Mistrz, Mistrz, AZP! Bartex Liga Kaliska sezonu Jesień 2020 zakończona

Sobota:

Przed sobotnią kolejką w walce o mistrzostwo pozostawały 4 ekipy: liderujący AZP Poster Kalisz, mający do nich punkt straty Smykałki 2115 i Weekendowi Kopacze oraz Asnyk Kalisz ze stratą dwóch punktów do lidera.

14.00 - Kalisz Saint Germain 0:2 Weekendowi Kopacze

Weekendowi Kopacze swoje zadanie wykonali. Nie bez trudu pokonali Kalisz Saint Germain. Rywal postawił trudne warunki, a niesamowicie dobrze dysponowany między słupkami KSG był Hubert Walczak. Jak na "Lotnika" przystało, często fruwał broniąc groźne strzały Kopaczy. Piłkę z siatki wyciągał dwukrotnie - po uderzeniach Adama Garifowa i Oliwera Michalaka. Michalak, jak na kapitana swojego zespołu przystało, był wyróżniającą się postacią zawodów i przybliżył swój zespół do końcowego podium.

14:50 - FC Byczki 15:0 FC Lalunia

Ostatni występ Laluni w tym sezonie nie przyniósł im pierwszych punktów w sezonie. Mimo kilku sytuacji pod bramką rywali, nie udało się także zdobyć gola. Za to strzelalinę urządzili sobie ich rywale - FC Byczki zaaplikowały rywalom 15 trafień, którymi podzielili się Grzegorz Rybarczyk (4), Patryk Figiel (4), Oliwier Łuczak (3), Michał Śmieja (2) i Damian Jabłoński (2). Paradoksalnie, okazał się to także ostatni mecz na boisku w tym sezonie dla FC Byczków, ale o tym w dalszej części analizy ostatniego weekendu Bartex Ligi Kaliskiej. Tym samym FC Lalunia zakończyła rozgrywki na ostatniej, 13. pozycji. Mimo takiego wyniku w tabeli - jest kilka pozytywów nad którym przez sezon zimowy trzeba się skupić - aby nowy sezon przebiegł z lepszym dorobkiem punktowym.

15:40 - Kaliskie Orły 2:11 Smykałki 2115

Tak jak Kopacze, tak i Smykałki wykonały swoje zadanie tej soboty. Orły mimo ambitnej postawy w tym sezonie i dwóch goli braci Kaczmarków (Daniela i Damiana) nie dały rady powstrzymać dążących do zwycięstwa obrońców tytułu. W barwach Smykałek znakomicie rozgrywał Patryk Kawecki, on sam trzykrotnie pokonał Mikołaja Chudziaka a jego pozostali koledzy zrobili to ośmiokrotnie (Dawid Cichorek 4 razy, Alan Mielcarek 2 razy, po razie Adam Chlebowski i Krystian Pawelec). Zwycięstwo dało na koniec dnia pewne podium Smykałkom.

16:30 - Asnyk Kalisz 2:3 AZP Poster Kalisz

Kluczowy mecz całego dnia i chyba całej końcówki sezonu. Jak już kilkukrotnie tej jesieni - AZP musiał odrabiać straty. Wynik meczu otworzył Michał Laluk. Chwilę później za zagranie ręką został odgwizdany rzut karny dla legendarnej drużyny. Tym razem między słupkami AZP Poster zabrakło Krzysztofa Walczaka, ale kapitalnie zastąpił go nominalny podstawowy bramkarz Prosny Kalisz - Mateusz Tarnawa. Mateusz zwykle gra w AZP w formacji ofensywnej, tym razem zagrał na swojej podstawowej pozycji. I od razu obronił rzut karny Michała Laluka. Powtórzona próba (po tym jak jeden z graczy AZP wbiegł w pole karne w trakcie wykonania karnego) trafiła w poprzeczkę. Później groźniej atakował Asnyk, ale wyrównanie dał Czarnym Koszulom Sławomir Derbich. W drugiej połowie znów groźnie atakowali Błękitni, ale prowadzenie objął AZP Poster po tym, jak Piotr Filipczak nie dał rady zatrzymać potężnego uderzenia z dystansu Jakuba Machanka. Później Tomasz Kołodziejczak na pełnym ryzyku wyprowadził piłkę z własnego pola karnego, podał do Wojciecha Woźniaka który wyprowadził na sytuację sam na sam z bramkarzem Marcina Lange. Gdy "Blacha" trafił na 3:1 wydawało się, że AZP może już być spokojne o wynik. Ale nie z Asnykiem takie numery. Gola kontaktowego strzelił Michał Laluk, a końcówka to już oblężenie bramki Postera. Jednak z pomocą przychodził albo niesamowity tego dnia Mateusz Tarnawa, albo znów poprzeczka bramki. Skończyło się na wyniku 3:2 i do triumfu w lidze pozostał AZP ostatni mecz do wygrania.

17:20 - Team X 5:4 Efekt Podzborów

Mecz dwóch zespołów, które miały aspiracje przed lub na początku sezonu dużo wyższe niż ostateczna pozycja. Spotkanie było wyrównane, okraszone 9 golami. Szalę na swoją korzyść przechylił Team X. Hattricka skompletował Jakub Konopa, 2 gole uzyskał Jakub Przydział. Dwa trafienia Pawła Lisieckiego i po jednym Sebastiana Budki i Vitali Krektuna to za mało. Swoją czwartą żółtą kartkę w tym sezonie otrzymał Jakub Przydział, co automatycznie oznaczało dla niego pauzę w niedzielnym meczu i koniec szans na tytuł Króla Strzelców ligi.

18:10 - KZL Kalisz 5:5 Wild Boyz Bartex

Kolejny mecz typu młodość kontra doświadczenie. Scenariusz podobny do wielu meczów Dzikich. Prawie cały mecz na tablicy wyników prowadzili rywale, Wild Boyz skutecznie gonili. Olbrzymia w tym zasługa czołowego strzelca drużyny - Pawła Osińskiego, którego dzielnie wspomagali m.in. Michał Radecki czy Bartłomiej Kukuła. dla KZL gola otwierającego uzyskał Szymon Wojtaszek, później czterokrotnie trafiał Kamil Zakrzewski. Dorobek Dzikich to hattrick Pawła Osińskiego i dwa gole Michała Radeckiego. Ostatni gol meczu był kontrowersyjny. W ostatniej akcji meczu piłka została zagrana z autu, do wrzutki Rafała Osińskiego wyskoczyli Michał Radecki oraz obrońca KZL Kalisz. Piłka została dotknięta przez gracza Dzikich (lub nie) i wpadła do bramki Jakuba Lewandowskiego. Arbiter uznał że kontakt był i gola uznał, więc skończyło się wynikiem 5:5 - ulubionym wynikiem drużyn w ten weekend.

Niedziela:

Przed początkiem niedzielnej kolejki wiadomo było wiele. Na podium znajdą się AZP Poster Kalisz, Smykałki 2115 i Weekendowi Kopacze (oba zespoły z punktem straty do AZP). AZP musiał wygrać swój mecz z Wild Boyz by niezależnie od wyniku meczu Smykałek z Kopaczami wywalczyć złoto. Rywale musieli liczyć na potknięcie lidera i wtedy sami rozstrzygnąć między sobą losy tytułu. W rywalizacji Smykałek z Weekendowymi, w przypadku remisu lepszym bilansem bramkowym legitymowała się ekipa Smykałek. Walka o 4-5 miejsce była toczona między Team X i Asnykiem, o lokaty 6-7 między Efektem Podzborów i Wild Boyzami, 8-9 to rywalizacja korespondencyjna KZL Kalisz i Kaliskich Orłów, 10-11 też korespondencyjnie KSG i FC Byczki. Wiadome były dwa ostatnie miejsca w tabeli. Na 12 miejscu sezon kończył TB Transport Bodek, a na 13. - FC Lalunia (która w niedzielę miała już wolne z uwagi na pauzę).

14:00 - Efekt Podzborów 5:5 TB Transport Bodek

Najlepszy mecz TB w tym sezonie. Stawili czoła faworyzowanemu przeciwnikowi i przez większość meczu prowadzili. Groźne sytuacje pod bramką Kacpra Różańskiego stwarzali m.in. Konrad Kłobut czy Martin Antczak. Do trafień tych zawodników gole dopisali jeszcze Mateusz Kuś, Dominik Ciupek i Piotr Bogdaszewski. Efekt walczył głównie o koronę króla strzelców dla Pawła Lisieckiego. Jego 3 gole dały mu zrównanie się dorobkiem z Pawłem Osińskim. Obaj mieli po 30 bramek i wobec plotek o kontuzji popularnego "Osy" wydawało się, że podzielą się koroną. Po jednym golu dołożyli jeszcze brat Pawła - Robert oraz Mateusz Gabryś.

14:50 - Team X 3:0 Kaliskie Orły

Team X wiedział, że zwycięstwo będzie oznaczało 4. miejsce na koniec sezonu. I debiutant zadanie wykonał. Mikołaja Chudziaka pokonywali kolejno Mikołaj Kołodziejek, Jakub Konopa i Daniel Stanoch. Choć wynik na to nie wskazuje, Orły w swoim ostatnim występie tej jesieni powalczyły. 9 miejsce na koniec sezonu jest efektem dużej pracy wykonanej przez zespół w letniej przerwie między sezonami. Z drużyny, która wiosną zdobyła zaledwie 3 punkty (walkowerem) powstała ekipa, która była zagrożeniem dla wielu rywali, kilku zabierając cenne punkty.

15:40 - Kalisz Saint Germain 0:6 KZL Kalisz

Dwukrotnie Gabriel Sobczak i Kacper Hankowski oraz po razie Kamil Zakrzewski i Oliwer Ulatowski dali przekonujące zwycięstwo swojej drużynie. Niepokonany tego dnia pozostał Dawid Karasiński. Taki wynik oznaczał na koniec sezonu 8. lokatę dla młodej ekipy KZL oraz 11. miejsce dla debiutujęcego Kalisz Saint Germain.

16:30 - Asnyk Kalisz 5:0 FC Byczki (walkower)

FC Byczki nie zdołały zebrać składu na ten mecz, więc zwycięstwo walkowerem odniósł Asnyk. Na koniec sezonu legendarna drużyna uplasowała się na 5. miejscu w tabeli. Byczki zakończyły zmagania na 10. miejscu.

17:20 - AZP Poster Kalisz 4:1 Wild Boyz Bartex

Od początku meczu było widać ciężar wiszący nad graczami AZP Poster. Były nerwy i akcje niezbyt dobrze się kleiły. Nawet prowadzenie Adama Łyskawy nie uspokoiło gry Czarnych Koszul, ponieważ groźnie bramkę Krzysztofa Walczaka atakował jednak obecny w kadrze Dzikich snajper - Paweł Osiński. Spokój przyszedł dopiero po golu na 2:0 autorstwa Wiktora Klimka. Jeszcze w pierwszej połowie meczu gola na 3:0 strzelił... Krzysztof Walczak. Bramkarz AZP Poster strzałem z własnego pola karnego pokonał Rafała Osińskiego. W drugiej połowie meczu Wild Boyz wciąż atakowali, jeden z takich ataków przyniósł sytuację sam na sam Pawłowi Osińskiemu, który pokonał Krzysztofa Walczaka i tym samym zapewnił sobie tytuł Króla Strzelców Bartex Ligi Kaliskiej sezonu Jesień 2020. Wynik meczu na 4:1 dla AZP Poster ustalił najlepszy strzelec mistrzowskiej drużyny - Marcin Lange. Po 8,5 roku istnienia zespołu, AZP Poster Kalisz w końcu zdobył tytuł Mistrza Ligi. Dzicy zakończyli sezon na pozycji siódmej.

18:10 - Weekendowi Kopacze 5:5 Smykałki 2115

Na minuty przed rozpoczęciem spotkania oba zespoły dowiedziały się, że walczą już tylko o tytuł wicemistrzowski. Jaki to miało wpływ na spotkanie? Taki że obie ekipy zagrały fantastyczny mecz, okraszony dramaturgią i dużą ilością goli. Strzelanie rozpoczął Kacper Rośczak, który ładnym strzałem pokonał Michała Andrzejaka. Wyrównał Bartosz Świtalski. Później Patryk Figiel wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie. Kolejne dwa gole zdobyły Smykałki, za sprawą kolejno Dawida Cichorka i Krystiana Pawelca. Znów był remis, gdy Filipa Szwedziaka pokonał Oliwer Michalak. Na gola Patryka Kaweckiego odpowiedział Jan Budziński. Gdy na minutę przed końcem drugi raz do siatki Smykałek trafił do siatki rywala wydawało się, że srebrne medale trafią do Weekendowych Kopaczy. Jednak w ostatniej akcji meczu defensywa Kopaczy nie zdołała upilnować w polu karnym Kacpra Rośczaka i ten, który strzelanie w tym meczu rozpoczął, także je zakończył - ustalając wynik spotkania na 5:5 i dając Smykałkom srebro na koniec sezonu.