CBA w kaliskim ratuszu - kto "sprawcą zamieszania"?
Wiele emocji wzbudziła sprawa wizyty CBA w kaliskim ratuszu. Spekulacjom na temat kto przyczynił się do kontroli nie było końca. Janusz Pęcherz ujawnił nazwisko jednej z dwóch osób, które sprawiły, że wszczęto postępowanie – według prezydenta był to Grzegorz Sapiński.
Materiały wskazujące na podejrzenie zaistnienia przestępstwa prokuratura otrzymała w dniu 24 stycznia 2014r. od Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Delegatura w Łodzi. CBA zaznaczyło, że podejrzenia wiązały się z podjęciem uchwały dotyczącej zmian osobowych w radzie nadzorczej spółki należącej do miasta.
Zgromadzone materiały, w ocenie Prokuratury Okręgowej, nie dały podstaw do wszczęcia śledztwa, z uwagi na brak uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa- czytamy w oficjalnym komunikacie wydanym przez Prokuraturę Okręgową z Ostrowa Wielkopolskiego w sprawie wizyty Centralnego Biura Antykorupcyjnego w kaliskim ratuszu. 31 stycznia br., umorzono śledztwo.
Działania Centralnego Biura Antykorupcyjnego zainicjowane zostały przekazaniem informacji przez mieszkańców Kalisza, którzy zostali przesłuchani przez funkcjonariuszy Biura w charakterze świadków. CBA dokonało zabezpieczenia kserokopii dokumentacji odnoszącej się do przedmiotu śledztwa, a także przesłuchało, jako świadków, kilka dalszych osób, związanych z funkcjonowaniem spółki.
Zgromadzone materiały, w ocenie Prokuratury Okręgowej, nie dały podstaw do wszczęcia śledztwa, z uwagi na brak uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa.
W tej chwili, pod kątem prawnym, rozważamy, czy mogę ujawnić co zostało napisane do CBA. Jeśli będę mógł to zrobić, to ujawnię wszystkim na najbliższej sesji Rady Miejskiej Kalisza – mówi prezydent Janusz Pęcherz.
Dokumenty, którymi zainteresowani byli funkcjonariusze CBA dotyczyły działalności Kaliskiego Parku Wodnego.
Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,
wrzuć nam coś do kapelusza :)
Wdzięczny Zespół Calisia.pl