Grzegorz Sapiński odpowiada prezydentowi

2014-02-24 15:13:00 Anna Błaszczyk

Wiele emocji wzbudziła sprawa wizyty CBA w kaliskim ratuszu. Nie składałem żadnego donosu do CBA. Zostałem przesłuchany w charakterze świadka, nie z mojej inicjatywy, tylko z inicjatywy CBA. Zachęcam do potwierdzenia moich słów w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym – tymi słowami Grzegorz Sapiński odpowiedział dziś na zarzuty postawione mu przez prezydenta Janusza Pęcherza.

fot. Łukasz Wolski
fot. Łukasz Wolski

Materiały wskazujące na podejrzenie zaistnienia przestępstwa prokuratura otrzymała w dniu 24 stycznia 2014r. od Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Delegatura w Łodzi. CBA zaznaczyło, że podejrzenia wiązały się z podjęciem uchwały dotyczącej zmian osobowych w radzie nadzorczej spółki należącej do miasta.

Grzegorz Sapiński odczytał „List otwarty” do prezydenta Janusza Pęcherza. Zapytuje w nim: Dlaczego prezydent dopuścił się publicznego zniesławienia? Dlaczego przeszkadzają mu obywatele, których obowiązkiem prawnym jest zawiadomienie o nieprawidłowościach oraz zeznawanie podczas toczących się postępowań? List otwarty został złożony przez Grzegorza Sapińskiego w sekretariacie Janusza Pęcherza. W ówczesnej chwili prezydenta nie było w ratuszu.

Jeżeli pan prezydent ma ośmiostronicowy donos, to proszę, żeby go pokazał. Wiem komu składałem zeznania, w jakim charakterze, jeśli prezydent uważa inaczej, to mimo wszystko nie ma prawa obywatela tego miasta zniesławiać, nawet gdyby uznał mnie za zawiadamiającego.

Czy sprawa znajdzie swój finał w sądzie? Wszystko wskazuje na to, że tak, ale czekam jeszcze, bo są dziś różne konferencje, więc może jeszcze ktoś zechce mnie obrazić. Nigdy nie spotkałem się z faktem, że kancelarie adwokackie zgłaszają się do mnie i proponują prowadzenie sprawy bez pieniędzy. Ostateczna decyzja nie zapadła – dodaje Sapiński.

Czy Grzegorz Sapiński poda rękę prezydentowi?
Jeżeli ktokolwiek wyciąga do mnie rękę, czuję się zobowiązany mu ją podać. Samorządowiec ma rolę służebną, nie jesteśmy od tego, żeby się na siebie obrażać, mamy służyć mieszkańcom. Mieszkańcy zdecydowali, że Janusz Pęcherz jest prezydentem a ja radnym, jeśli zaistnieje jakiekolwiek pole współpracy, to jest mój obowiązek aby ją podjąć. Niezależnie jednak będę dochodził do prawdy.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować