"Nie" dla aliansu

Na początku konferencji prasowej, która odbyła się dziś w siedzibie NSZZ Solidarność, Jan Mosiński wyjaśnił kwestię zerwania ostatnich obrad Komisji Rodziny, Polityki Społecznej i Zdrowia Publicznego. Miało wówczas nastąpić odroczenie głosowania nad połączeniem kaliskiego pogotowia ze szpitalem.
- Opuściliśmy salę, żeby nie głosować tylko nad punktem dotyczącym odroczenia głosowania. Natomiast wróciliśmy na obrady aby procedować pozostałe punkty. Jednak przewodniczący Rafał Żelanowski powiedział, że obrad nie będzie kontynuował. Nie my jesteśmy winni temu, że inne ważne punkty dotyczące służby zdrowia nie były tego dnia procedowane - stwierdził Mosiński.
Za połączeniem szpitala z pogotowiem optuje Wojciech Grzelak, dyrektor kaliskiego szpitala. Przedstawił on korzyści płynące z tego połączenia, z którymi nie zgadza się radny Mosiński.
- Jak połączenie pogotowia ratunkowego ze szpitalem może być korzystne, skoro nastąpią zwolnienia? Kolejnym punktem jest stwierdzenie dyrektora Grzelaka, że nastąpi integracja środowiska. To jak, do tej pory jej nie było? Szpital swoje i pogotowie swoje, a ludzie umierali? To żadna korzyść, bo środowisko już jest zintegrowane! To jest tylko eufemizm, na zasadzie zapisać kilka stron białego papieru, żeby się potem pochwalić marszałkowi - komentował kolejne punkty analizy połączenia obu jednostek przygotowanej przez dyrektora Grzelaka - Jan Mosiński.
Przedstawił również propozycję radnych z PiS, polegającą na powołaniu jednej spółki - Wielkopolskiego Pogotowia Ratunkowego. Powstałaby ona na bazie majątku i kapitału ludzkiego pięciu subregionów: Poznania, Kalisza, Leszna, Konina i Piły. Według Jana Mosińskiego taka spółka miałaby duży kapitał zakładowy i duże doświadczenie na rynku usług.