"Rodzina jest dla mnie najważniejsza..."

2010-06-29 11:13:44 Agnieszka

Kto zarządza domem Komorowskich? Jak to jest być żoną polityka? Co cementuje związek Anny i Bronisława Komorowskich? - o tych i innych kwestiach mówiła wczoraj Anna Komorowska. Żona marszałka oraz Ewa Kopacz Minister Zdrowia spotkały się z przedstawicielami fundacji, stowarzyszeń, kół gospodyń wiejskich i in. w Opatówku.

Aga
Aga
Jak wygląda zwykły dzień w rodzinie Komorowskich?
Na różnym etapie życia on wyglądał różnie w zależności od okoliczności. Inaczej było bez dzieci, inaczej kiedy już się pojawiły. Różnie wyglądała także kwestia pracy zawodowej. Każdy dzień jest inny. Różnie dzieliły się obowiązki. Wiadomo, że ktoś musi zarządzać domem.
A kto rządził u Państwa?
Kiedy mąż przebywał częściej w domu, wtedy decyzje podejmowaliśmy wspólnie, kiedy nie było go w domu a ktoś musiał podjąć decyzje, to siłą rzeczy te decyzje podejmowałam ja. Jeśli miał jakieś pretensje, mówiłam mu: „Kochanie, przecież nie było Cię w domu…”.
Czy nie męczy panią życie w mediach?
Nie będę ukrywała, że moim dotychczasowym marzeniem wcale nie było życie w mediach. Myślę, że życie poza telewizją jest ciekawsze. Uważam jednak, że konsekwencja w życiu jest bardzo ważna. Skoro zapadła decyzja o tym, że mąż kandyduje na prezydenta, ja będę go wspierać. To wymusza rezygnację z pewnych upodobań a może daje też pole do szerszej działalności, do znalezienia w tym przyjemności i radości.
Czy wie Pani, czym będzie się Pani zajmowała, jeśli Pani mąż zostanie prezydentem?
W tej chwili nie wypowiadam się na ten temat, ponieważ w moim charakterze nie leży „gdybanie”. Chętnie porozmawiam z Państwem na ten temat po niedzieli. Nie jestem osobą bierną, spokojną i cichą, więc na pewno znajdę sobie jakieś zajęcie. Jeśli chcą się Państwo przekonać, czym się będę zajmowała, proszę głosować na mojego męża.
Jakie miejsca, książki, muzyka cementowały związek Pani i męża?
Z mężem poznaliśmy się w szczepie harcerskim. Wtedy połączyło nas podobne podejście do życia, chęć pracy na rzecz młodych ludzi i czerpania z tego przyjemności. Wiązało się to z dużą ilością wyjazdów, poznawaniem Polski, bliskim kontaktem z przyrodą. Wakacje spędzaliśmy na rajdach, wycieczkach, spływach kajakowych i wspólnych wieczorach przy ognisku. Książki w naszym domu pojawiają się różne. Mojego męża interesuje głównie historia, on jest historykiem z wykształcenia.
Ja skończyłam filologię klasyczną. Niektóre książki czytaliśmy wspólnie. Kiedy później pojawiły się dzieci, cementowały nas kwestie dotyczące naszych dzieci. Nasze dzieci nie biegały od taty do mamy, by zmienić decyzję któregoś z rodziców, bo wiedziały, że nie mają szans. Mieliśmy z mężem na 99% podobne zdanie co do wychowania i dzieci szybko się zorientowały co do tego. A muzyka – myślę, że ta ogniskowa. Zawsze dużo śpiewaliśmy i utrzymujemy ten zwyczaj choćby w Boże Narodzenie. Wtedy wspólnie kolędujemy. Znamy nie po jednej zwrotce kolęd, ale wszystkie zwrotki.
Skończyła Pani filologię klasyczną, urodziła Pani pięcioro dzieci, czy pracowała Pani? A jeśli tak, to jak udało się Pani godzić te wszystkie obowiązki?
Pracowałam zawodowo. Byłam nauczycielką języka łacińskiego począwszy od trzeciego roku studiów do momentu, kiedy urodziła się nasza najstarsza córka. Potem zajmowałam się wychowaniem dzieci. Nie wróciłam już do szkoły. Po 1989 roku, kiedy nasza najmłodsza córka była w przedszkolu, postanowiłam znaleźć sobie jakiś niezależny zawód. Przez 6 lat pracowałam w ubezpieczeniach. Prowadziłam własną działalność gospodarczą. Później zmieniły się priorytety. Przekonałam się, że radzę sobie w różnych dziedzinach. Gdy doszłam do wniosku, że już nie muszę pracować zawodowo, byłam szczęśliwa, że mogę z tego zrezygnować.
Rodzina jest dla mnie i męża bardzo ważna, ponieważ w niej człowiek dojrzewa i nabiera pewnych nawyków, umiejętności współpracy, znajdowania kompromisów w życiu, wyrażania siebie. To w jakiej rodzinie wyrastamy, jest bardzo ważne. Finanse są istotne, ale nie najważniejsze. Jeśli ktoś nauczy się radzić sobie emocjonalnie, uda mu się w życiu pokonać niejedną trudność.

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować