Ogromny potencjał kaliskiej muzyki - czyli po Festiwalu Kaliskich Kapel

na początek zaprezentowały się dwa młode składy: Rec i Atomowe Marchewki i mimo nie zbyt dużego stażu zaprezentowały sie zaskakująco dobrze.
Po nich na scenie zaprezentował sie metalowy Bloody Rider i zarówno na scenie jak i pod sceną zrobiło sie naprawdę gorąco. Następnie klimat nieco sie uspokoił a to za sprawą młodego składu The Purple Onions. Prezentowane przez nich umiejętności muzyczne i profesjonalizm budzą naprawdę poważny respekt, a małe zmiany personalne wyszły zespołowi bardzo na plus. Następnym wykonawcą była punk-rockowa Prowincya która zagrała pierwszy koncert po 20 latach przerwy. Publiczność przyjęła ich bardzo gorąco skandując gromkie Prowincya ! Prowincya! No i zaczęło sie szaleństwo, proste gitarowe riffy i melodyjne teksty porwały publiczność do zabawy. Kolejna kapela jaka zagrała tego wieczora to De Indigo. O zespole głośno ostatnio choćby ze względu na ich udział w telewizyjnym Talent Show. zagrali bardzo dynamicznie i widać u nich spore doświadczenie. Zespół który zamknął pierwszy dzień Festiwalu Kaliskich Kapel to The Removal Machine. Formacja gra utwory grupy The Cult -stanowią mieszankę młodości i rutyny a zaznaczyć trzeba że “stara gwardia” trzyma sie naprawdę nieźle.
Niedzielny koncert IV Festiwalu Kaliskich Kapel był bardziej kameralny i klimatyczny
Jako pierwszy zagrał akustyczny duet Shoe Laces . dwie gitary akustyczne nad którymi górował charyzmatyczny głos wokalistki Pauli Pływaczyk . Zaraz po nich na scenie pojawiła sie formacja o tajemniczej nazwie Grube Ryby i trzeba przyznać że było “grubo” Zespół grał w klimatach Jazz i Funky zagrał własne kompozycje oraz standardy jazzowe. Następna grupa która wystąpiła na scenie klubu Pod Muzami to eleVoice. kwartet wokalny wzbogacony o najróżniejsze dobrodziejstwa współczesnej techniki . Przyznać trzeba że ich muzyka wokalna z wykorzystaniem samplerów brzmiała bardzo ciekawie. Haiku Noir to kolejna nowa formacja na lokalnym rynku muzycznym. Zagrali klimatycznie i tajemniczo. Ich muzykę trudno sklasyfikować więc konicznie trzeba zobaczyć ich na kolejnych koncertach. Ostatnim składem niedzielnego koncertu byli weterani akustycznego bluesa Bluesferajna. zagrali jak zwykle znakomicie i z humorem.

Tak w kilku zdaniach IV FKK podsumował organizator imprezy Damian Pyrek
Składam wielkie podziękowania dla wszystkich artystów którzy zagrali na festiwalu.
Bardzo się cieszę że tak wiele osób bawiło się z nami.
Obserwuje z roku na rok coraz wyższy poziom zespołów.
Wbrew pozorom w Kaliszu jest naprawdę sporo świetnych i obiecujących kapel.
Jeśli wspomnimy jeszcze o składach które w tym roku nie wystąpiły jak choćby Rockaine, Zbrodnia Ikara, Uncles Band czy Tomek Olszanowski Band to widać że muzyczny Kalisz ma potencjał, trzeba go pokazywać i wspierać w promocji.