Społeczne
Ukrainki mieszkające w Kaliszu tłumaczą po ukraińsku, gdzie uzyskać pomoc [wideo]/Українки, які живуть у Каліші, пояснюють українцям, де отримати допомогу [відео]
Żywność, środki czystości, koce, odzież, zakwaterowanie - wszystko to rodziny ukraińskie mogą dostać za darmo w siedzibie Fundacji CHOPS Ul. Chopina 23 w Kaliszu. Szczegóły w wideo.
Їжу, засоби для прибирання, ковдри, одяг, проживання – усі українські сім’ї можуть отримати безкоштовно у Фонді ЧОПС вул. Шопена 23 у Каліші. Подробиці у відео.
- Ostatnie dni w fundacji były bardzo intensywne. Otrzymaliśmy mnóstwo wsparcia. Otrzymaliśmy również sygnały od społeczności ukraińskiej, że nie wszyscy wiedzą dokładnie, gdzie odbierać te dary i są osoby, które kupowały specjalnie jedzenie, ręczniki itd. dla krewnych, uchodźców, znajomych, kiedy one są tutaj w fundacji - mówiła Barbara Oliwiecka.
Ukrainki mieszkające w Kaliszu - Julia, Iirina i Nadia zwróciły się w języku ukraińskim do społeczności ukraińskiej by wyjaśnić, gdzie powinni się zgłaszać i gdzie uzyskać pomoc.
Українки, які проживають у Каліші – Юлія, Ірина та Надя, звернулися до української громади українською мовою, щоб пояснити, куди їм повідомляти та де отримати допомогу.
Zobacz wideo/Дивіться відео
Julia ze łzami w oczach dziękowała Polakom za bezinteresowną pomoc. - Z całego serca dziękujemy Wam, za wsparcie, że pomagacie Ukraińcom, w tym ciężkim dla nas czasie. Nie wiedzieliśmy, ze tyle osób z Polski i z Kalisza będzie pomagać. W imieniu naszej rodziny i całej Ukrainy dziękujemy Wam serdecznie. Doceniamy to robicie dla naszego kraju, dla naszych ludzi. Wiele ludzi zostało na Ukrainie, chowają się teraz w piwnicach i potrzebują pomocy. Trwa bombardowanie, strzelanina, rosyjscy żołnierze zabijają ludzi. W szkołach, przedszkolach i żłobkach giną dzieci.
- Jesteśmy braćmi, bratnimi narodami, ale różni nas pewna kulturowość. Podczas spotkania Fundacji CHOPS przyszli ludzi z Ukrainy i widziałem konsternacje na ich twarzach, zażenowanie, że można dostać coś bezpłatnie, że jest serdeczność i miła atmosfera. Oni to tego nie przywykli, nie spodziewali się takiego przyjęcia i obdarowania - mówił Roman Żarnecki, prezes Fundacji CHOPS. - Życzymy sobie, żeby ta sytuacja trwała jak najkrócej, ale to nie skończy się jutro czy pojutrze, ta sytuacja będzie trwała. Chcemy aby ta zbiórka trwała, aby entuzjazm ludzi nie gasł i by dostarczali dary sukcesywnie, również za tydzień.
- Informacje muszą docierać do osób, które przekraczają granicę, bo są zagubione i nie wiedzą co dalej robić. Każdy kto może, niech przekazuje Ukraińcom, żeby się nie bali, dostaną pomoc i wsparcie. Ważne by informować, że dana osoba chce gdzieś dotrzeć, albo, że nie ma bliskich i miejsca zakwaterowania. Ważne jest to by podkreślać, że ta pomoc jest bezpłatna - mówiła Irina. - Wiele osób przyjeżdża do swoich rodzin w Polsce, uciekają z takich stron jak Mikołajów, Charków, Chersoń, bo tam sytuacja jest najgorsza. Matki z dziećmi przybywają tutaj bo nie mają gdzie się schronić.
Irina pochodzi z Tarnopola, które znajduje się 180 km od granicy. Tam ludzie zostają w domach, bo na razie jest spokój. W ostatnich dniach przyjechało stamtąd 9 rodzin.
Irina mieszka w Kaliszu blisko 5 lat.
Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,
wrzuć nam coś do kapelusza :)
Wdzięczny Zespół Calisia.pl