Poznaliśmy kolejnego kandydata do Senatu z Kalisza - "Chcę być ambasadorem normalności"

- Jestem numerem 1 jeżeli chodzi o listę do Senatu. Jestem kandydatem niezależnym i startuję z okręgu 96. W ostatnim czasie udało nam się zebrać około 4 tys. podpisów pod poparciem dla zarejestrowania komitetu wyborczego a następnie pod zgłoszeniem mnie jako kandydata do Senatu RP - mówił kandydat Dawid Borowiak. - Dziękuję osobom, które wspierają mnie i zaangażowały się w pomoc w kampanii wyborczej. To jest już ponad 100 osób, które mają trochę dosyć wojny polsko-polskiej, a z drugiej strony marzą o spokojnej przyszłości, o miejscu, w którym będą żyli lokalnie jak i w Polsce.

Start w październikowych wyborach kandydat do Senatu określa jako walkę Dawida z Goliatem. 

- Te struktur partyjne są tak silnie rozbudowane, że każdy taki start to jest duże wyzwanie, natomiast mamy coś, czego wiele struktur partyjnych nie ma - to jest wsparcie zwykłych, normalnych ludzi. Część tych osób, to rodzina i przyjaciele, którzy wspierają mnie w tym starcie - mówił Dawid Borowiak. 

Jak zaznacza kandydat do Senatu - jest niezależny.

- Nie mam nad sobą żadnego szefa partii, nie ma nikogo kto będzie mi mówił jak mam głosować. Mogę polegać na tym, że będę głosować w zgodzie z własnym sumieniem i tym co będzie dobre dla obywateli i mieszkańców regionu - mówi Dawid Borowiak.

Chce być politykiem aktywnym i a także rodzinnym. Od ponad 12 lat jest mężem Marii, która pochodzi ze Szwecji. Ma czwórkę małych dzieci (dwie córki i dwóch synów). 

- Marzy mi się by być politykiem aktywnym, czyli inicjującym różnego rodzaju działania ale również wspierającym zarówno mieszkańców jak i włodarzy w regionie. Marzy mi się być kandydatem rodzinnym. Moja żona jest Szwedką i jesteśmy 12 lat po ślubie. Gdybyście zapytali Marię co jest najcenniejszego w Polsce, w naszym regionie, ona odpowiedziałaby jedno - że to są bliskie, ciepłe rodzinne relacje. Tego brakuje w tej dużej polityce. Kiedyś śpiewano, że wszyscy Polacy to jedna rodzina. Myślę, że jeżeli spojrzymy na naszą politykę, to taka rodzina, która nie siada ze sobą przy stole, a mi marzy się by w tych wspólnych sprawach siadać przy wspólnym stole - mówił niezależny kandydat. 

Dawid Borowiak jest przedsiębiorcą. Od 2013 roku prowadzi działalność gospodarczą, a od 2015 firmę rodzinną Borowiak Nieruchomości. 

- Od ponad 10 lat prowadzę działalność gospodarczą, znam jej blaski i cienie. Prowadzę firmę rodzinną i ten startuję w wyborach bo wiem jakie rozwiązania wprowadzić by działalność gospodarcza w Polsce rozwijała się jak najlepiej i były dobrze płatne miejsca pracy orz żeby jak najmniej przeszkadzało w prostej, codziennej przedsiębiorczości. Marzy mi się o tym aby coraz więcej firm wiedziało, że ta odpowiedzialność biznesu jest niezwykle ważna. 

Od 2015 roku jest członkiem Kaliskiej Rady Pamięci Narodowej. W 2019 roku został uhonorowany tytułem Mecenas wolontariatu miasta Kalisza. Za sobą ma kilkanaście lat pracy edukacyjnej z młodzieżą. W ostatnich kilkunastu latach zainicjował lub współorganizował dziesiątki akcji społecznych oraz charytatywnych, między innymi: Kalisz Godny Obwodnicy, Wigilia na kaliskim rynku, ratowanie Mostu Kamiennego, wsparcie lokalnych przedsiębiorców.

To o co będzie zabiegał kandydat to m.in. sprawy społeczne.

- Najbardziej zależy mi na tym by wzmocnić wsparcie dla samotnych matek. Druga kwestia to troska o seniorów, którzy budowali ten kraj i którzy potrzebują jeszcze systemowego wsparcia i kolejna rzecz do wsparcie dla rodzinnych domów dziecka, rodzin zastępczych, które nie są tak wspierane jak inne podmioty.

Dawid Borowiak proponuje także zmiany w dziedzinie gospodarki.

- Marzą mi się proste i niskie podatki, to żeby był dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców i całkowita zmiana jeżeli chodzi o biurokrację i formalizację państwa.

Inne postulaty to proste i jasne przepisy, rozwój lokalnych rolników, rzemieślników i przedsiębiorców, rozwój KGW i OSP, budowa obwodnicy Kalisza oraz dróg, szybki ruch w regionie.