O granicach – nie tylko cierpliwości

2012-08-06 11:35:00 Kancelaria Radcy Prawnego Tadeusz Bobiński

Któż nie zna kultowego filmu o Kargulu i Pawlaku? Chyba wszyscy wiemy, że Sami Swoi spierali się o płot i linię graniczną pomiędzy swoimi gospodarstwami. I dziś wiele nieporozumień sąsiedzkim ma swoje źródło w niezbyt precyzyjnie wytyczonej granicy pomiędzy posesjami. Dziś spróbujemy podpowiedzieć Państwu jak wyprostować taki problem. Od wielu lat – jako Kancelaria - mamy do czynienia z podobnymi sprawami.

Kiedy?
Każda nieruchomość gruntowa powinna mieć ustalone i zaznaczone granice, ponadto prawo nakłada na sąsiadów obowiązek współdziałania przy rozgraniczeniu i utrzymywaniu istniejących znaków granicznych. Oznacza to nakaz powstrzymania się od działań, które mogłyby spowodować przesunięcie, uszkodzenie lub zniszczenie znaków - jednak często zdarza się, że granice w terenie nie pokrywają się z tymi na mapie. Przyczyn jest wiele, zaoranie znaków granicznych albo „rozjeżdżanie” dróg stanowiących granice. Ratunkiem w takiej sytuacji jest postępowanie rozgraniczające.
Jak zacząć? Sama procedura przeprowadzana jest z urzędu lub na wniosek. Druga opcja jest tą bardziej popularną, uruchamianą w sytuacji gdy sąsiedzi nie mogą dojść między sobą do porozumienia.
Kto? Z wnioskiem mogą wystąpić tylko te osoby, których nieruchomości ze sobą sąsiadują - również użytkownicy wieczyści. Gdy nieruchomość ma kliku właścicieli (współwłasność) to wszyscy oni powinni przygotować – albo chociaż podpisać - wniosek.
Jaki wniosek? Wniosek wymaga załączników - odpisu z księgi wieczystej oraz dokumentacji geodezyjnej, podlega również opłacie. Składamy go do wójta (burmistrza/prezydenta miasta) właściwego ze względu na położenie nieruchomości podlegającej rozgraniczeniu.
Jak? Czynności ustalania przebiegu granic wykonuje upoważniony przez wójta (burmistrza/ prezydenta miasta) geodeta. Podczas ich ustalania uwzględnia znaki i ślady graniczne, mapy i inne dokumenty oraz punkty osnowy geodezyjnej. Gdy nie dysponuje powyższymi informacjami albo nie są on wystarczające albo co gorsza - sprzeczne, ustala się przebieg granicy na podstawie zgodnego oświadczenia sąsiadów. I tu zaczynają się schody – bo zazwyczaj sąsiedzi nie zgadzają się co do przebiegu granicy. W takiej sytuacji obowiązkiem geodety jest nakłonienie stron do zawarcia ugody.
Wróćmy jednak do samego momentu rozgraniczenia - aby strony mogły stawić się na gruncie należy im wcześniej doręczyć stosowne zawiadomienie (siedem dni przed wyznaczonym terminem). Nieusprawiedliwione niestawienie się strony nie ma wpływu na czynności dokonane przez geodetę. Jeżeli jednak nieobecność jest usprawiedliwiona, postępowanie rozgraniczeniowe zostaje wstrzymane (maksymalnie na miesiąc). Z czynności ustalenia przebiegu granic sporządza się protokół graniczny lub akt ugody. Ostateczne ustalenie granic następuje na zasadzie ugody zawartej przed geodetą, decyzji właściwego wójta (burmistrza/prezydenta miasta) bądź orzeczenia sądowego.
Strona niezadowolona z ustalonego przez geodetę przebiegu granic może (w terminie 14 dni od dnia doręczenia jej decyzji) zażądać przeprowadzenia rozgraniczenia przez sąd. Sąd jest również właściwy do rozstrzygnięcia sporu, gdy nie ma podstaw do wydania decyzji albo nie doszło do zawarcia ugody.
Jeśli sprawa znajdzie się w sądzie, najbardziej istotne będzie prawo własności. To ono zadecyduje o przebiegu granic. Co istotne, sąd uwzględnia także skutki zasiedzenia - jeśli sąsiad odpowiednio długo zajmował nasz kawałek nieruchomości, stanie się jego właścicielem. Dopiero gdy nie jest możliwe ustalenie granic w zgodzie z prawem własności, sąd ustala je według ostatniego spokojnego stanu posiadania, a jeśli ustalenie stanu spokojnego posiadania nie jest możliwe, sąd ustala granice w sposób arbitralny „z uwzględnieniem wszelkich okoliczności”.
Ile to kosztuje?
Główny wydatek stanowi koszt pracy geodety. Rozgraniczenie leży zawsze w interesie obu sąsiadów (skoro granice stały się sporne) dlatego koszty postępowania rozgraniczeniowego sąsiedzi ponoszą po połowie. Oczywiście jeśli okaże się, że jedna ze stron nie może ponieść opłat związanych z postępowaniem rozgraniczeniowym, ma prawo starać się o zwolnienie od nich (w części lub w całości). Decyzję w tym zakresie podejmuje wójt/burmistrz/prezydent miasta.
--------
Mamy nadzieję, że udało nam się w dużym skrócie pokazać ścieżkę do naprawy międzysąsiedzkich relacji wynikających z "odchyleń granicznych". Jeśli macie Państwo jeszcze jakieś sugestie w tym lub innym temacie - prosimy o komentarze. Chętnie wyjaśnimy je na łamach portalu Calisia.pl
Jako Kancelaria specjalizujemy się dodatkowo w prawie pracy; na ten temat również pojawią się artykuły.
Alicja Pawłowska
Kancelaria Radcy Prawnego Tadeusz Bobiński

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować