Społeczne
Antybohater filmu Sekielskich - Arkadiusz H. stanął przed sądem. Ksiądz przyznał się do molestowania nieletniego
Przed Sądem Rejonowym w Pleszewie we wtorek, 2 marca ruszył proces Arkadiusza H. księdza oskarżonego o pedofilię. Mężczyzna przyznał się do molestowania nieletniego Bartłomieja. Duchowny był głównym antybohaterem filmu braci Sekielskich „Zabawa w chowanego”.
Prokuratora zarzuciła 52-letniemu Arkadiuszowi H. dopuszczenie się w okresie pomiędzy wrześniem 1998 roku, a majem 2000 roku przestępstw o charakterze seksualnym na szkodę małoletniego poniżej lat 15 – Co najmniej 12 razy, nie więcej niż 15 razy dopuścił się wobec małoletniego poniżej lat 15, Bartłomieja P. innej czynności seksualnej w postaci całowania w usta, dotykania miejsc intymnych, przytulania, a także co najmniej jeden raz doprowadził do wykonania czynności seksualnej w postaci pobudzenia własnych narządów płciowych w dłoniach pokrzywdzonego i tym samym spełnił znamiona przestępstwa z art. 200 par. 1 KK w związku z art. 12 par. 1 KK – mówił prokurator Jakub Łuczak podczas rozprawy w Sądzie Rejonowym. Księdzu za stawiane zarzuty grozi do 12 lat więzienia.
Na pytanie sędziego Krzysztofa Urbaniaka czy przyznaje się do zarzucanych mu czynów powiedział – Tak, przyznaję się do dokonania zarzucanego mi czynu – mówił oskarżony i potwierdził chęć składania wyjaśnień - Mam świadomość i poczucie ogromnej szkody jaką przez swoją słabość ludzką, nieudolność, grzeszność dokonałem wobec Pana Bartłomieja. Nigdy nie kierowałem się w swoim życiu tym aby komukolwiek uczynić krzywdę, ale ludzka słabość spowodowała, że dzisiaj na podstawie także minionych miesięcy, wielu przemyśleń i wielu modlitw, przepraszania w duchu i modlitwy wstawienniczej w intencji osoby pokrzywdzonej raz jeszcze uznaję ze skruchą swoją winę i proszę Pana Bartłomieja P. o wybaczenie moich słabości, moich grzechów i proszę o łaskę braterskiego pojednania jeśli jest to możliwe ze strony osoby pokrzywdzonej przeze mnie – mówi Arkadiusz H.
- Te słowa nie zrobiły na mnie żadnego wrażenia, są dla mnie bezwartościowe - mówił Bartłomiej P.
- Mam nadzieję, że ta sprawa szybko się skończy. To jest przede wszystkim w interesie oskarżonego, bo sprawa jest ewidentna. To jest kilkanaście ofiar, to jest ciężka praca Prokuratury Rejonowej w Pleszewie. Każdy musi ponieść odpowiedzialność za to co zrobił - mówił jeszcze przed rozpoczęciem sprawy pełnomocnik ofiary mecenas Artur Nowak - Apelujemy do wszystkich pokrzywdzonych, żeby się nie bali. Te sprawy trzeba zamknąć. Nie możemy być w takiej sytuacji, że w poszczególnych kuriach, co chwilę wypadają jakieś "trupy z szafy". To jest też apel do Kościoła. Skończył się czas, kiedy można schować ręce do kieszeni. Prędzej czy później te sprawy wyjdą na jaw - dodał.
Sprawa Arkadiusza H. stała się głośna za sprawą filmu Sekielskich, który opowiada historię rodziny, która przeprowadziła się w 1996 roku do Pleszewa, do domu parafialnego. Ojciec rodziny dostał pracę jako organista w Parafii pod Wezwaniem ścięcia Jana Chrzciciela w Pleszewie. Zamieszkał tam wraz z żoną i dwoma synami. Było to mieszkanie służbowe.
Według filmu ksiądz Arkadiusz H. molestował chłopców w momencie kiedy rodzice byli w domu, za ścianą. Starszy brat Jakub miał 13 lat, młodszy Bartłomiej 7 lat. Kiedy sprawa wyszła na jaw, ksiądz został z dnia na dzień zdegradowany i był ukrywany w jednym z kaliskich klasztorów. Do 2018 roku pełnił funkcje księdza kapelana w kaliskim szpitalu.
Ks. Arkadiusz H. został suspendowany przez Biskupa Kaliskiego, zawieszony w pełnieniu posługi kapłańskiej (zakaz sprawowania sakramentów i noszenia stroju duchownego).
Jeśli spodobał Ci się nasz artykuł,
wrzuć nam coś do kapelusza :)
Wdzięczny Zespół Calisia.pl