„Rodzice kontratakują. STOP LEX CZARNEK!”

- Dlaczego protestujemy? Jesteśmy zdesperowani, liczymy, że minister Czarnek usłyszy głos rodziców. Jest nadzieja, że jeśli ta władza z kimś się liczy to może z szarymi obywatelami, którzy mają coś do powiedzenia. Będziemy rysować czerwoną ekierkę - symbol wolnej szkoły. Kampania, do której przyłączyło się ponad sto organizacji pozarządowych, fundacji, samorządów, ZNP - ludzi, którzy znają się na edukacji – mówi Bogumiła Bielak nauczycielka i matka dzieci uczęszczających do Szkoły Podstawowej nr 14 w Kaliszu.

Hasłem akcji było „Rodzice kontratakują. STOP LEX CZARNEK!” - Krążą w internecie petycje by powstrzymać szalony projekt, który ma zmienić prawo oświatowe. Ta zmiana ma polegać na zwiększeniu roli kuratorów, a osłabieniu roli rodziców. Ja na coś takiego się nie zgadzam. Jako rodzic chce mieć wpływ na edukację mojego dziecka, chcę mieć wpływ na to, co dzieje się w szkole – mówi Bogumiła Bielak - Szkoła musi być niezależna od polityków, musi być autonomiczna, na pewno bezpartyjna. Nie może być tak, że władza, nie ważne czy ta czy każda następna, która nastanie ma w postaci prawa świetne narzędzie żeby dyscyplinować dyrektorów, żeby dyscyplinować nauczycieli, żeby wprowadzać efekt mrożący. To jest autorytarne zachowanie. Szkoła ma być miejscem gdzie jest wolna przestrzeń, gdzie jest przestrzeń do krytycznego myślenia, do wyrażania różnych poglądów, do dyskusji, do sporów, gdzie jest bogata oferta edukacyjna. Minister Czarnek chce to zdusić i zdławić – dodaje.

W środę posłowie odrzucili poprawki Senatu i ustawa „Lex Czarnek” trafiła na biurko prezydenta - Możemy liczyć już jedynie na veto prezydenta Andrzeja Dudy i że nie podpisze tej haniebnej ustawy. W szkole jest dużo do zmiany, ale nie do dewastacji. Zmiana nie może polegać na zastraszaniu dyrektorów i nauczycieli i zabierać prawa rodzicom – dodaje Bogumiła Bielak.