Polityka

„Edukacja zdrowotna to czysta wiedza, nie seksualizacja” – posłanka Alicja Łuczak komentuje sprawę wprowadzenia nowego przedmiotu do szkół

2025-01-16 16:00:00 redakcja@calisia.pl

W czwartek 16 stycznia ministra edukacji narodowej, Barbara Nowacka, ogłosiła, że w 2025 roku nowy przedmiot – edukacja zdrowotna – będzie, wbrew poprzednim zapowiedziom, nieobowiązkowy. Decyzja zapadła po fali protestów i dyskusji wokół planowanych zmian w programie nauczania. Ministra tłumaczyła swoje postanowienie potrzebą uniknięcia politycznych napięć w szkołach. "Edukacja zdrowotna jest oparta wyłącznie na wiedzy. Dziwi mnie polityczne wykorzystywanie tego tematu przez naszych oponentów" – komentuje Alicja Łuczak, posłanka Koalicji Obywatelskiej z okręgu kaliskiego.

Źródło: FB Alicja Łuczak
Źródło: FB Alicja Łuczak

Ministra edukacji narodowej Barbara Nowacka ogłosiła dziś, że od września 2025 roku przedmiot edukacja zdrowotna wejdzie do szkół podstawowych, ale będzie miał charakter nieobowiązkowy. Jeszcze kilka miesięcy temu Nowacka zapowiadała, że edukacja zdrowotna stanie się kluczowym elementem programu nauczania. Ministra uzasadniła zmianę stanowiska obawą przed napięciami politycznymi i społecznymi, które narosły wokół tego przedmiotu. Jednocześnie krytycznie odniosła się do protestów przeciwko edukacji zdrowotnej, nazywając je kampanią, która „wystawia dzieci na przemoc seksualną, utratę zdrowia psychicznego i brak świadomości”.

Sprawę skomentowała także posłanka Alicja Łuczak: – Lepiej zapobiegać, niż leczyć,  to stara, ale wciąż aktualna maksyma – powiedziała. Jak podkreśliła, edukacja zdrowotna jest kluczowym elementem przygotowania młodych ludzi do życia, szczególnie w społeczeństwie, które boryka się z problemem starzenia się i rosnącymi obciążeniami systemu opieki zdrowotnej: – Musimy nauczyć młodych ludzi nie tylko dbać o swoje zdrowie, ale również o zdrowie swoich rodziców i dziadków.

Łuczak podkreśliła, że edukacja zdrowotna przygotowuje młodych ludzi do odpowiedzialności za własne decyzje i zdrowie: – Nasze dzieci muszą uczyć się odpowiedzialności za to, co jedzą, czy się ruszają, jak się zachowują i jakie budują relacje. Po to właśnie, żeby uniknąć zagrożeń, które czyhają na każdym na każdym kroku. Posłanka odniosła się także do zarzutów przeciwników wprowadzenia przedmiotu do szkół: –  Bardzo mnie dziwi instrumentalne, polityczne wykorzystanie tego przedmiotu i mówienie, że to jest jakaś seksualizacja. Otóż nie, proszę państwa, to jest czysta wiedza i tylko wiedza. [...] Jeśli uczeń zna prawne, etyczne, zdrowotne i psychospołeczne uwarunkowania dotyczące przerywania ciąży, jeśli wymienia kryteria świadomej zgody, wie, co to jest zły dotyk, grooming czy pornografia [...] to jest czysta wiedza – argumentowała.

Zdaniem Łuczak, kluczową rolę w realizacji programu edukacji zdrowotnej odgrywają nauczyciele: – Na końcu tego całego procesu jest nauczyciel. To on zna swoją grupę, wie, na co może sobie pozwolić, ma szereg metod, cała paletę. To może być np. wyjście do sklepu, do piekarni, nauczenie dzieci, jak dokonywać wyboru, jeśli chodzi o zakupy, jak przeciwdziałać otyłości  – powiedziała.

Mimo dzisiejszej decyzji o nieobowiązkowym charakterze przedmiotu, Łuczak wyraziła nadzieję, że edukacja zdrowotna zostanie doceniona przez rodziców i uczniów, co pozwoli na jej wzmocnienie w przyszłości: – Przedmiot jest na razie nieobowiązkowy, bo chyba ludzie jeszcze nie dojrzeli. Ufają  medialnym, memicznym przekazom naszych oponentów,  najczęściej nie do końca sprawdzonym [...] Być może dobrze się stało, bo może przekażemy cały autentyzm tej naszej reformy. I być może, jeśli przekonamy społeczeństwo, to przyniesie to tylko i wyłącznie dobre rezultaty i na końcu się okaże, tak jak zresztą to w innych krajach było, że jest ok

 

 

Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,

wrzuć nam coś do kapelusza :)

Wesprzyj jednorazowo

Wdzięczny Zespół Calisia.pl

Przeglądaj artykuły z 16 lat istnienia portalu Calisia.pl - od 2007 roku do dziś !

Opinie użytkowników:

Te artykuły mogą cię zainteresować