia świadczące o zakupie przedmiotów. Ponadto sprzedany towar nie był wprowadzany do żadnej kasy fiskalnej, co w świetle przepisów oznacza ukrywanie dochodów. Z informacji, które posiadam wynika, że organizatorzy zarobili od 350 tys. zł do nawet pół miliona zł.

- Złożyliśmy ten wniosek z troski o dobro publiczne. Niestety takie sytuacje jak marsz 11 listopada, miały miejsce już wcześniej. Wojciech O. na naiwności ludzi i skrajnie faszystowskich poglądach zarabia niemałe pieniądze. Jest określenie na takich ludzi - patostreamer. Pytanie czy te wszystkie zarobione pieniądze są opodatkowane i odprowadzane do budżetu państwa - komentuje Szymon Furman. - Robienie polityki z takich ludzi sprawia, że mają rozgłos, zarabiają więcej pieniędzy i rosną w siłę. Naszym zadaniem jest to by takie sprawy możliwie najszybciej zakańczać. Mamy nadzieję, że organizatorzy to odczują.

Porozumienie apeluje by nie nagłaśniać sprawy Marcina O. i Wojciecha O. bo to jest tylko na ich korzyść. Apelują też do lokalnych parlamentarzystów i samorządowców by podjąć realne działania w tej sprawie. Zgłaszanie projektów uchwał i deklaracji ws. Kalisza bez nienawiści to według Porozumienia robienie polityki.

- To co robi Wojciech O. to zwykła szopka i teatr dla naiwnych. To jest biznes, który chcemy ukrócić - dodaje Szymon Furman.