Fizjoterapeuci, diagności i laboranci w kaliskim szpitalu zapowiadają protesty! Chcą większego wynagrodzenia. Kompromisu nie było
23 września ponownie strajkować będą pracownicy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Perzyny w Kaliszu. 117 zatrudnionych - fizjoterapeuci, diagności, laboranci i radiolodzy będą walczyć o wyższe wynagrodzenia.
Pierwsze protesty ruszyły już w maju br. ale nie przyniosły efektów. Dyrekcja obiecała podwyżki dla zaledwie dla kilku osób najmniej zarabiających. Kompromis nie został osiągnięty, więc pracownicy zapowiadają kolejne protesty.
- Jesteśmy po konsultacjach z dyrekcją, które trwały od maja do 9 września. Zakończyły się propozycją podwyżki dla 6 osób o 100 zł. My tej propozycji nie przyjęliśmy - mówiła Anna Krzemińska przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Diagnostyki Medycznej i Fizjoterapii. - Postanowiliśmy przyłączyć się do ogólnopolskiego protestu.
Jedną z form protestu będzie zwolnienie lekarskie lub też urlop na żądanie. - Podczas protestu stawiamy na absencję, co zaboli trochę szpital. Chcemy aby wszyscy zdali sobie sprawę, że nasze zawody są bardzo potrzebne w kompleksowym leczeniu. Związkowcy wybiorą sobie formę protestu. Może on przybrać formę protestu włoskiego, czyli przestrzegania wszystkich procedur czasowych, przez co przyjętych zostanie mniej pacjentów - mówiła Anna Krzemińska.
Jakie są żądania protestujących? - Chcemy dołączenia do podstawy 1600 zł. Nasze zarobki kształtują się obecnie na poziomie najniższej krajowej, po 30 czy 40 latach pracy. Pielęgniarki dostały podwyżki, lekarze, ratownicy i nam też minister obiecał pieniądze. Dyrektor szpitala powiedział, że takich pieniędzy nam nie da - mówiła Anna Krzemińska.
W szpitalu przy ul. Poznańskiej zatrudnionych jest łącznie 1600 osób. Do protestu zapowiadanego 23 września przystąpi 117 - fizjoterapeuci, diagności, laboranci i radiolodzy.
Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,
wrzuć nam coś do kapelusza :)
Wdzięczny Zespół Calisia.pl