Sukces Julii Przybył na Majorce — złoto i brąz dla młodej windsurferki z Kalisza

Julia Przybył przyznaje, że celem było wejście do czołowej dziesiątki, warunki na wodach Sa Rapita były jednak wymagające i nieprzewidywalne.

– Przyjeżdżając na Majorkę, moim cichym założeniem było powalczenie w serii medalowej. Tymczasem zdobyłam dwa medale, co jest ogromnym sukcesem, nie tylko moim, ale też trenerów – mówiła Julia dla Polskiego Stowarzyszenia Windsurfingu. Zawodniczka podkreśla, że mimo trudnych, niestabilnych warunków, udało jej się popełnić mniej błędów niż rywalki, co pozwoliło jej sięgnąć po najwyższe laury.

Zawody zostały skrócone ze względu na tragiczną powódź w Hiszpanii i dzień żałoby narodowej, a także późniejszy brak wiatru, który uniemożliwił rozegranie finałowych wyścigów. Mimo to Julia doskonale poradziła sobie w pierwszej serii, co zadecydowało o ostatecznym podziale medali.

Julia Przybył jest zadowolona z progresu, jaki poczyniła przez ostatni rok: – W zeszłym roku kończyłam w czołówce pojedyncze wyścigi, co dało mi dużo wiary w siebie. Wiedziałam, że ciężka praca przyniesie efekty, i to się potwierdziło – mówi kaliszanka. Choć Julia żałuje, że nie odbyły się wyścigi medalowe, myśli już o przyszłości i  zapowiada przygotowania do kolejnych mistrzostw świata i Europy.

Obecnie młoda windsurferka planuje chwilę odpoczynku, trening siłowy i motoryczny, a już w grudniu wraca na wodę. 

– Dziękuję wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki i dbali o moje przygotowanie. Gratuluję także kolegom i koleżankom z kadry za świetne występy na Majorce.

Julia ma wszystko, co potrzebne, by odnieść sukces: siłę, technikę i ducha walki. Rośnie nam talent na miarę medalu olimpijskiego! – skomentował sukces Julii prezydent Kalisza, Krystian Kinastowski.

fot. FB: Polski Związek Żeglarski