Gramy we wspólnej drużynie! (odpowiedź na "...A ja po cichu noszę wodę")

Zacznijmy od początku. Kilka lat temu zajmowałem się przypominaniem, że trzeba usiąść i zacząć rozmawiać o tym, jak ratować zabytkowe nekropolie. Wydawało mi się nienormalne, że w mieście o takich tradycjach groby zasłużonych zamieniają się w kupkę gruzu.

Pomysł był prosty – grupa zapaleńców (pozdrawiam Was) co tydzień zajmowała się sprzątaniem. Łudziliśmy się, że w ten sposób, że coraz więcej osób (samorząd, parafie, elity kulturalne, biznesowe itp.) zrozumie, że trzeba wspólnie uratować dziedzictwo, że połączone siły sprawią, że nie tylko uratujemy, ale zrobimy to bez wielkich nakładów.

O święta naiwności! Ilu i kto myślał o dobru zabytku, a ilu oficjalnie chwaląc – myślało „frajerzy” nazywając (nieoficjalnie) “grabarzami” – niech sobie każdy sam odpowie.

A jak wyglądają cmentarze przy Rogatce czy coś udało się uratować? Jak wygląda kwestia rewitalizacji? Czy udało się zrekonstruować jeden parkowy posąg, o co zabiegam od lat? Czy od wielu lat słyszymy od prawej i lewej te same obietnice, a w kółko jest tak samo? Czy szanuje się ludzi kultury czy może preferuje się lizusostwo i znajomości. W końcu powiedziałem sobie dość – Maciek przestań być frajerem wzbudzającym uśmiech politowania.

Kilka lat zajęło mi odkrywanie, że urządziliśmy sobie kraj i Kalisz, który nie jest normalny.

Podkreślam MY URZĄDZILIŚMY – NIE JACYŚ MNIEJ CZY BARDZIEJ UCHWYTNI ONI.

Można się frustrować, ale też można zacząć od postawienia koniecznej (bolesnej) diagnozy. Jest szczególnie potrzebna tam, gdzie wszyscy tak przywykli, że uznali jakiś stan za normalny. PRAWDA WAS WYZWOLI mówi pewna księga, a poczciwy i zapomniany Żeromski pisze o rozdrapywaniu ran „aby nie zarosły błoną podłości”. Patetyczne, ale wierzę.

Niestety, kiedy zwróci się komuś uwagę, że należy sprzątać po psie, raczej nie dostaniemy kwiatków. Nic przyjemnego, zapewniam. Jeśli sam po cichu zacznę sprzątać po cudzym psie będę frajerem. Sorry, taki mamy klimat…

Jestem wieloma sprawami, które dzieją się w moim Mieście oburzony i NAWET JEŚLI JESTEM BEZRADNY, NIE BĘDĘ MILCZEĆ. MOŻE INNI TEŻ SIĘ OBURZĄ I CI OBURZENI WSPÓLNIE WYMYŚLĄ ZMIANĘ. Do tego nie trzeba być ani prezydentem, ani radnym, a brud i świństwo trzeba nazywać w miarę możliwości po imieniu. Najgorsze jest przyklepywać istniejący stan pięknymi frazesami. Szanuję Twoją cichą pracę i na swój sposób zazdroszczę – niech Ci Zawodzie pięknieje! Pozwól mi działać jak uważam za słuszne. Gramy w tej samej drużynie!

PS. Co w Kaliszu jest moim zdaniem na plus: „Starówka”, którą odbudowano w okresie międzywojennym jest naprawdę ciekawa. Jesteśmy miastem z malowniczym położeniem nad rzekami i z dużą ilością zieleni. Po odpowiednim zadbaniu, promocji będzie ogólnopolski unikat.

Mamy też od kilku lat całkiem niezłą infrastrukturę uczelnianą. Coraz więcej ludzi nie tylko odkrywa urodę, ale interesuje się sprawami miasta i nieśmiało potrafi powiedzieć publicznie co myślą. Więcej odwagi! Czyżby kształtowały nam się zalążki społeczeństwa obywatelskiego?

NIESTETY JEST BRUDNO I …… CZY KTOŚ ODPOWIEDZIALNY ZA TO MÓGŁBY NAPEŁNIĆ TOREBKAMI DYSTRYBUTORY DO SPRZĄTANIA PO PSIE (już nie pamiętam kiedy były pełne) LUB JEŚLI TO SIĘ NIE SPRAWDZIŁO, USUNĄĆ TĘ WĄTPLIWĄ OZDOBĘ Z LATARŃ?