Kultura
Niezwykłe odkrycie na ul. Majkowskiej
Podczas remontu elewacji budynku Cosinusa przy ul. Majkowskiej 11 natrafiono na wyjątkowe znalezisko – sgraffito oraz kolorową mozaikę, które najprawdopodobniej są dziełem kaliskiego artysty, Zygmunta Miszczyka. W ostatnich latach prace Miszczyka znikały z miejskiego krajobrazu. Jakie będą losy nowo odkrytych dzieł?

Zygmunt Miszczyk, urodzony w 1910 roku, był artystą samoukiem, który pomimo braku formalnego wykształcenia artystycznego zdobył uznanie jako twórca dekoracji murali i mozaik w Kaliszu. Jego pasja do sztuki rozwijała się stopniowo – początkowo nie miał możliwości podjęcia studiów artystycznych z powodu trudnej sytuacji materialnej rodziny. W czasie II wojny światowej, jako jeniec wojenny, uczył się rysunku od dwóch plastyków: Zygmunta Karolaka i Leona Michalskiego. Po wojnie Miszczyk kształcił się w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Katowicach, a następnie przez lata pracował w Kaliskim Przedsiębiorstwie Budowlanym, następnie zajmował się projektowaniem firan i wzorów tekstylnych w „koronkach”, późniejszym zakładzie Haft.
Jego kariera jako artysty nabrała rozpędu dzięki zaangażowaniu w lokalne i ogólnopolskie wystawy, takie jak Międzynarodowe Biennale Grafiki w Krakowie czy Festiwal Malarstwa Współczesnego w Szczecinie. W 1976 roku objął stanowisko prezesa kaliskiego oddziału Związku Polskich Artystów Plastyków. Powszechnie znaną jego pracą jest logo „WINIARY”, które funkcjonuje do dzisiejszego dnia, w niemalże niezmienionej formie.
Skąd wiadomo, że to właśnie Miszczyk jest autorem odkrytych przy Majkowskiej prac?
Wskazuje na to upodobanie do rytmicznie powtarzających się wzorów geometrycznych. Sgrafitto z ulicy Majkowskiej jest bardzo podobne do nieistniejącego sgrafitto na budynku NOT, zaś mozaika do nieistniejącej mozaiki na kinie Oaza. Obie bardzo kolorowe i abstrakcyjne. Każdy artysta w swoich pracach ma niepowtarzalne cechy np. jeśli chodzi sgrafitto przedstawiające plan Kalisza na skrzyżowaniu ul. Stawiszyńska z Warszawską, od razu widać, że projektował Władysław Kościelniak, a nie Miszczyk. Poza tym pamiętać należy, że środowisko artystyczne Kalisza było niewielkie i to właśnie Miszczykowi powierzano najczęściej takie realizacje – tłumaczy Maciej Błachowicz, historyk i regionalista.
Miszczyk specjalizował się w dekorowaniu elewacji budynków przemysłowych i publicznych, co było typowe dla modernistycznej sztuki PRL-u:
W tamtych czasach artystom bardzo często zlecano ozdabianie obiektów fabrycznych, wychodząc z założenia, że nawet w takich miejscach ludzie powinni obcować z formami artystycznymi. Stąd dzieła Miszczyka zdobiły np. obiekty Runoteksu, WSK – dodaje Błachowicz.
Niestety, większość z prac artysty zostało zniszczonych. Dekadę temu sgraffito na budynku NOT przykryto ociepleniem (Maciej Błachowicz pisał o tym na łamach Calisia.pl), a ostatnio zniszczeniu uległa mozaika z Ikarem z budynku WSK.
Jakie będą losy prac na budynku Cosinusa? Joanna Sibrecht z kaliskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków mówi, że urząd podejmuje już działania mające na celu ochronę tego cennego odkrycia:
Tutejszy organ będzie dążył do tego, żeby uwidocznić to dzieło, możliwie zachować. Wszczęliśmy już postępowanie w tej sprawie. Robimy, co w naszej mocy, żeby te wartości naukowe, historyczne, kulturowe przetrwały – mówi w rozmowie z Calisia.pl.
Obecnie prace remontowe zostały wstrzymane, a urząd przygotowuje wytyczne, które będą musiały zostać wdrożone przez inwestora:
My zajęliśmy stanowisko w tej sprawie i czekamy na rozwój sytuacji, będziemy rozmawiać z inwestorem. Zakładam, że się dogadamy. Dalej będziemy egzekwować od niego stosowanie się do naszych zaleceń – wyjaśnia Sibrecht.
Jest więc szansa, że tym razem uda się ocalić i przywrócić do kaliskiej przestrzeni publicznej prace Zygmunta Miszczyka:
Byłoby cudownie, gdyby udało się je zachować i z pewnością po odnowieniu byłyby prawdziwą ozdobą budynku. Bardzo cieszy postawa WUOZ Delegatura w Kaliszu i Wydziału Kultury UM w Kaliszu, które chcą chronić wysokiej klasy obiekty modernizmu polskiego, a niewątpliwie sgrafitto i mozaika do takich się zaliczają – komentuje Błachowicz.
Co ciekawe, niedaleko nowo odkrytych prac, przy Majkowskiej 17, na ścianie Kaliskich Zakładów Garbarskich Kalskór S.A, znajduje się inne sgraffito autorstwa Zygmunta Miszczyka. Czy jego trwanie nie jest zagrożone? Niestety nie:
Najlepszą formą ochrony jest indywidualny wpis do rejestru zabytków. Wtedy właściciel ma świadomość, że posiada obiekt chroniony prawem. Te obiekty [przy Majkowskiej 11 i Majkowskiej 17 – przyp. red.] go nie posiadają. Mogą być chronione ze względu na to, że że znajdują się na terenie obszaru chronionego (zabytkowego układu urbanistycznego). Teoretycznie wszystkie prace budowlane na terenie tego obszaru powinny być uzgodnione z konserwatorem, ale z tym różnie bywa – wyjaśnia Maciej Błachowicz.
W sprawie mozaiki i sgraffito na budynku Cosinusa nie udało nam się uzyskać komentarza ze strony szkoły. Będziemy przyglądać się tej sprawie.
Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,
wrzuć nam coś do kapelusza :)


Wdzięczny Zespół Calisia.pl