Społeczne
Tłumy kaliszan protestowały przeciwko wyjściu Polski z Unii Europejskiej - "My zostajemy, rząd wychodzi" [zdjęcia, wideo]
W ponad 100 miastach w Polsce, w tym w Kaliszu odbyły się manifestacje mieszkańców, parlamentarzystów, przedstawicieli różnych środowisk przeciwko polexitowi, do którego wielkimi krokami dąży rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Kaliski protest zgromadził przedstawicieli praktycznie wszystkich ugrupowań opozycyjnych: Koalicji i Platformy Obywatelskiej, Nowej Lewicy, Polska2050 i PSL.
Blisko 300 mieszkańców przyszło w niedzielę 10 października pod pomnik Adama Asnyka na pl. Kilińskiego w Kaliszu w ramach manifestacji pod hasłem My zostajemy w Unii Europejskiej. Wśród nich byli przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji, partii politycznych, parlamentarzyści, samorządowcy, radni Sejmiku Województwa, przedstawiciele różnych instytucji, środowisk, stowarzyszeń. Na ulicach miasta pojawiły się unijne i polskie flagi. Rozbrzmiał Hymn Unii Europejskiej.
- Ten Hymn już niedługo może przestać być naszym Hymnem. Dzieje się rzecz straszna. Kiedy powstawał KOD protestowaliśmy przeciwko zawłaszczaniu Trybunału Konstytucyjnego. Obawialiśmy się, że zawłaszczony przez PiS Trybunał będzie zatwierdzał ustawy, które są niezgodne z prawem i interesem społecznym. Nikomu nam się nie przyśniło, że Trybunał rękoma kucharki Kaczyńskiego będzie chciał wyprowadzić nas z Unii Europejskiej - mówił Michał Witkowski, KOD Kalisz. - Znaleźliśmy się poza systemem prawnym Unii Europejskiej. Pytanie po co? Trudno wierzyć, że tylko po to by Ziobro mógł mianować paru sędziów. Zrobiono to po to by na Kremlu strzelały korki od szampana, by wola Putina została wykonana. Polska oddali się od cywilizacji zachodu, że stanie się krajem biednym, zacofanym, marginalnym.
- O wejściu do Unii Europejskiej zdecydowaliśmy w referendum. To była nasza decyzja, że chcemy być częścią tej wspólnoty. Wspólnota jak nazwa wskazuje ma coś wspólnego. To nie tylko budżet, chociaż widać ile skorzystaliśmy ze środków europejskich jako Kalisz. Wspólnota to wspólne wartości i wspólne prawo i tego nie da się rozdzielić. My głosowaliśmy za całą wspólnotą europejską. To co robi dziś rząd PiS to polexit. W Wielkiej Brytanii też tak się zaczynało, do podważania europejskich wartości, prawa. Dziś Wielkiej Brytanii nie ma w Unii - mówiła Barbara Oliwiecka, Polska 2050 Kalisz.
- Nie mamy do czynienia z wyrokiem, tylko z opinią polityczną grupy kolesi Kaczyńskiego na zamówienie premiera Morawieckiego. Jest to opinia bardzo szkodliwa i jest to kolejny etap obrzydzania Unii Europejskiej, nieudolnych prób pełzającego polexitu. Unia Europejska oprócz wielu bezdyskusyjnych wartości jakie ze sobą niesie ma jeszcze jeden wielki walor - jest wielkim bezpiecznikiem, kołem bezpieczeństwa, ostatnią deską ratunku przed tym, żeby staczająca się w kierunku despotyzmu Polska nie ugrzęzła tam na zawsze. Ja zostaję w Unii i będę walczył do ostatniej kropli krwi o naszą pozycję w Unii Europejskiej i w Europie - mówił Dariusz Grodziński, Koalicja Obywatelska.
- PiS krok po kroku wyprowadza naszą Polskę z Unii Europejskiej, PiS kropla po kropli sączy nienawiść. Ja ją widzę bardzo blisko w Sejmie. PiS musi mieć wroga. Dzisiaj tym wrogiem jest Unia Europejska - mówiła Karolina Pawliczak, posłanka na Sejm RP. - Dotąd było wszystko w porządku. W 2003 roku 14 milionów Polek i Polaków zadecydowało, że chcemy być we wspólnocie europejskiej. Frekwencja wynosiła 77 procent. Dziś PiS to wszystko kwestionuje. Unia Europejska jest gwarancją praworządności w naszym kraju. PiS nie chce praworządności. Ma swoje sądy, prokuraturę.
Kilkaset tysięcy ludzi w kilkudziesięciu miastach w Polsce protestuje w związku z wyrokiem Trybunału Przyłębskiej. W samej Warszawie na placu Zamkowym zebrało się ok. 100 tys. ludzi. Manifestacje odbywają się w 126 miastach w Polsce i na świecie - m.in. w Gdańsku, Olsztynie, Białymstoku, Wrocławiu, Sopocie, Długim Targu, Bydgoszczy, Czarnkowie, Gorzowie Wielkopolski, Częstochowie, Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej.
Niektóre przepisy Traktatu o Unii Europejskiej nie są zgodne z polską Konstytucją - orzekł w czwartek Trybunał Konstytucyjny. Oznacza to, że TK uznał, iż polskie prawo ma wyższość nad prawem unijnym.
Trybunał Konstytucyjny przyznał rację premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, który zgłosił wątpliwości, czy zasada wyższości prawa unijnego nad krajowym, zapisana w Traktacie o Unii Europejskiej, jest zgodna z Konstytucją RP. Wniosek premiera poparli przedstawiciele: prezydenta, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, prokuratury i Sejmu. Przeciwne stanowisko zgłosili przedstawiciele Rzecznika Praw Obywatelskich.
Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,
wrzuć nam coś do kapelusza :)
Wdzięczny Zespół Calisia.pl