Wszyscy anestezjolodzy kaliskiego szpitala złożyli wypowiedzenia! Placówce grozi paraliż?

Kolejni pracownicy szpitala zdecydowali się na walkę o podwyżkę. Wcześniej strajkowały pielęgniarki, wyższych wynagrodzeń domagali się psychiatrzy a także fizjoterapeuci, diagności, laboranci i radiolodzy. Teraz do tej grupy przyłączyli się anestezjolodzy. 25 anestezjologów pracujących w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym im. Ludwika Perzyny w Kaliszu złożyło wypowiedzenia z pracy. 

- Wszyscy anestezjolodzy złożyli wypowiedzenia. Jest to element taktyki negocjacyjnej. Rozpisany został konkurs na te stanowiska, na który wpłynęło 28 ofert. Komisja będzie te oferty rozpatrywać i w zależności od tego, czy stawki zaproponowane w ofertach są do zaakceptowania czy nie, umowy zostaną zawarte lub ogłoszony będzie drugi konkurs - wyjaśnia Paweł Gawroński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Perzyny w Kaliszu.

Oferty złożyły te same osoby, które wcześniej wypowiedziały umowy o pracę. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia co do wysokości wynagrodzeń, ogłoszony zostanie drugi konkurs. W innym wypadku szpital czeka paraliż. Brak lekarzy specjalistów może oznaczać zamknięcie Oddziału Intensywnej Terapii. Gdyby doszło do zawieszenia działalności oddziału, wówczas zgodnie z procedurą szpital jest zobowiązany podpisać porozumienie z innymi placówkami dotyczące przyjęć pacjentów i w ten sposób zabezpieczyć świadczenia.

O kryzysie został powiadomiony Narodowy Fundusz Zdrowia oraz Wojewoda.