Polityka
Wiele planów, mało konkretów. Politycy PiS przedstawili Program Rozwoju Kalisza na lata 2025-2029
W czwartek 14 listopada podczas spotkania z dziennikarzami politycy PiS zaprezentowali ambitny Program Rozwoju Kalisza na lata 2025-2029. Wśród pomysłów znalazły się inicjatywy wspierające rozwój gospodarczy, programy mieszkaniowe dla młodych oraz szeroko zakrojone plany poprawy jakości życia mieszkańców. Pojawiają się jednak istotne wątpliwości, czy realizacja tych planów jest w ogóle możliwa. Na pytania o finanse nie udało się uzyskać jednoznacznej odpowiedzi.
Przedstawiony Program Rozwoju Kalisza skupia się na trzech głównych filarach: rozwój gospodarczy i innowacyjność, wsparcie dla młodych oraz poprawa jakości życia mieszkańców. Na konferencji prasowej podkreślano, że plan obejmuje „kluczowe obszary” oraz odpowiada na aktualne potrzeby mieszkańców Kalisza. W praktyce politycy nie przedstawili jednak szczegółowych harmonogramów ani konkretnych wskaźników, które pozwoliłyby ocenić, czy Program ma jakiekolwiek szanse na urzeczywistnienie.
Weźmy na przykład deklarację utworzenia Centrum Wspierania Przedsiębiorczości i Innowacyjności. Pomysł brzmi dobrze – stworzenie miejsca, które wspierałoby rozwój lokalnych firm, mogłoby ożywić gospodarkę miasta. Problem polega na tym, że politycy nie wskazali, kiedy dokładnie centrum miałoby powstać, jakie będą jego koszty oraz z jakich źródeł zostanie sfinansowane. Obietnice o „kompleksowym wsparciu dla przedsiębiorców” pozostają więc na razie tylko sloganem.
Jednym z filarów programu jest rozbudowa oferty mieszkaniowej, w tym program „Mieszkanie dla młodych z dojściem do własności” oraz budownictwo non profit i kooperatywy mieszkaniowe. Sytuacja mieszkaniowa w Polsce pokazuje jednak wyraźnie, że budowa mieszkań socjalnych i przystępnych cenowo jest poważnym wyzwaniem, któremu nie udało się sprostać żadnej władzy po 1989 roku. W skali kraju programy takie jak choćby „Mieszkanie Plus” nie spełniły oczekiwań – wiele projektów upadło albo ich realizacja jest znacznie opóźniona. Jak więc władze Kalisza zamierzają budować nowe mieszkania socjalne, skoro na poziomie ogólnopolskim takie inicjatywy, choć niewątpliwie bardzo potrzebne, kończą się fiaskiem? Tego póki co nie wiemy.
Na konferencji prasowej padły zapewnienia, że politycy chcieliby „zintensyfikować politykę mieszkaniową” i stworzyć ofertę przystępnych cenowo lokali. Przyznali jednak, że zasoby miejskie są ograniczone, a wiele budynków, które już istnieją, wymaga kosztownych remontów.
Największą słabością programu jest brak precyzyjnych informacji o finansowaniu. W wypowiedziach polityków padały ogólnikowe stwierdzenia o „rozłożeniu inwestycji na całą kadencję” oraz o „możliwości dokonywania zmian w budżecie miasta w trakcie roku”. Tymczasem, bez jasno określonych źródeł finansowania, nawet najlepsze plany pozostaną tylko na papierze. Na pytanie dziennikarzy o konkretne propozycje budżetowe, politycy odpowiedzieli wymijająco, twierdząc, że szczegóły zostaną omówione dopiero po przedstawieniu projektu budżetu przez prezydenta miasta. Artur Kijewski, przewodniczący klubu radnych PiS, przyznał, że realizacja wszystkich zaplanowanych inwestycji w jednym budżecie rocznym jest „niemożliwa”.
My traktujemy to jako szeroko pojęte propozycje, które będą dopiero wdrażane w trakcie całej kadencji. Jest to niemożliwe, żeby w jednym budżecie, na jeden rok to zrobić, my sobie zdajemy sprawę, jakie to są przedsięwzięcia.
Program PiS-u zakłada, że Kalisz stanie się miastem przyjaznym dla młodych ludzi, oferującym możliwości rozwoju zawodowego i mieszkalnictwo na przystępnych warunkach tak, aby ograniczyć odpływ mieszkańców do większych miast. Politycy zapowiedzieli m.in. tworzenie mikrostref ekonomicznych, ale i w tej sprawie nie podali szczegółów dotyczących funkcjonowania tego rodzaju inicjatyw.
Propozycja utworzenia miejskiego centrum coworkingowego oraz program „Startup dla młodych kaliszan” brzmią interesująco, ale bez dokładnych planów finansowania i zarządzania, pozostają jedynie mrzonkami. Politycy wspomnieli również o stypendiach miejskich dla najlepszych maturzystów i studentów – i tu nie podano kryteriów ich przyznawania ani budżetu na ten cel.
A co z kulturą?
Demografia jest nieubłagana i trzeba pamiętać o tym, że rzeczywiście znaczna część mieszkańców miasta Kalisza to są ludzie w różnym wieku, zarówno młodzi, o których chcemy oczywiście zadbać, ale również osoby starsze. I jeżeli chodzi o dostępność do kultury pragnęlibyśmy żeby działania miasta, zwłaszcza jeżeli chodzi o kwestie związane z takimi działaniami, otwartymi koncertami, były skierowane również do innych grup, nie tylko do do ludzi bardzo młodych – mówił Tadeusz Skarżyński, Wiceprzewodniczący Rady Miasta Kalisza.
Podobnie jak we wszystkich innych poruszanych obszarach – kwestia zwiększenia miejskiej oferty kulturalnej jest ideą godną poparcia, ale na obecnym poziomie ogólności – przedstawiony dziś Program Rozwoju Kalisza jest bardziej politycznym manifestem niż rzeczywistym planem działania.
Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,
wrzuć nam coś do kapelusza :)
Wdzięczny Zespół Calisia.pl