Społeczne

Kaliszanie, rodzina, przyjaciele pożegnali Karinę Zacharę - "Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci"

2021-07-09 14:30:00 red.

W piątek 9 lipca odbyło się ostatnie pożegnanie Kariny Zachary, kaliskiej dziennikarki, społeczniczki, wieloletniej rzeczniczki kaliskiego ratusza. - Była aktywna do końca swojego pięknego, twórczego życia. Była przykładem niezłomności. Nie zamierzała się poddawać ani nad sobą użalać - mówił w imieniu środowiska dziennikarskiego Zbigniew Kościelak.

fot. MW
fot. MW

Msza pogrzebowa odbyła się w Sanktuarium Św. Józefa w Kaliszu. Ostatnie pożegnanie Kariny Zachary nastąpiło później na cmentarzu w Borkowie Starym. W ceremonii uczestniczyli mieszkańcy, przyjaciele, rodzina, sportowcy, przedstawiciele klubów sportowych, środowisko dziennikarzy, władze miasta Kalisza i powiatu kaliskiego, pracownicy Urzędu Miasta.

- Żegnamy dzisiaj najwspanialszą żonę i mamę na świecie. Pragniemy Ci z całego serca podziękować za wszystko co nam dałaś, za każdy Twój uśmiech, każde słowo wsparcia. Za wszystkie lata, które mogliśmy razem spędzić, za troskę i miłość jaką nas obdarzałaś. Za każde upieczone razem ciasto, za każde spędzone razem święta, wieczorne oglądanie filmów, za wspólne kibicowanie podczas którego Twój radosny krzyk roznosił się po całym mieszkaniu. Dziękujemy za wszystko czego mogliśmy się od Ciebie nauczyć i za to, że byłaś najwspanialszą żoną i mamą na świecie – mówili najbliżsi Kariny Zachary.

- Są takie chwile, które nie powinny się wydarzyć, są takie momenty, które trudno opisać słowami. Żegnamy Karinę wspaniałą matkę, żonę, córkę, siostrę, empatyczną przyjaciółkę, dobrego człowieka – mówił wiceprezydent Mateusz Podsadny.  – Dla mnie Karina była osobą, która była zawsze blisko samorządu, dla miasta i jego mieszkańców. Za kadencji trzech poprzednich prezydentów miasta swoją pracę wykonywała profesjonalnie, z dużym zaangażowaniem i miłością dla Kalisza.

Jak zaznaczał wiceprezydent, praca rzecznika, działania na rzecz promocji miasta, kontakty z mieszkańcami - to był żywioł Kariny. – Karina to człowiek instytucja. Aktywna społeczniczka, chętnie inicjująca i  angażująca się w liczne przedsięwzięcia w mieście. Wielka fanka i przyjaciółka kaliskiego sportu, który w ostatnim czasie był jej bardzo bliski.

Zbigniew Kościelak, były dziennikarz sportowy, opowiedział o pracy Kariny jako dziennikarki i urzędniczki.

- Karina od 1996 roku związana była z kaliską telewizją. Jako reporterka zajmowała się przede wszystkim losami ludzi, którzy potrzebowali pomocy. Pokochali ją za to kaliszanie. Potem przez ponad 20 lat pracowała w Urzędzie Miasta. Współdziałała z kaliskimi mediami. Zawsze była miła, serdeczna, koleżeńska i kompetentna. Wkrótce wkroczyła w krąg sportu, który czuła i rozumiała jak mało kto. Była świetną, jedyną w Kaliszu i regionie dziennikarką sportową, piszącą i działającą w kaliskich klubach sportowych - mówił Zbigniew Kościelak. - Była aktywna do końca swojego pięknego twórczego życia. Była przykładem niezłomności. Nie zamierzała się poddawać, ani nad sobą użalać. Starała się być pełna radości i życia.

Zbigniew Kościelak zaproponował, by podczas corocznego Święta Sportu wręczać nagrodę imienia Kariny Zachary. 

Karina Zachara - dziennikarka, rzecznik prasowa, pasjonatka sportu, ale przede wszystkim wspaniała osoba oraz koleżanka i przyjaciółka. Życzliwa, oddana pracy i rodzinie, energiczna i zawsze uśmiechnięta. Potwierdzi to każdy, kto miał z nią jakąkolwiek styczność. Karina od ponad 20 lat związana była z kaliskim dziennikarstwem, sportem i mediami. Była społeczniczką chętnie angażowała się w sprawy miasta. Współpracowała z wieloma organizacjami, fundacjami i stowarzyszeniami – w ostatnim czasie szczególnie bliski był jej sport.

Karina walczyła ze śmiertelną chorobą od lutego 2019 roku. To nowotwór jelita grubego z przerzutami do wątroby. Przeszła bardzo skomplikowaną operację i przyjmowała kolejne dawki chemii z wiarą w to, że leczenie przyniesie pozytywne efekty.

Od Redakcji:

Żegnaj Karino. Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci i sercach. Byłaś i na zawsze pozostaniesz częścią naszej małej społeczności. To Ty uczyłaś nas z radością patrzeć w życie. Dzięki Twoim relacjom z meczów, spotkań, walk - my i nasi Czytelnicy mogliśmy zbliżyć się do wielkiego sportu, przeżywać ponownie cudowne emocje. Zawsze podziwialiśmy Twoje zaangażowanie i profesjonalizm. Wiele się od Ciebie nauczyliśmy. Każdy kontakt z Tobą, czy to na polu zawodowym, czy prywatnym - był przyjemnością. Żadne słowa nie potrafią określić jak wielki smutek ogarnął nas wraz z Twoim odejściem. Trudno to zaakceptować i  pogodzić się z myślą, że już nigdy nie spotkamy się na urodzinach kogoś z nas, wspólnym pieczeniu charytatywnych pierniczków, czy na jakimś wydarzeniu sportowym. Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach i pamięci, będzie nam Ciebie bardzo brakowało.

 

 

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Te artykuły mogą cię zainteresować