Usługi

Andruty z... woka? Ta propozycja King Konga naprawdę Cię zaskoczy

2025-04-01 08:00:00 reklama@calisia.pl

Kto powiedział, że tradycyjna kuchnia tajska i kaliskie andruty nie mogą iść w parze? Restauracja King Kong, która od ponad roku serwuje mieszkańcom Kalisza egzotyczne smaki prosto z Tajlandii, właśnie ogłosiła najbardziej zaskakujące danie w historii miasta – Pad Thai z chrupiącymi andrutami kaliskimi.

Tak, dobrze czytacie.

Z okazji 1 kwietnia, szef kuchni King Konga zaprezentuje fusion, którego nikt się nie spodziewał. Klasyczny makaron ryżowy, tofu, krewetki, kiełki… i zamiast orzeszków ziemnych – pokruszone andruty kaliskie z delikatną nutą wanilii. Całość skropiona sosem z limonki i podana na bambusowej desce z napisem „Wielkopolska meets Bangkok”.

To nie tylko połączenie dwóch kuchni, to most między kontynentami. A przy okazji – między zmysłami a... zdrowym rozsądkiem – śmieje się Nicola Grzegorek, menagerka lokalu.

To jednak nie koniec tajsko-kaliskich rewolucji. W menu pojawiły się też:

Zupa Tom Yum na bazie andruta
Bułeczki Bao z musem z andrutów i mango
Andrutowa Margarita z papryczką chili i listkiem tajskiej bazylii

Największe emocje wzbudziła jednak zapowiedź nowego deseru: Sticky Rice z kokosowym mlekiem i... lodami o smaku andrutów kaliskich. Podobno tak smaczne, że można się zakochać już od pierwszego kęsu.

Na początku myślałem, że to żart. Ale potem spróbowałem. I teraz mam dylemat: czy się śmiać, czy rezerwować stolik na kolację – mówi nam jeden z gości.

Oczywiście – cała ta andrutowa eksplozja smaków to tylko primaaprilisowy żart, ale prawdą pozostaje, że King Kong zaskakuje smakami i warto wybrać się tam na lunch czy kolację. Na szczęście dla tradycjonalistów – prawdziwe tajskie menu pozostaje bez zmian: w lokalu spróbujecie pysznego curry w kilku odsłonach, autentycznego Pad Thaia czy puszystych Bao. I zupełnie na poważnie: fantastyczna atmosfera gwarantowana.