Społeczne

Fortepianowe serce Kalisza

2020-02-26 08:00:00 Sandra Koźbiał

Kalisz od dawna kojarzony jest z polskim przemysłem fortepianowym. Początki związku tego instrumentu muzycznego z miastem sięgają XIX wieku. Dzisiaj w Kaliszu funkcjonuje wiele firm, które zajmują się renowacją tych instrumentów.

fot. Wojciech Noubauer/SAP RENOVATION
fot. Wojciech Noubauer/SAP RENOVATION

Historii fortepianu sięga czasów starożytnych. Filozof grecki, Pitagoras, stworzył monochord. Nie był to instrument taki, jaki znamy z czasów współczesnych, jednak wydawał dźwięk. Jego budowa była prosta. Powstał z pudła rezonansowego, na którym umocowana była jedna struna oraz przesuwalny podstawek, który umożliwiał zmianę dźwięku. W dalszych latach został zastąpiony przez klawikord, ponieważ posiadał wadę, która wynikała z jego budowy: pozwalał na zagranie tylko jednego dźwięku jednocześnie.

Współczesny Kalisz jest fortepianową kolebką Polski, a także największym na świecie ośrodkiem renowacji instrumentów. Warto jednak wspomnieć o okolicznościach powstania pierwszych manufaktur na terenie naszego miasta. Wiek XIX był bardzo trudnym okresem dla Polski. Wydawać by się mogło, że nie był to idealny moment na rozwój branży muzycznej, jednak właśnie wtedy powstają instrumenty, które pod każdym względem są doskonałe. Aktualnie w mieście działa około 30 firm, które są zróżnicowane pod względem wielkości. Można napotkać na małe pracownie oraz duże zakłady, które współpracują z klientami z całego świata. Przykładem jest SAP RENOVATION, firma założona w 1990 roku przez Krzysztofa Skwarka. Obecnie jest to największy zakład specjalizujący się w odrestaurowaniu pianin, a także fortepianów. O początkach firmy, trudnej drodze do sukcesu opowie Janusz Augustowski - nauczyciel w Kaliskim Technikum Budowy Fortepianów, a także wieloletni pracownik firmy SAP RENOVATION, który był świadkiem powstania zakładu i ewolucji, która trwała na przestrzeni lat. Wykwalifikowany stroiciel, którego działania w dużym stopniu pozwoliły firmie zająć tak prestiżowe miejsce na rynku polskim i światowym.

Sandra Koźbiał: Pracuje Pan w zakładzie od samego początku - dokładnie od 30 lat, zatem jest Pan świadkiem założenia tej firmy. Właściwie miał Pan w tym swój udział. Czy mógłby Pan opowiedzieć o początkach zakładu? W jakich okolicznościach powstała firma?

Janusz Augustowski: Pomysłodawcą całego przedsięwzięcia był mój ówczesny uczeń - Krzysztof Skwarek, który jest właścicielem całego konsorcjum, ponieważ firma nie zajmuje się tylko remontami fortepianów i pianin. W skład całego przedsięwzięcia wchodzi również sklep muzyczny w Poznaniu i zakład produkcji statywów w Kluczborku. Początki firmy były trudne. Trzeba mieć pracowników, żeby można było cokolwiek zacząć. I w sumie dzięki fabryce fortepianów "Calisia", która w latach 90. funkcjonowała jeszcze w miarę dobrze, zaczęliśmy zdobywać ludzi właśnie stamtąd. Musieli się oni pozwalniać, żeby zacząć pracować tutaj. Młodemu człowiekowi, takiemu jak pan Skwarek, nie ufał nikt, bo to był młody chłopak, który miał jakieś plany i pomysły. Za pośrednictwem moim i nieżyjącego już pana Sławomira Kitta zebrała się grupa ludzi chętnych do pracy. Zaczynaliśmy od pracy w garażu przy ulicy Polnej, niedaleko kościoła, a później przy ulicy Budowlanych. Wynajęty był duży kurnik, który został przebudowany na zakład renowacji fortepianów. W tym czasie w "kurniku" pracowało około 20. osób. Tam zaczęliśmy remontować instrumenty w sposób profesjonalny. Miesięcznie było to około 6-7 sztuk a w 1994 roku przenieśliśmy się tutaj, czyli na ulicę Obozową. Od 1994 roku przedsięwzięcie zaczęło nabierać dużego rozpędu. Dzisiejszy zakład to była dawna stolarnia kombinatu budowlanego, która w zasadzie budynki miała przystosowane do takiego rodzaju produkcji, bo były tutaj już maszyny stolarskie i inne potrzebne narzędzia. Mieliśmy zaplecze. W tym budynku zaczęła się praca na całego. Na początku mieliśmy kilku stałych klientów. Jeden ważny klient z Niemiec zabezpieczał nam produkcję miesięczną. W 1995 i 1996 roku wystawiliśmy się na targach muzycznych we Frankfurcie. W sumie to był przełom. Zdobyliśmy wielu nowych kontrahentów. Musieliśmy przyjąć nowych pracowników. Powoli budowaliśmy prestiż firmy. Teraz jesteśmy znani na całym świecie. Gdziekolwiek w branży ktoś powie: SAP RENOVATION, to wiadomo o czym mowa.

SK: 1990 rok, czyli okres zaraz po upadku komunizmu. Nie ma Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, jest Rzeczypospolita Polska. Żelazna kurtyna opadła. Powróciła większa swoboda, możliwość handlu na rynku międzynarodowym. Czy okres ten sprzyjał założeniu firmy o tak wąskiej specjalizacji?

JA: Ten okres był trudny. Zmiana systemu. Przełom. W naszej działalności chodziło np. o samo uzyskanie zgody na przewożenie instrumentów, sprowadzanie materiałów tutaj, do Polski, bo w Polsce nie było części typowych do fortepianów i pianin. Nie było to niemożliwe, ale trudne. Te wszystkie odprawy celne czy kolejki przy granicach były naprawdę uciążliwe. Ja sam z właścicielem woziłem instrumenty starymi ciężarówkami, które się psuły po drodze. Gdy przypominam to sobie teraz, nie wiem, czy bym się zdecydował ponownie. Ostatecznie jakoś przetrwaliśmy, daliśmy radę. Teraz firma funkcjonuje dobrze. Jesteśmy znani. Przyjeżdżają do nas klienci z całego świata i jak widzą firmę, to się dziwią, Myślą stereotypowo, że Polacy nie potrafią zbyt wiele. Nie wszyscy są świadomi, co my tutaj potrafimy zrobić.

SK: Podkreślił Pan, że na samym początku zakład miesięcznie poddawał odrestaurowaniu 6-7 instrumentów. Można więc powiedzieć, że jest to proces długotrwały. Ile czasu zajmuje pełna renowacja fortepianu?

JA: Na te warunki, jakie mieliśmy wtedy - bez profesjonalnej lakierni i przy małej ilości pracowników - to i tak był postęp. W tej chwili mamy piękne kabiny lakiernicze, maszyny i narzędzia i przede wszystkim materiały, dlatego pracujemy szybciej. Jeżeli chodzi o cykl produkcyjny remontu fortepianu, trwa on około 6. miesięcy. Oczywiście, można by to było zrobić szybciej, ale należy zachować okresy sezonowania pomiędzy pewnymi czynnościami. Jeśli na przykład miesięcznie wysyłamy 30. instrumentów, to w trakcie remontu musimy mieć ich 120., żeby podtrzymać cykl produkcyjny. Chodzi w tym głównie o elementy lakierowane, bo po każdym lakierowaniu muszą być zachowane okresy sezonowania. Mają na to wpływ także materiały, które są do nas sprowadzane. Nie możemy na nie czekać, bo co z tego, że my zaczniemy pracę, jak nie można kupić danego elementu i instrument czeka. Wtedy nie możemy zrobić nic.

SK: Czy ogólny kierunek zakładu nadal pozostaje ten sam? Od początku głównym założeniem była renowacja fortepianów oraz pianin? Może na przestrzeni lat udało się zbudować taki instrument muzyczny od podstaw?

JA: Zaczęło się od renowacji fortepianów i pianin i to trwa do tej pory. Był taki czas, kiedy jedna z niemieckich firm dawała nam fortepiany w częściach, także w sumie sami instrumentu nie zbudowaliśmy, ale montowaliśmy pianina i fortepiany z podzespołów. Robiliśmy to, kierując się opisami technologicznymi i wskazówkami. Sami, jako firma SAP RENOVATION, instrumentu nie zbudowaliśmy.

SK: Czy sposób pracy znacznie różni się od metod sprzed kilku czy kilkunastu lat?

JA: Nie do końca. Są takie działy, które mogły i zostały zmechanizowane, ale w przypadku na przykład naciągania strun, czy korekty, nic się nie zmieniło i to się robi ręcznie przez cały czas. Podobnie jak przygotowanie mechanizmów, prace korektorskie czy strojenie - tu zostało wszystko po staremu. Nie ma takiej potrzeby zmodernizowania. Zresztą to nie jest fabryka, my nie robimy 1500 pianin miesięcznie. U nas każdy instrument jest inny, nie ma powtarzalności elementów, do każdego instrumentu podchodzimy indywidualnie.

SK: Sam proces odrestaurowania fortepianu wymaga pracy wielu wykwalifikowanych specjalistów. Ile osób pracuje przy odnowieniu jednego instrumentu?

JA: W firmie obecnie pracuje 80. osób, dlatego aby nie było przestojów na każdym z działów, jest samokontrola. Brygadzista pilnuje, aby wszystko było gotowe na czas. Przed przekazaniem instrumentu czy części instrumentu lub nawet podzespołu na dalszy dział, wszystko jest kontrolowane przez kierownika działu. Kontrola ostateczna jest tutaj, na "salonie". Dopiero po tym instrument wyrusza w dalszą podróż.

SK: Materiały, które potrzebne są do odrestaurowania fortepianu pochodzą tak naprawdę z całego świata. Czekanie na nie opóźnia proces odrestaurowania takiego urządzenia?

JA: W tej chwili dostępność materiałów jest na najwyższym poziomie. Działają firmy spedycyjne, które w przeciągu 2-3 dni potrafią dostarczyć nam materiały z każdego zakątka świata. Dzwonimy do firmy do Niemiec na przykład po młotki fortepianowe, których nie mamy, i po kilku dniach one są u nas.

SK: Według danych, które udało mi się zgromadzić, firma współpracuje z klientami z wielu krajów takich jak: Austria, Australia, Belgia, Dania, Finlandia, Francja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Kanada, Katar, Litwa, Luksemburg, Niemcy, Norwegia, Nowa Zelandia, Polska, Rosja, RPA, Słowenia, Szwajcaria, Szwecja, Tajwan, USA, Wielka Brytania oraz Włochy. Czy to prawda?

JA: Tak, tak. Instrumenty zamawia u nas praktycznie cały świat. Ostatnio był taki europejski zjazd - Euro Piano - firmy zrzeszającej techników i byli tutaj w Polsce, głównie w Kaliszu, bo chcieli zobaczyć Kalisz- miasto fortepianów i zobaczyć naszą firmę.

SK: Klient określa sam, co należy zrobić czy decyzja podejmowana jest tutaj przez specjalistów?

JA: Każdy instrument, który tutaj odrestaurowujemy, jest własnością klienta. Są przypadki, że my kupujemy jakiś instrument, remontujemy i sprzedajemy, ale w 90% te fortepiany czy pianina nie należą do nas. Wszelkiego rodzaju prace wykonujemy więc z dużym udziałem właściciela, który określa wszystkie swoje oczekiwania. Często doradzamy, podajemy pomysły i rozwiązania. Staramy się doradzić klientowi jak najlepiej. W przypadku wysłania instrumentu do remontu, jego właściciel nie wie dokładnie, w jakim on jest stanie. Dopiero gdy my go rozbierzemy, widać, co trzeba zrobić. Wtedy dział handlowy kontaktuje się z klientem i oni już ustalają wszystko do końca, sprawy logistyczne i zakres prac renowacyjnych.

SK: Jakie działy pokonuje instrument, który zostaje poddany renowacji?

JA: Jeśli chodzi o remont generalny instrumentu - mówimy tutaj o obudowie, akustyce i mechanizmie - zaczyna się wszystko od demontażu instrumentu. Elementy drewniane idą do stolarni i są tam przygotowane do lakierowania lub pod politurę. Tak zwana dennica po wyjęciu ramy idzie na dział naciągu. Tam są naprawiane dna i mostki, wymieniane strojnice a mechanizm z klawiaturą idzie do korekty. W dziale korekta wklejane są młotki, tłumiki i potem etapami instrument jest montowany. Na koniec trafia na tak zwany "salon". Tutaj robiona jest kosmetyka instrumentu: fortepian czy pianino są strojone, dobierana jest intonacja. Następuje odbiór końcowy przez technika, podpisywany jest również dokument, który kieruje instrument do klienta. Mamy profesjonalny transport, który te instrumenty wozi. Tak wygląda cały proces.

SK: Jeden z budynków, który znajduje się tutaj, powstał przed przejęciem firmy przez właściciela zakładu. Jak zmodernizowano zakład?

JA: Wcześniej w tym miejscu była stolarnia, produkowano drzwi czy jakieś elementy sanitarne. Przestrzeń zakładu powiększyła się. Dobudowana została lakiernia, szlifiernia, polerownia i magazyn.

SAP RENOVATION w 2020 roku świętował będzie swoje 30.lecie. Choć firma powstała w trudnym okresie gospodarczych przemian, to obecnie jest liderem na rynku światowym. Do tej pory w zakładzie odrestaurowano 11 585 instrumentów. Liczba powinna robić wrażenie, bo większość prac wykonywana jest ręcznie. Wykwalifikowana kadra zmienia zniszczone, uszkodzone, stare fortepiany i pianina w prawdziwe dzieła sztuki. Pozostaje mi jedynie życzyć kolejnych owocnych lat pracy, aby historyczna dusza tych instrumentów muzycznych nie zanikała i dostarczała niezwykłych doznań artystycznych kolejnym pokoleniom.

 

Autorką tekstu jest uczennica IV Liceum Ogólnokształcącego im. Ignacego Jana Paderewskiego Sandra Koźbiał, która bierze udział w projekcie "MedJa. Szkoła Krytycznego Myślenia".

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Te artykuły mogą cię zainteresować