Społeczne

Okrzyki "hańba" i apel o dymisję pod adresem prezydenta Kalisza. Kaliszanie przeciwstawili się faszyzmowi [zdjęcia, pełne nagranie wydarzenia]

2021-11-14 20:00:00 BK

14 listopada w Kaliszu odbyła się manifestacja pod hasłem "Kalisz wolny od faszyzmu", będąca odpowiedzią na wydarzenia z czwartku 11 listopada. Kaliszanie, środowiska prodemokratyczne, stowarzyszenia, parlamentarzyści, władze miasta, samorządowcy zgromadzili się pod pomnikiem Adama Asnyka by wyrazić swój zdecydowany sprzeciw wobec propagowania faszyzmu. Zobaczcie pełne nagranie wideo z wydarzenia, zdjęcia i wszystkie wypowiedzi uczestników. Głos w sprawie zabrał prezydent Krystian Kinastowski. Prezydent nie przeprosił mieszkańców miasta, czego oczekiwali od niego zgromadzeni na manifestacji.  

Zdjęcia: BK, RK
Zdjęcia: BK, RK

W wydarzeniu udział wzięli parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej Mariusz Witczak i senator Janusz Pęcherz, Lewicy – posłanka Karolina Pawliczak, radni klubu PO i Polska 2050 Kalisz, przedstawiciele Partii Razem, Banku Równości, Strajku Kobiet w Kaliszu, Fundacja CHOPS, Komitet Obrony Demokracji, Obywatele RP, władze miasta – prezydent Krystian Kinastowski, wiceprezydenci Grzegorz Kulawinek i Mateusz Podsadny, Fundacja Znowu Razem, samorządowcy, mieszkańcy, przedstawiciele wspólnot wyznaniowych.

- Stanęłam naprzeciw uczestników marszu 11 listopada. Mam ogromny żal do władz miasta, które nie rozwiązały tego haniebnego zgromadzenia. Pytam się również naszego rządu dlaczego pozwalacie na tak haniebne marsze. Dzisiaj jest nowy dzień. Jestem dumną kaliszanką, bo przyszliśmy wszyscy i pokazaliśmy, że jesteśmy tolerancyjnym społeczeństwem. Nie ma zgody na  takie wydarzenia w Kaliszu. Mam nadzieję, że winni zostaną ukarani – mówiła Agnieszka Kurpik, kaliszanka.

Głos zabrał prezes Fundacji CHOPS, Roman Żarnecki, który powiedział ważne słowa dotyczące wskazywania winnych w tej sprawie.

- Jestem zainspirowany tym co zrobiły wspólnoty  wyznaniowe i kościoły w Kaliszu. Podpisały wspólne porozumienie. To pokazuje, że możemy się różnić ale w tej sprawie mamy jedno zdanie i tak powinno być. Zło rodzi zło, ale dobro rodzi dobro. Wychodzę z apelem by zrobić krok wstecz, ponieważ to co dzieje się w naszym kraju to eskalacja wspólnych oskarżeń i żali. To co się wydarzyło jest bolesne, ale nie mam odwagi pokazać palcem i oskarżać Pana prezydenta czy prokuratora. Nie jestem od tego – mówił prezes CHOPS. - Nie bądźmy tymi, którzy się oskarżają za chwilę zjemy siebie nawzajem. Tylko obraz tego, że się szanujemy pozwoli wypracować konstruktywne działania na przyszłość.

Link do pełnego nagrania z manifestacji w Kaliszu (1:57 min) : https://fb.watch/9h4c05A7tI/

 

Poniżej w filmie relacja na żywo - wśród tłumu oraz wypowiedzi Prezydenta  Kalisza Krystiana Kinastowskiego dla TVN oraz Calisia.pl 

- Jestem zbulwersowana tym, co się wydarzyło. Mam ogromny żal do Pana prezydenta, że dopuścił do tej sytuacji. Chciałam zwrócić uwagę na to, że w Kaliszu hodujemy sobie wrzód na dupie. Od lat ulicami tego miasta spacerują faszyści. Zaczyna się mszą w kościele i spacerują ulicami miasta z hasłem śmierć wrogom ojczyzny. W tym pochodzie chodzą władze Kalisza i biskupi. To jest hańba! – mówiła Justyna Urbaniak, Obywatele RP. 

- Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tym, co wydarzyło się 11 listopada w naszym mieście. Stąd rozlała się fala nienawiści, goryczy, nacjonalizmu, faszyzmu. Nasze miasto zostało pokazane jako kolebka tego zła. My na to nie pozwalamy. Nasze miasto zawsze było miastem otwartym, tolerancyjnym wielokulturowym. Panie prezydencie, gdzie Pan był  11 listopada, dlaczego Pan pozwolił na to, że zorganizowano ten marsz, dlaczego Pan tego nie rozwiązał? Czy wyszedł Pan ze swojego drogiego gabinetu i zobaczył jak palony jest Statut Kaliski? Kaliszanie, powiem coś, co przez tyle dni nie padło z ust Pana prezydenta – przepraszam – mówiła posłanka Karolina Pawliczak. – Panie prezydencie nie zdał Pan egzaminu, bo to był egzamin z odpowiedzialności.

Jak zapowiada posłanka, sprawę przekaże już w poniedziałek Ministrowi Sprawiedliwości. Podkreśla, że organizacje, które przygotowały nacjonalistyczny marsz powinny zostać zdelegalizowane.

- Możemy dać twarde świadectwo, że Kalisz to miasto otwarte, mądrych i prawych obywateli. To, co się zdarzyło 11 listopada jest haniebnym epizodem, który nigdy nie powinien mieć miejsca. Nie wybaczę włodarzom tego miasta, że uchyliły bramy tego cudownego grodu brunatnym bojówkom. Nie ma na to naszej zgody – mówił poseł Mariusz Witczak.

Do sprawy odniósł się obecny na manifestacji prezydent Kalisza Krystian Kinastowski, który do mikrofonu został "dopuszczony" jako ostatni. Jego wypowiedziom  towarzyszyły odgłosy z tłumu - buczenie i okrzyki niezadowolenia. 

- Zgody na ten marsz nie było, prezydent miasta Kalisza nie wydaje zgody na tego typu imprezy w żadnej formie. Zwracam się do parlamentarzystów, którzy wypowiadali się bardzo emocjonalnie - czy woleli byście państwo by polała się krew, by zostało zniszczone miasto? Co wtedy byście powiedzieli? Było olbrzymie ryzyko, że marsz wymknie się spod kontroli. Ja poniosę odpowiedzialność tej decyzji i będę jej bronił - mówił prezydent. - Uważajcie na polityków, którzy wykorzystują tego typu okazje by Was podpuszczać - dodaje.

Czy prezydent wiedział wcześniej, że zostanie spalony Statut Kaliski?

- Na tym polegała ta impreza. Pewności, że ci ludzie przyjadą do Kalisza nie mieliśmy. W internecie na ten temat informowali i przyjechali z takim zamiarem. Miałem takie informacje, ale w Polsce jest takie prawo, że można różne rzeczy spalić. Pytanie co zrobi z tym prokuratura? - odpowiedział prezydent.

Jak podkreśla prezydent, ktoś inny zgłaszał wydarzenie, a ktoś inny przygotował taką inscenizację.

- To haniebne wydarzenie. Czuję się z tym źle. Jesteśmy w stanie pokazać, że Kalisz się z tym nie identyfikuje - dodaje prezydent. - Decyzja była bardzo trudna. Stwierdziliśmy, że nie będziemy rozwiązywać wydarzenia i eskalować. Co, gdyby doszło do pobicia i ktoś by ucierpiał? Na sprawę trzeba spojrzeć szerzej. Ktokolwiek popełnił przestępstwo zostanie ukarany.

Sytuację skomentował również Janusz Sibiński, z ramienia Urzędu Miasta Kalisza, który pełnił 11 listopada funkcję obserwatora podczas zgromadzenia publicznego.

- Jestem tutaj z państwem, by pokazać, że nie ma we mnie zgody na wykorzystywanie miasta, w którym się urodziłem, na szerzenie nienawiści wobec kogokolwiek. Apeluję do parlamentarzystów o zmianę w prawie, w ustawie o zgromadzeniach, która pozwoli prezydentom miast rozwiązywanie zgromadzeń, które będą potencjalnie skutkowały szerzeniem nienawiści. Dopóki takich zmian w prawie nie będzie, to takie zdarzenia będą miały miejsce - mówił Janusz Sibiński. - Jeżeli nie zostaną wprowadzone zmiany, to prezydent żadnego miasta nie będzie mógł odmówić zgromadzenia publicznego pod płaszczykiem patriotyczno-modlitewnego marszu. Tak było zgłoszone to zgromadzenie. Chciałem podziękować policji, za to, że nie dopuściła do eskalacji. Mając na uwadze bezpieczeństwo osób i mienia nie podjąłem decyzji o rozwiązaniu zgromadzenia. Całe wydarzenie zostało zarejestrowane, a materiał przekazany do prokuratury. Mam nadzieję, że sprawcy zostaną ukarani.

Uczestnicy spod pomnika Adama Asnyka przeszli pod kaliski ratusz, a następnie na Rozmarek, gdzie złożyli kwiaty i symboliczne kamienie w ramach przeprosin dla kaliskich Żydów za czwartkowe wydarzenia w Kaliszu.

 

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować