KP CALISIA ZWYCIĘŻA "NA PROSNIE"

Początek spotkania powinien dać prowadzenie naszym piłkarzom, lecz w dogodnej sytuacji Błażej Ciesielski głową strzela w bramkarza. Zresztą napastnik Calisii mógł sam przesądzić o losach spotkania, gdyby wykorzystał wszystko co miał w tym meczu. Pierwsza połowa to duży napór kaliszan, który był przerwany kontrami Notecianki. Jednak 3 sytuacje gości nie dały efektu bramkowego, za to Calisia wychodzi na prowadzenie po kolejnej dobrej akcji. Podanie z głębi pola Dawida Kaniewskiego do Macieja Stawińskiego, który w pierwszej fazie gubi piłkę by zaraz ją odzyskać, kończy się płaskim strzałem w róg bramki Ciesielskiego. Koniec pierwszych 45 minut, które wygrywamy 1:0
II połowa zaczyna się podobnie jak poprzednia, Calisia kontroluje grą starając się co chwilę szybkim atakiem stworzyć sytuację bramkową. Natomiast Notecianka, nie mając nic do stracenia zaczyna coraz odważniej atakować, nadziewając się na kontry które powinny zakończyć się zdobyciem gola. W międzyczasie kontuzji nabawił się strzelec bramki Stawiński, który musiał opuścić plac gry. Dochodzi 70 minuta gry, Notecianka stara się długimi piłkami przedostać pod bramkę kaliszan, a ci po odbiorze szybko wyprowadzają groźne kontrataki. Doskonałej sytuacji nie wykorzystuje Armatys, który będąc sam na sam z bramkarzem gości próbując lobować nie trafia w bramkę. Mija kilka minut a w podobnej akcji wspomniany wcześniej Błażej Ciesielski przegrywa pojedynek z bramkarzem Pakości. Kolejna jego akcja zakończona jest strzałem obok bramki. Jak się nie wykorzystuje takich setek, lubi się to zemścić. Tak też mogło się stać i tym razem. W tym okresie postacią zespołu Calisii był Marcin Ludikowski, który swoją postawą uchronił nasz zespół przed utratą bramki, interweniując po strzale głową napastnika gości.
Z pewnością był to ciężki mecz dla Calisii, a pamiętajmy że we wtorek już czeka nas finał Okręgowego Pucharu Polski, który jest rozgrywany w Pleszewie. Piłkarze po zejściu udali się na basen, który ma szybciej zregenerować ich po dużym sobotnim wysiłku. Do tego pogoda dała się we znaki chłopakom. Ale są 2 dni odpoczynku do wtorku powinniśmy być gotowi do kolejnego meczu - pow. Grzegorz Dziubek
W innych meczach 27 kolejki, padło kilka naprawdę hokejowych wyników. Największe lanie swoim rywalom sprawiła Victoria Koronowo, która w Inowrocławiu urządziła sobie trening strzelecki. Przegrywając 0:9 Goplania potwierdziła swoje IV ligowe aspiracje i tam też będzie występować w sezonie 2010/2011. Z kolei będąca na fali Sparta Oborniki, strzeliła aż 8 bramek ostatniemu rywalowi naszego zespołu Legii Chełmża i tym samym przegrani są coraz bliżej spadku. Tylko 5:0 Rypin wygrał ze Zdrojem, też pokazując rywalowi miejsce w szyku. Co łączy drużyny które przegrały ? Wszystkie razem dostały 23 bramki, są na trzech ostatnich miejscach w tabeli i bardzo ciężko będzie im się uratować przed spadkiem. Pozostałe 3 mecze zakończyły się zwycięstwami gości 1:0