Ludzie z pasją: Dom na kółkach -> Krzysztof Galant

2011-07-29 14:32:26 Katarzyna Dąbrowska

Tytuł brzmi trochę tajemniczo. Pierwsze skojarzenia ... kemping, samochód? Nie - to złe odpowiedzi. Prawidłową odpowiedzią jest ROWER. Poznajmy pierwszą osobę z cyklu "Ludzie z pasją": Krzysztofa Galanta, który łączy ze sobą dwie pasje: fotografię i rower.

Jak udaje Ci się łączyć ze sobą te dwie pasje?
Jestem jednym z wielu fotografów miejskich, którzy śledzą zaistniałe w nim wydarzenia. Zdjęciami opowiadam swoją historię i uwieczniam swoje przejechane trasy rowerowe. Najpierw po regionie, później po powiecie kaliskim, dziś już po całej Wielkopolsce południowej. Gdzie zajadę dalej rowerem - czas pokaże. Zwiększyłem nieco „obszar panowania”, ale mam również świadomość tego, że jest wiele lepszych osób ode mnie, z tym że nie wszyscy z nich tak jak ja prowadzą tak szczegółową dokumentację. Jeśli miałbym być już z czymś kojarzony to na pewno z aparatem i rowerem – stąd połączenie fototrasy. Dzięki swoim wyprawom zyskałem też porównanie innych miast i miejscowości. Jestem działaczem dwóch grup: fotograficznej "Poza Kadrem" oraz klubu rowerowego "Cyklista - Kalisz".
Jakich rad mógłbyś udzielić początkującym rowerzystom?
Dla osób chcących pójść w moje ślady rowerowe mogę udzielić kilka rad:
Pierwszą radą jest odradzenie rzucania się na głęboką wodę a stopniowe zwiększanie swojego pola do popisu, bo każdy ma inne predyspozycje. Pamiętam swoje początki. W 2008 roku do głowy by mi nie przyszło, że kiedyś mogę jeździć w tak dalekie trasy i to rowerem! Przez to ludzie boją się teraz trochę ze mną jeździć.
Zaczynałem od tras na ok. 30 km (np. do Gołuchowa), później był to dystans ok. 65 km (np. do Brzezin), dalej na ok. 100 km, lecz zawsze gdzieś w pobliżu Kalisza – wiedziałem, że mogę jakoś wrócić i „uczyłem się pływać przy brzegu”.
Druga rada to ta, że dobry sprzęt to pół sukcesu. Odpowiednie przygotowanie jest ważne, doświadczenie natomiast się już nabywa. Mam na bagażniku tyle rzeczy, że niektórzy mówią, że „wożę dom na kółkach”, ale dzięki temu nie powinno mnie nic zaskoczyć, bo nie nazwałbym szaleństwem zrobieniem czegoś z głową i dopracowaniem tego w każdym najmniejszym nawet calu - jestem planistą i szczególistą. Wyznaczanie trasy to strategia – dzielę jeden cel na poszczególne etapy i to cała filozofia.
Jaka jest Twoja najdłuższa trasa?
Porównując swoje dotychczasowe dokonania, czy jak kto woli: „wyczyny” moją najdłuższą trasą rowerową jak dotąd był wyjazd z Kalisza przez Koźminek na zbiornik Warta-Jeziorsko, Uniejów, Kłodawę, Koło przez Turek i na Kalisz. Trasa wynosiła 225 km i zdążyłem ją wykonać jednego dnia. Sukces, choć wróciłem z niej w nocy. Odwiedzone mam też miasta takie jak: Poznań, Łódź, czy Wrocław i jeśli się nadarzy sytuacja ku temu to zamierzam odwiedzić je ponownie.
Na co chciałbyś zwrócić szczególną uwagę porównując inne miasta z Kaliszem?
Chciałbym zwrócić uwagę na kilka faktów związanych z rozwojem turystycznym miasta, tematów aktualnych aż do znudzenia, czyli na co bym kładł największy nacisk, aby przyciągnąć do niego ludzi w czym upatruje jakieś szanse, ale aby w ogóle móc mówić o przyciągnięciu – trzeba by zacząć od tego, żeby najpierw zatrzymać tych, którzy już tu są, bo podobno na turystyce można zarobić. Choć często by to było sezonowe, ale jednak. Nie jestem od tego by oceniać, ale mogę rzucić na pierwszy rzut oka na dziś nieco nierealne pomysły, które być może kiedyś się zrealizują. Jak wiadomo na każdy z nich potrzebne są środki finansowe.
Co sądzisz o kaliskich ścieżkach rowerowych?
Uważam, że te mają się coraz lepiej przynajmniej te asfaltowe na osiedlach pomimo tego, że zawsze jest coś do zrobienia. Na swoim blogu poruszam temat kaliskich ścieżek rowerowych, tych udanych i tych mniej udanych. W końcu jak pamiętamy zorganizowaną debatę polityczną w auli PWSZ tuż przed wyborami na ten temat a wydzielonego pasa ruchu wzdłuż chociażby jednej ulicy dla rowerów jak nie było tak nadal nie ma. Pomimo tego akurat pochwała się należy, bo widać kilka efektów gołym okiem. Miasto wciąż się zmienia na lepsze.
Dziękuję bardzo za wywiad.
Również dziękuję za wywiad oraz zachęcam do odwiedzania mojego blogu pod adresem www.fototrasa.pl

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować