Społeczne

Mieszkańcy Szczypiorna odetchnęli z ulgą - zutylizowane zostały niebezpieczne odpady. "Chemikala groziły dużą katastrofą"" [zdjęcia, wideo]

2022-05-20 15:00:00 BK

Mieszkańcy osiedla Szczypiorno w Kaliszu mogą spać spokojnie i nie muszą się już bać o swoje zdrowie. Wywiezione i zutylizowane zostały niebezpieczne substancje zgromadzone nielegalnie w magazynie przy ulicy Wrocławskiej. Łącznie było ich 1900 ton.

fot. Błażej Krawczyk
fot. Błażej Krawczyk

Od kilku lat w magazynie przy ulicy Wrocławskiej 164a zalegały tony różnego rodzaju odpadów chemicznych. W 2018 roku, na mocy darowizny, Miasto Kalisz przejęło ten budynek i podjęło działania, dążące do usunięcia jego zawartości. Aby to umożliwić, rozpoczęto starania o dotację na ten cel z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Na mocy umowy podpisanej pod koniec 2020 roku przez prezydenta Krystiana Kinastowskiego z konsorcjum firm Hydrogeotechnika Sp. z o.o. z Kielc oraz GEOCOMA Sp. z o.o. Spółka komandytowa z Krakowa odpady zostały usunięte i unieszkodliwione.

- Była to tykająca bomba. Nikt nie wiedział dokładnie jaki materiał jest tutaj składowany. Trudne było oszacowanie kosztów utylizacji tych odpadów - mówił prezydent Kalisza Krystian Kinastowski. - Pierwszy szacunek związany z kosztami oczyszczenia magazynu wyniósł 10 mln zł i udało nam się pozyskać na ten cel dofinansowanie z Narodowego Funduszy Ochrony Środowiska wysokości 50 procent, czyli 5 mln zł.

- W drugim postepowaniu udało się wyłonić firmę, która zdecydowała się rozwiązać ten problem i wywieźć odpady za 18 mln zł. Dzięki interwencji Pana posła Jana Mosińskiego w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska udało się pozyskać łączną kwotę dofinansowania 9,5 mln zł. Problem zniknął. Wcześniej obiekt ten od posadzki aż po dach wypełniony był beczkami z niebezpiecznymi materiałami. Część odpadów trafiła do utylizacji, a część została spalona w niemieckiej spalarni. Na wszystko mamy pełną dokumentację i wszystko zostało zrobione zgodnie ze sztuką i zasadami ochrony środowiska. Mieszkańcy mogą w tej chwili spokojnie odetchnąć a my postaramy się zagospodarować budynek tak by służył mieszkańcom.

Jak podkreśla prezydent, Miasto wypracowało sprawną i skuteczną procedurę usunięcia chemikaliów, która może posłużyć innym samorządom, które borykają się z tym samym problemem.

- Procedury, które tutaj wypracowaliśmy jeśli chodzi m.in. o przeprowadzenie przetargu na wywóz takich odpadów, posłużą innym samorządom by poradziły sobie z problemem przy współpracy z Narodowym Funduszem Środowiska. Ministerstwo zdaje sobie sprawę, że taki problem jest i samorząd nie jest w stanie sam go rozwiązać - mówił prezydent. 

W pierwszym postępowaniu odpady miały być od razu, w całości wywiezione z terenu miasta. - Zlokalizowane było nam miejscu laboratorium. Sprawdzany był zasób każdej beczki i z jaką substancją mamy do czynienia. Taka procedura spowodowała, że koszty spadły o połowę - mówił prezydent.

Chemikalia we wszystkich beczkach zostały przebadane, zidentyfikowane i przekazane do fachowej utylizacji.

- Miejsce zostało pięknie oczyszczone i jest gotowe do ponownego zagospodarowania. Rozmowy z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska nie były łatwe. Miasto Kalisz nie jest miastem biednym. Udało się jednak pozyskać przychylność i wsparcie władz Funduszu. Drugą część środków wygospodarowało miasto co było sporym obciążeniem dla budżetu - mówił poseł Jan Mosiński. - Czy do tego musiało dojść? Oczywiście nie. Osoby, które składowały te chemikalia korzystały z furtki w ustawodawstwie, która powstała za rządów naszym poprzedników. Wielokrotnie powtarzaliśmy, że antidotum na nieuczciwość podmiotów, które zajmują się składowaniem odpadów jest kaucja. Najpierw wpłaca się kaucję, która byłaby zabezpieczeniem i rekompensowałaby koszty jakie muszą ponieść włodarze terenu.

- To ogromny sukces dla Kalisza i lokalnej społeczności. Cieszymy się, że udało się wywieźć te odpady. Postępowanie było zupełnie inne niż to prowadzone w 2018 roku. Po naszym doświadczeniu postanowiliśmy wprowadzić zmiany i przeprowadzić postępowanie inaczej. Poprzednie zakładało w większości termiczne unieszkodliwianie odpadów. Po wstępnej weryfikacji wiedzieliśmy, że wśród tych odpadów znajdowały się jednak takie, które można odzyskać, zagospodarować lub unieszkodliwić w inny sposób - mówił Paweł Bąkowski, Naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Kalisz. - Dzisiaj tego przetargu nie udałoby się skalkulować na poziomie 18 mln. Mamy obecnie inne ceny, inne realia, koszty pracownicze.

Jak informuje Naczelnik, w 2020 roku wprowadzony został elektroniczny system, dzięki któremu wszystkie odpady, w tym komunalne są rejestrowane, co pozwala je kontrolować i nadzorować na terenie całego kraju.

Co znajdowało się w beczkach?

- Były to kwasy trawiące, alkalia trawiące. Mieliśmy wyciek przez ścianę, ponieważ rozszczelnił się jeden z pojemników. Magazyn był już na ostatnich nogach i groził dużą katastrofą. Były też jak się okazało odpady inne niż niebezpieczne - odpady budowalnych zanieczyszczonych, opiłki, metale. Wiele odpadów można było zneutralizować, nie trzeba było wywozić do spalarni - Edward Sadowski, kierownik referatu ochrony środowiska. - Pojemniki na górze wywierały nacisk na pojemniki na dole. Te odpady zalegały tu wiele lat. Beczki zaczynały więc pękać. 

Odpady pochodziły m.in. z Indii, z Niemiec, ze Śląska z Zielonej Góry. Pochodzenie wielu z nich nie jest znane ponieważ nie posiadały dokumentacji. 

Zadanie realizowało od maja 2021 roku konsorcjum dwóch firm z Krakowa i Kielc. Koszt zadania wyniósł blisko 19 mln zł.

 

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować